Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ja za Twoje dziś wypiję,
boś dotrzymał obietnicy
- pięćdziesiąty pierwszy wisi
Twój limeryk na tablicy.

i nim złapie mnie zadyszka
wleję też na drugą nogę,
a na trzecią - nie naleję...
bo przecieknie na podłogę.

Opublikowano

Piłem kiedyś dobry trunek
kiedy byłem jeszcze młody
dodawało się do słoja
trochę drożdży, cukru, wody
jakiś owoc czy ziemniaki
nie pamiętam, za to zapach
się unosił i to jaki
oczywiście później trochę
jak już w nocy to kapało
/trzeba było robić w nocy
bo w dzień by się nie udało/
smakowało jak najlepsze
małmazyje nawet lepiej
nie ma dziś takiego trunku
bo i kartek nie ma w sklepie.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



no nie powiem mam dylemat
wybór trunków znakomity
może jednak rum wypiję
z Tytanic’a wydobyty

wymieszany w szklance z Colą
lodem i plastrem cytryny
jest to całkiem dobry koktajl
dla chłopaka i dziewczyny



po tej małej porcji rumu
skuszę się na czarkę miodu
dla odmiany lekko podgrzej
bo to przecież pora chłodu

dodaj też korzennych przypraw
by aromat w nosie kręcił
i by po wypiciu czarki
na śpiewanie przyszły chęci
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



a to całkiem dobry pomysł
przecież właśnie jest karnawał
grzany trójniak z przyprawami
animuszu by dodawał

gdy zaś chodzi o muzykę
gust mój bardzo różnorodny
utwór musi wpadać w ucho
do tańczenia być dogodny

więc nieważne czy to tango
twist walc disco czy przytupce
krakowiaka też zatańczę
a jak trzeba i hołubce
Opublikowano

I tu rodzi się dylemat
bo nie będę Ci partnerem
gdyż nie wszystko umie tańczyć
choć nie całkiem jestem zerem.

Bo niekiedy się zdarzało,
że człek więcej stał przy ścianie
bowiem patrzył już w dwójnasób
i miał w oczach migotanie.

Nogi gięły się w kolanach
jakby całe były z waty
i ciągnęło do łóżeczka
więc człek zbierał się do chaty.

Jeszcze tylko jeden głębszy
bo ktoś krzyknął – strzemiennego
i tak się kończyły tańce,
odwożono mnie spitego.

Kac ustąpił, człek wytrzeźwiał,
złożył śluby pod przysięgą
- pił nie będę, będę tańczył
bo ja nie chcę być siermięgą.

A że pamięć jest ulotna,
życie krótkie, nieciekawe,
więc gdy poszło się na tańce…
nie myśl żem pił tylko kawę.

Opublikowano

chyba lepiej będzie Heniu
ograniczyć ilość grzańca
jego nadmiar może popsuć
radość zmysłowego tańca

lepiej wtulić się w ramiona
kiedy rausz kontrolowany
i upoić się szeptami
a nie miodu promilami

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Tu Ci także przyznam rację
bo uwielbiam jeść kolację
podczas, której z kuflem piwa
to i owo się spożywa.

Innym razem piję drinka,
kieliszeczek, lampkę winka
żeby było nastrojowo
lecz broń boże wyskokowo.

A do tańca pić nie muszę
lecz mam wyskokową duszę
i dlatego się nie wzbraniam,
piję ale się nie słaniam.

Ot najwyżej naparsteczek
lub nieduży kieliszeczek
lecz broń boże żeby ćwiarę
bo nie piję ponad miarę.

