Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

tchórzu
boisz się

nie
nie wybiję okna
Twojej marności
słowami o kochaniu
Ciebie

zbyt długo bawiłam się
ludzką krwią i łzami
w namalowanie
II wojny światowej
na szkle

nie wyciągaj odciętych
przez stolarzy ramion
obietnice polałam wczoraj
woskiem z gromnicy
w której świetle zanikała
twarz babci

nie podpieraj się
o mój znikomy oddech
wstrzymać go przecież
posiadam jeszcze prawo

nastawiasz płytę
w gramofonie
a przecież nie masz
zbyt ostrych paznokci
by wydobyć z niej
strumień łez

wczoraj ręcę polałam
Ci kwasem

zapomniałeś?

przecież
nie istniejesz

Opublikowano

Na tak ale za bardzo rozciągnięty :) Mam parę propozycji "

boisz się

nie,nie wybiję okna
Twojej marności
słowami o kochaniu
Ciebie
zbyt długo bawiłam się ludzką krwią i łzami
w namalowanie II wojny światowej na szkle

nie wyciągaj odciętych
przez stolarzy ramion

obietnice polałam wczoraj
woskiem z gromnicy
w której świetle zanikała
twarz babci

nie podpieraj się
o mój znikomy oddech
wstrzymać go przecież
posiadam jeszcze prawo
nastawiasz płytę
w gramofonie
a przecież nie masz
zbyt ostrych paznokci
by wydobyć z niej
strumień łez

wczoraj ręcę polałam
Ci kwasem
zapomniałeś?

przecież nie istniejesz

Opublikowano

nastawiasz płytę
w grafomanię.



sorry, ale to jest niedobry wiersz. usilne frazy, za dużo kombinowania w zdaniu. fatalnie dobrane rekwizyty; z nich ciężko wybrnąć, zwłaszcza gdy jest ich tak dużo naraz. spróbuj omijać łzy i gromnice – z tego dobrej poezji nie będzie. pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Na marnej jakości zdjęciach wszyscy wciąż jesteśmy żywi a drzewa są soczyście zielone, mimo czerni i bieli.   Przechadzam się pomiędzy zgiętymi starością masztami latarń, szczerzą swoją bezzębność, bezskutecznie próbując rozproszyć ciemności.   Dotykam ziemi, właściwie jest prochem, przesypuje się przez palce nie pozostawiając śladu na spragnionych wilgoci dłoniach.   Księżyc rozpada się na fragmenty, może poraz ostatni, koty zerkają z flegmatyczną dezaprobatą.   Mój chwiejny krok wytycza trasę do w pocie czoła wypracowanej samotności łóżka.   Na marnej jakości zdjęciach na śmierć zapomnieliśmy uwiecznić najwarzniejszych spojrzeń, słów i gestów.   Dlatego nawet koty milczą, nic nie zakłóca przeklętej ciszy, prawdopodobnie ostatecznej.  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witam - dokładnie tak jak w komentarzu - serdecznie dziękuje za przeczytanie -                                                                                        Pzdr.uśmiechem.
    • @Alicja_Wysocka Może i tak, a może życie to sen?
    • Płyń we mnie rzeko czarodziejskiego napoju Brangien   Kości moje wypełniają się woskiem i winem   Coś wiem Coś widzę Coś pamiętam   W głębi kwiatu orzecha wodnego wschodzi słońce    
    • Witaj, Janie. Z wiersza wynika, że jakaś Narcyzka Cię usidliła i wciągnęła w świat swoich iluzji. Teraz może być jednak tylko lepiej. Dług zawsze można spłacić, a świat wcale nie jest szorstki i bezlitosny. Dokonywanie wyborów, choć wymaga odwagi, jest świadectwem jednego z największych darów od losu - wolności. Jeżeli się jej boisz, to wcześniej czy później ktoś to wykorzysta i Cię zniewoli, wyczuwając, że tak jest dla Ciebie wygodniej. (Oczywiście mówię do peela, jakby co...) miłego :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...