Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wskrzesiłem mityczną postać
Dzisiejszej nocy
Wypiłem z nią parę piw
Tańczyliśmy całą noc
Świat otworzył dla nas
Swe białe skrzydła
Zasnęliśmy, och tak
Ale ze zmęczenia
Ranek powitał nas
Zapachem wczorajszej eskapady

To była noc pijanych poetów
To była noc pełna ekstaz
Noc wymarzona przez nasz umysł
Piwo i wieczorne gadanie
Wizje straszliwych scen
Szamański rytuał
Ale bez zapachu śmierci
Rasistowskie pany dawno poszli spać

Dzień minął podobnie
Widziałem siebie w lustrze
Które miało zamazany obraz
Poczułem się jeszcze raz wolny
Później mały wstrząs i zimny wiatr
Krzyki i straszliwe jęki
Zgrzyt chorych ścian
Nie, to nie był ból
Napewno nie
To było przyjemne uczucie
Skraplane zielonym snem
Snem chorej wyobraźni
Mityczny dialog straszliwych łez
Mityczne zgrzeszenie dzieci Boga
Później na koniec przyjacielskie pożegnanie
- Do widzenia. Żegnam Cię. Puźno już
Jutro muszę zarabiać na życie.

Opublikowano

Witam

Niestety kolejny Panski wiersz, ktory mi sie nie podoba

"Rasistowskie pany(???????????) dawno poszli spać"


- Do widzenia. Żegnam Cię. Puźno(?????) już
Jutro muszę zarabiać na życie.

"Nie, to nie był ból
Napewno nie" - troszke taki sztucznym rozciaganiem mi to pachnie...


Ostatnia uwaga...dalej nie wiem kim jest owa mistyczna postac :(


Pozdrawiam i zycze usmiechu :)

Opublikowano

Panie Macieju - ja to widzę tak:

(dziennik czy pamiętnik - wszystko nie jedno):
(godz. --:--) Wskrzesiłem mityczną postać
(godz. --:--) Dzisiejszej nocy
................
(godz. --:--) Zapachem wczorajszej eskapady
(godz. --:--) Wskrzesiłem mityczną postać
................
aż do
................
(godz. --:--) Mityczne zgrzeszenie dzieci Boga
(godz. --:--) Później na koniec przyjacielskie pożegnanie
(godz. --:--) - Do widzenia. Żegnam Cię. Puźno już
(godz. --:--) Jutro muszę zarabiać na życie

Mityczna postać - kojarzy mi się z odległą Grecją, Rzymem no Egiptem - ale w końcu trochę pomyślałem i doszedłem do wniosku, że można byłoby spotkać się z kimś zupełnie nieznanym - z Atlantydy lub jeszcze wcześniej - a Pan - wybrałeś jakiegoś dziwoląga - co "normalnie" pije piwo i w każdym wersie zaczyna nową myśl - Panie Macieju - tylko bez urazy - bo forma i styl - jest ok! - ale dzięki że do mnie ta postać nie trafiła .... dzięki że Pan ją przygarnołeś bo nie miał bym co z nią robić - a o rasistach gadać ... przy piwie i tańczyć (może "pogo" albo jak mu tam - "hip-hop") to nie to - no niech Pan zauważy że każda ze zwrotek nie ma nic wspólnego z każdą inną - choć ich tylko trzy i każdy wers nie ma nic wspólnego z następnym lub poprzednim - jeśli to Pański "szkolny" wiersz - to przepraszam - ale w każdym bądź razie mógł by się nadawać do działu prozy - to tyle - niech Pan spojrzy co inni napiszę - może nie będą tacy okrutni jak ja - ale skoro był "rasizm (czepiam się słó - niech Pan wybaczy) to i ból i okrucieństwo - do końca trzeba iść

pozdróko W_A_R

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Czy jak ktoś pije piwo to musi być odrazu dziwolengiem?
Widzi Pan muszę powiedzieć, że każda ze zwrotek ma coś wspólnego z sobą.
A teraz zacytuję Pana słowa " ale skoro był rasizm... to i ból i okrucięstwo - to do końca trzeba iść" Draga tej zwrotki ukazuje noc bez przemocy, więc nie mogłem iść tym tropem.
Pozdrawiam
-katcina-
Opublikowano

Według mnie wiersz ten opowiada o człowieku w czasie weekendu, w czasie wolnym. Mityczna postać to człowiek wolny, odprężający się ( taniec, piwo, sex), rozmawiajacy na przeróżne tematy, tematy tabu, o których w czasie tygodnia, pracy nie może.
" Widziałem siebie w lustrze, które miało zamazany obraz " - widział człowieka wolnego, rozluźnionego, niepoważnego (mina, zachowanie).

Ostatnie zdania to zapowiedź codzienności, tygodnia, pracy, zakazu, poważności.

Tak mniej więcej interpretuję Twój wiersz, który przyznam, że spodobał mi się.
Pozdrawiam.

Opublikowano

A dlaczego " mityczna postać "? Czy chodzi może o to, że dla pana człowiek tak naprawdę prawdziwie rozluźniony, bawiący się, rozmawiajacy o przeróżnych sprawach to postać już możliwe, że zaliczająca się do muzeum, przeszłosci? To mit, antyk.?
Codzienność, praca, a nawet rodziana tak zabierają dużo czasu, że człowiek tak naprawdę zapomina już co to jest " dobra zabawa ".

