Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Uwaga: To nawet nie jest połowa. Nawet nie wiem czym to jest i ile z całości jak dokończę to będzie. Proszę o uwagi jak dalej i co dalej Ona może robić, bo mi zabrakło pomysłów. A na razie oddaję w ręce bez początku i końca.

Nie, nie. Ja nie chcę.
We śnie widziała piękną łąkę, którą biegła i nagle znalazła się w lasie, ciemnym, mrocznym, przerażającym. Znajdowała się pośrodku ciemności. Sama. Opuszczona. Wołała o pomoc, ale nikt nie nadchodził. Poszła w kierunku, w którym iść nie powinna, ale tego nie wiedziała. Szła tak i szła, potem zaczynała biec, a strach dodawał jej sił, lęk przeradzał się w histerię a to COŚ za jej plecami ją doganiało. Wywróciła się. Zerwała się w środku nocy z krzykiem. Nie pamiętała co się dalej działo. Zapaliła lampkę przy łóżku. Światło łagodnie oświetlało cały pokój. Krzesło stojące przy biurku kładło cień na podłogę. Chwilę wpatrywała się w ten cień.
Co to mogło być?
Nie umiała sobie przypomnieć, a reszta snu zdążyła jej umknąć, tak więc nie mogła sobie przypomnieć niczego. Poszła do kuchni, ubrana tylko w krótką, satynową koszulę nocną na ramiączkach, wróciła do pokoju niosąc kubek z gorącą herbatą.
Usiadła na łóżku i zaczęła się zastanawiać co mogło jej się śnić. Nic a nic nie zdążyła zapamiętać. Po jakimś czasie od wypicia herbaty i zagłębienia się w lekturze znów zasnęła, wyłączywszy światło.
I znów widziała piękną łąką, a potem las. Pobiegła w inną niż wcześniej stronę i znów obudziła się w tym samym momencie, gdy przewraca się, a to COŚ jest tuż nad nią.
Zerwała się z łóżka. Była ósma rano i dzień wstał już dawno. Pokój rozświetlony przez promienie słoneczne wyglądał przepięknie. Zadzwonił telefon, a ona odebrała.
- Tak, nie. Jestem chora. Tak. Nie wiem. Do widzenia.
Nie cierpiała szefa. Wystarczyło że raz się spóźniła albo zaspała, a ten wydzwaniał na pół miasta w poszukiwaniach.
Czemu powiedziałam że jestem chora. Przecież czuję się doskonale.
Sama nie mogąc odgadnąć przyczyny, ucieszyła się nowym wolnym dniem.
Ubrała się i wyszła na miasto. Podczas spaceru jednak doszła do wniosku, że genialnie byłoby gdzieś wyjechać. Jest dziewiąta rano. Rano. Tak... tutaj w zamyśleniu szukając stosownego określenia, które jednak nie nadchodziło postanowiła skupić się nad tym co ona właściwie będzie robić. Cały dzień, praktycznie to całe kilka dni, przecież sama nie wie kiedy wróci, kiedy „wyzdrowieje”. Cień uśmiechu przebiegł jej po wargach i już wiedziała.
Z uknutym planem radośnie biegła na dworzec kolejowy i kupiła bilet do... No właśnie, co ją podkusiło? Otóż kupiła bilet do oddalonej o 200 km wioski, gdyż jej nazwa wydała się przyjazna. Ach...
Gdy wysiadła na dworcu, który hucznie ozdabiał napis DWORZEC W ..... resztę napisu przeżarła rdza. Patrząc na opis uśmiechnęła się. Pomyślała że wszędzie, na każdym zadupiu nikt nie wie gdzie jest. Otóż miała rację... Nikt z tego miejsca nie wyjeżdżał ani do niego nie przyjeżdżał. Motorniczy zatroskany o tak młodą, tak piękną istotę ostrzegał. Lecz kobieta jego ostrzeżenia skwitowała tylko pół zdaniami, wymówionym tak bezbarwnie, że trudno zarzucić jej można by było kłamstwo.
– Ktoś ze mną jest. Czeka w znajomym nam miejscu.
Wymawiając te słowa lekko zabawiła się modulacją głosu i pewnością siebie. Otóż pierwszą część oświadczenia rzekła radośnie, choć z obawą w głosie, a drugą stanowczo, tak stanowczo, że od razu można było zgadnąć że ani jej w głowie mówienie gdzie to miejsce się znajduje. Toteż mężczyzna postanowił się nie dopytywać.
Oglądała się chwilę na dworcu za kimś by zapytać w którą stronę iść na rynek, lecz nagle zabłysł jej w głowie pomysł, że skoro zyskała wolność i może się aż zachłysnąć tą wolnością, nie będzie nikogo pytać o drogę, tylko zrobi jak sama uważa.