A więc proś mnie, porwij w tany
teraz, kiedym nie jest pijany
i tul mocno mnie do ciała
bo to lepsze niż gorzała.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kto chce kochać poczeka  Z uniesionymi rękami    Śpiewając te kilka słów:   "Boże daj mi jeszcze dzisiaj  Trochę pięknej miłości"   Niech zapuka do moich drzwi  Przywitam ją z otwartymi ramionami    Jeszcze tego wieczoru...
    • @Berenika97 Bo musi się słuchać, oglądać i klikać - z tego leci kasa, Bo to co nas podnieca, to się nazywa kasa, a kiedy w kasie forsa, to sukces pierwsza klasa. Super solo na gitarze i saksofonie    
    • 1. Czy rzeka naszych dziejów gdziekolwiek zmierza? Nie kieruję nią, więc wieszczyć nie zamierzam. Ale patrzę za siebie w tył podręczników, Gdzie spisany bieg coraz wbrew do wyników: 2, Piszą tam wszędy, że Polski wewnętrzny stan Za powód jej zwycięstw i klęsk winien być bran; I z kim na geo-ringu przeciwnikiem To bez znaczenia i nic tego wynikiem. – Lecz wbrew: Na mapie Polska za Batorego, Za Władysława, za Zygmunta Trzeciego W innej proporcji jest do Rosji jak widać Niż za Króla Stasia,  – to się może przydać. – Może, bo „Historia magistra vitae est” [1] Kiedy pisze: co było i co przez to jest. Gdy odwraca uwagę od spraw istotnych Nie jest belferką dla państw spraw prozdrowotnych.   A trzeba by pilnie wyciągnąć wniosek „bokserski”, że po to ważą tych panów w rękawicach, żeby 1 zawodnik o wadze piórkowej nie walczył z 1 zawodnikiem o wadze superciężkiej, gdyż jak pouczał Izaak Newton „Siła równa się masa razy przyśpieszenie.” Więc dalej, że kiedy Rzeczypospolita mniej więcej utrzymywała swoją wielkość do r. 1772, to Rosja bardzo powiększała swoje terytorium wcale nie kosztem Rzeczypospolitej, ale tym samym zwiększając swoje możliwości i tzw. głębię strategiczną. Co by jeszcze dalej kazało wyciągnąć negatywny wniosek co do braku sojuszu Polski z sąsiadami Rosji na znanej w geopolityce zasadzie „Sąsiad mojego sąsiada jest moim przyjacielem.”, więc np. Chanatem Kazachskim (قازاق حاندىعى, istniał w latach 1465-1847 i podzielił los Rzeczypospolitej), Chanatem Dżungarskim (istniał w latach 1634-1758, który toczył wojny z Rosją w XVII i XVIII wieku), Chanatem Jarkenckim vel Kaszgarskim (istniał w latach 1514-1705.), Chanatem vel Emiratem Bucharskim (istniał w latach 1500-1920, i w końcu podzielił los Polski w starciu z ZSRR), Chanatem Chiwskim (Xiva Xonligi , istniejącym w latach 1511-1920, i w końcu podzielił los Polski w starciu z ZSRR), Chinami (których stosunki układały się dosyć pokojowo z wyjątkami, np. próbą powstrzymania ekspansji Rosji przez armię chińską w r. 1652 przy nieudanym oblężeniu gródka Arczeńskiego bronionego przez Jerofieja Chabarowa, który jednak po stopnieniu lodów wycofał się w górę Amuru oraz odstraszające kroki militarne w tym samym celu w latach 80-tych XVII w. cesarza Kangxi (panującego w latach panujący w latach 1661-1722.))  i Mongolią (która akurat wystrzegała się większych konfliktów z Rosją od XVI do XVIII w.). Nie wspominając o Chanacie Krymskim i Persji, z którymi Rzeczypospolita jakieś stosunki utrzymywała. Wniosku tego jednak lepiej nie wyciągać, bo takie wyciąganie prowadzi wprost do pytania o ewentualny sojusz azjatycki blokujący ewentualne agresywne poczynania Rosji, bo takiego ani nie ma, ani nawet prac koncepcyjnych.   3. Albo fraza „królewiątka ukrainne” Z sugestią: one Polski kłopotów winne, Latyfundiów oligarchów dojrzeć nie raczy, Konieczne, – tuż czyha wniosek, co wbrew znaczy!   A trzeba by pilnie wyciągnąć któryś z przeciwstawnych wniosków, że: a) Albo te latyfundia magnatów w I RP nie były takie złe, skoro i dzisiaj są latyfundia. Bo? – Np. taka jest właściwość miejsca, że sprzyja ono wielkim majątkom ziemskim. b) Albo, że dzisiaj na Ukrainie biegiem trzeba by przeprowadzić parcelację latyfundiów oligarchów.   Nasi lewicowi histerycy-historycy wniosku a) nie chcą przyjąć, bo przeszkadzałby im w lewicowaniu, (albowiem przecież nie w badaniu czy wykładaniu historii!). Wniosku b) zaś przyjąć nie chcą, bo zarówno by im utrudniał propagandę, jak i nie wydaje im się specjalnie bezpieczny (ci wszyscy pazerni a krewcy współcześni oligarchowie jeszcze by postanowili rozwiązać problem lewicowego histeryka), co zresztą może i słusznie, tyle, że wyjątkowo tchórzliwie.   PRZYPISY [1] Jest to cytat z „De Oratore” Cycerona.   Ilustracja: W żadnej książce opisującej historię wojen Rosji z Polską ani razu nie udało mi się zobaczyć porównania ich wielkości, tedy je sobie sam zrobiłem w Excelu.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @MIROSŁAW C. święte to one nie są lecz ciut prawdy w nich jest ludzie gdy skończą pracę siedzą lub leżą we dnie   zamiast skorzystać z czasu bo mogą robić co chcą tworzyć poznawać tematy czekają - chyba wiadomo co Pozdrawiam
    • a o kwiatach to możemy pomalować otoczeni igłami lasu oddychamy ciszą to tu usycha lipcowy deszcz nie ma krawężników i ulicznych bram nawet nie widać naszych zmarszczek malujesz dłońmi cień miniaturkę chwili czuły uśmiech uzależnieni od marzeń i kolorów dnia przenieśmy niebo w naszą stronę obłoki wędrujące ptaki i ten lecący w oddali samolot czas niestety wracać ponagla nas niedziela czarny pies i kończy się ostatni papieros.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...