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



proszę Pana - ok - zgadzam się - ja współczesnego pisania może nie łąpię i wolę rymowane ... ale tytuł mi nie podpasował - więc jeżeli pije to niech mu pianka do oka nie wpadnie a Panu - Panie Macieju życzę aby jednak wiązanie było między wierszami - bo naprawdę drugi raz szukałem (czytałem) - i jeszcze raz powtórzę, że to na dziennik dnia i jakiejś nocy wygląda - bez urazy - więc jeśli Pan wybrał tę formę pisarską to czemu w formie dziennika - nie będę się pytał ale ośmielę się samemu sobie odpowiedzieć - skąd takie dzienniki ? - z pracy gdzie rozkaz i rozkaz - wojsko może? - ok - próbowałem podjąć rozmowę a Pan wyszedł z tym że nie mam racji, że to ja się mylę ale no nic się nie stało - ok - nie będę się wtrącał więcej - chyba że Pan odpisze, że chciałby to kontynuować - nie widzę sensu - działamy chyba na zupełnie innych przestrzeniach i rozumowaniach

pozdrówko W_A_R
ps. bez urazy - sugestie należy chronić - jak wrogów przed własną bronią
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


To jeszcze raz ja.
Czasem nie rozumiem jednej kwestii: że wiersz można krytykować, a jeśli autor się broni, to jest słaby , nie przyjmuje opini itp.
Panie W_A_R wszysko ma w moim wierszu sens , wszystko jest połączone, może na pierwy rzut oka nie. Lubię ukrywać sens.
Pozdrawiam
-katcina-
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Panie Macieju - ja nie krytyk - moje pisanie może zbyt rozwlekłe - ale nie krytykanctwo mi w głowie - tylko zrozumienie - ok - wporządku - "poddaje się - nie rozumiem" - czy tyle by Pan wolał żebym napisał? ... - powiedziałem co myślałem - może było to niszczycielskie ale tylko w sugestii obracałem się - w rozmyślaniu na temat wiersza - a nie postawy Pana wobec wiersza lub wobec mnie - na krytykę trzeba zasłużyć ...

pozdrówko W_A_R

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Marek.zak1 Fajnie, że porównujesz Polskę do Węgier i Słowacji, szkoda tylko, że nie do ludzi, którzy tu naprawdę żyją. Bo widzisz – ten wiersz nie jest raportem ekonomicznym ani zestawieniem statystyk PKB. To nie tekst o fabrykach, tylko o ludziach, którzy tych fabryk nigdy nie zobaczyli na oczy. Bo nie każdy ma willę, fotowoltaikę i plany na urlop w Toskanii. Piszesz, że "nigdy nie było lepiej". Z perspektywy kogo? Może Twojej? Gratuluję. Ale to, że jedni siedzą przy stole, nie znaczy, że nie ma głodnych za drzwiami. I nie, to że „na Węgrzech gorzej”, nie oznacza, że mamy siedzieć cicho i dziękować za ochłapy. Czy jak sąsiadowi spłonął dom, to ja mam się cieszyć, że mnie tylko zalewają fekalia z kanalizacji. Wiersz, który komentujesz, mówi o Polsce z paragonu, z przychodni, z kolejki do zawału, nie z przemówień premiera. I to, że ktoś to zauważył i opisał – nie jest „pompowaniem złych wiadomości”, tylko oddaniem głosu tym, których nikt nie chce słuchać. A jeśli Twoim jedynym kontrargumentem jest to, że Robert Lewandowski strzela gole, to naprawdę współczuję – bo nawet Jezus z kuchennego obrazka w tym wierszu by na to spuścił wzrok. Nie pisz więc, że "jest lepiej niż było", bo dla wielu nie jest. I mają prawo o tym mówić. Bo milczenie nie rozwiązuje problemu. Ono go tylko konserwuje – jak margarynę za 12 zł.   Tym razem nie załączę tradycyjnych wyrazów na pożegnanie.  
    • @Waldemar_Talar_Talar cała miłość
    • Urodziłeś się w trzydziestym pierwszym roku.   Myślę sobie tak dawno, ale po czasie dociera kiedy. Okres międzywojenny, burzliwy. Ludzie wciąż przerażeni wojną. Wszędzie strach, nieufność, bieda, ból.   Poznajesz świat, uczysz się chodzić, jeść, biegasz za piłką, kule znowu świszczą.   Zamiast beztrosko grać, cieszysz się, że wciąż żyjesz. Całe dzieciństwo.   Dorastasz pomiędzy dramatu nadzieją. Inaczej niż dzisiaj. Doceniasz każdą wyciągniętą dłoń. Pomagasz innym. Wokoło widzisz mundury, ciężkie buty, ciężki czas. W zanadrzu skrywasz wiele przeżyć, może tajemnic. Dorastasz z końcem wojny, żyjesz, lat jednak nikt nie wróci.   05.02.2025 r.
    • Przyjemny wiersz. Kiedyś miałem dryg do rymów, ale jakoś mi przeszło.
    • Gdy będę zasypiał zdmuchnij z włosów ptaki Omieć rączką swoją myśli nieborakie Uśnij oczy moje w głębię się zanurzą Odczaruj powoje co me myśli burzą Wyrwij korzeń z głowy rozpal rozum iskrą Upuść na mnie wrzosy poezją rozbłysną. Pocałuj mnie w usta zagryź wargi swoje W piąstce ściśnij prochy odsącz soki moje Ponad głowę podrzuć co ze mnie zostało W trawie ukryj dłonie wrośnij w brzozę białą Całą sobą poczuj drzewo rozedrgane Dusze zawirują ponad naszym gajem. Samotność Cię straszy całą bezwzględnością Nie miej na nią czasu zajmij się miłością Bo choć niepozorna jest ta Pani duszy Oddaj jej marzenie to kamień rozkruszy Zawezwij ptaszęta ukwieć nimi włosy Wstąp na nasze pole... widzisz sianokosy?!    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...