Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

kobiety są ładne
(czasem mają twarze
lub - to najbardziej lub -
pośladki głupio wypięte)

ładniejsze od kobiet są
(i tu problem natury estetycznej-
bo zostają tylko twarze lub tyłki -
to takie niepoetyckie)

więc coż jest ładniejsze niż
twarz lub tyłek kobiety?

dylemat wielki
zwłaszcza, gdy nie widać różnicy

(sylogizm nie tylko prostacki
lecz i niedokończony)








Opublikowano

Odpowiem na pytanie najpierw: nic, jeśli chodzi o "niż".
A jedno z dwóch: zależy u której (kobiety).
nie udało się, to co chyba było zamierzone, czyli lekki wiersz satyryczny, ze złośliwą inteligencją brzmiącą w tle.
Wyszło prostactwo, marne raczej...
Pozdrawiam

[sub]Tekst był edytowany przez Kuba Boryczka dnia 25-02-2004 09:36.[/sub]

Opublikowano

dopiszę się - że choć mnie takie wiersze nie karmią - ale zapewne kiedyś coś podobnego napisałem - bez reklamowania się - tylko tam nie starałem się umiejscawiać siebie bo kobietą nie jestem - przyznam się że posłużyłem ciałem kobiecym dla przekazania zupełnie odmiennych myśli - pewnie i u Pani jest dość sympatyczny wynik i testuje Pani na nas "prostackich mężczyznach" - cóż oni takiego napiszą - może któryś "dokończy" ... a może któraś z Pań? Co jeszcze można wypiąć na świat? - to tylko sugestywny rozmaz człowieka prostego takiego jak ja - to wszystko - konstrukcja wiersza trochę przypomina mi sonet (czyli o miłości) - ale te trzy ostatnie zrotki - tam brakuje trzecich wersów - może i specjalnie ...

pozdrówko W_A_R

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



jestem zła, bo napisałam sążnisty kometarz i mi uciekł.
Ale nie odpuszczę.

Hola hola Panie Kubo!

Prostactwo? Marne?

Tak..wiersze trzeba czytać , jak się ma czas. Nie myk myk.
....

Czytam wiersz po swojemu. I myślę tak.

Ironia, ale ile smutku, niezgody na postrzeganie, na dostrzeganie kobiety poza sferą jej fizyczności, cielesnej użyteczności..

"więc coż jest ładniejsze niż
twarz lub tyłek kobiety?

dylemat wielki
zwłaszcza, gdy nie widać różnicy "

Właśnie. Dylemat, gdy nie widać różnicy. Że nie wszyscy ją widzą, a przecież jest.

Kobiety są ładne. I nie tylko.

Agnieszko.

To jest dobry wiersz.

dziękuję i ściskam - Mirka

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...