Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

"kroki"


Rekomendowane odpowiedzi

Im jestem bliżej tym mocniej
zaciskają się gordyjskie węzełki abstrakcji
z dystansu przyjmowanych za sensy .

Słońce ciemnieje ,
powoli błękit zastępuje czerń -
źrenice rosną ...

Jeszcze krok i
zaczyna się gra
świadomości z podświadomością
w chowanego
gdzieś głęboko przedemną Boga .

Są co najmniej dwie strony wszystkiego -

myślę biorąc nóż :

mogę ukroić chleb albo
zabić .

Patrzę w okno i światło
( nie dla wszystkich ) - rzecz użyteczna - popada
w wewnętrzny konflikt fal
z cząsteczkami ...

Kolejny krok i
słowa zaczynają mnie mdlić , aż w końcu
zaczynam :

wymiotowaćnieprzerwanymstrumieniemmowywiązanejwkolejne

supełki bezsensów , które
po dwu-kroku w tył zaczynają puszczać
przodem stabilnie - szarą rzeczywistość do której
nieuchronnie wracamy .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Są co najmniej dwie strony wszystkiego -

myślę biorąc nóż :

mogę ukroić chleb albo
zabić . "

nic by się nie stało, gdybyś takie olśnienia zachował dla siebie.

gordyjskie węzełki abstrakcji z dystansu przyjmowanych za sensy -- to fraza godna Oyeya. nie, to nie jest komplement. słabe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...