Opublikowano

heh,...

fajne. Podoba mi się, ale...

Nawet nie wiem czym to jest - buahahahhahahaha. Błagam cię, nigdy nie zdradzaj, że jesteś idiotką, kto jak kto , ale autor powinien wiedzieć, o czym pisze, mimo, ze nie potrafi strescic tego w kilku zdaniach.

Proszę o uwagi jak dalej i co dalej Ona może robić, bo mi zabrakło pomysłów. A na razie oddaję w ręce bez początku i końca. ..prosze bardzo....

robisz najwazniejszy błąd, który popełnia wiekszosc ludzi tu piszących,

piszesz w 3 osobie i czasie przeszłym...ona zrobiła, uciekała, obudziła się itd, więc jej wszystkie przemyślenia, słowa pisz od myślnika, bierz w cudzysłów dodawaj, ze ona pomyślała lub powiedziała ...

a ty zaczynasz tak
Nie nie ja nie chcę, ..i za chwilę (ona )widziała piękną łąkę...

więc jak... nie nie ja niechce o tym opowiadać ? czy nie nie ja nie chcę - pomyślała, powiedziała przez sen..powiedziała???


Narazie to jest prawie nic... ale uważam że, warto nad tym posiedzieć. Kobieta jedzie w niewiadomym celu, do stacji "NIGDZIE" i ma się spotkać z tajemniczym mężczyzną , przynajmniej tak mówi ...i nie motorniczemu, bo z tego co wiem, motorniczy to ci co prowadzą tramwaje, pewnie chodziło ci o zawiadowcę...fajne , fajne, scena otwarcia, ten przerażający sen, który opisujesz całkiem nieźle, dynamicznie, krótkimi zdaniami, SAMA MUSISZ WYMYSLEĆ tę historię, nikt tego za ciebei nie zrobi, tzn, ja mógłbym bnardzo chętnie bo widzę w tym potencjał, ale to juz bedzie moja historia, bo ty tylko zasygnalizowałaś... więc pracuj nad tym, przede wszystkim PO CO??? jak juz bedziesz wiedzieć PO CO , zbuduj jej przeszkody, jak juz je pokona. zbuduj kolejne przeszkody, a potem zmyłka , drugi zwrotny. Tak się to robi, tak sie pisze powiesci i filmy...a to klasyczny poczatek, fajnej opowiesci

do pracy i powodzenia :)) P.R

Opublikowano

dzięki Ci.
to jest sen - widze nie dociągnięcia teraz. owszem - przez sen stęka Ona że nie chce. ale przechodząc do jeszcze jednego - właśnie że nie wiem co i jak mam z tym zrobić. Ale chyba już wiem co i jak zrobię, jak skończę to prześlę dociągniętą wersję. Jeszcze raz, dziękuję ci za porady.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Piszę to z pewnym dystansem (oczywiście potępiam patologię czyli handel organami).                            Naczytałem się mnóstwo historyjek o zmianach jakie zachodzą w psychice biorców (nowe upodobania, zachowanie po dawcy np serca). I to jest temat do myślenia. Wszystko, co ziemskie zostaje tutaj na ziemi i jeśli zamkniemy w trumnie po 30 latach zostaje proch i jakiś fragment kości (sam widziałem w trakcie ekshumacji dziadków). My zmieniając formę bytu zabieramy, to co jest "duchowe"                               Nie ma nic cudowniejszego, jak przedłużenie komuś życia i jeśli tak jak napisałem "te podroby" ocalały i mogą jeszcze parę lat w kimś pracować - to dlaczego tego nie wykorzystać. Operacja, cierpienie trudny okres rehabilitacji (też cierpienie) to jest kolejna szansa oby nauczyć daną osobę pokory aby coś zrozumiała - to wszystko czemuś służy. Zacytuję: "bez Mojej zgody nawet wam jeden włos z głowy nie spadnie" Pozdrawiam:)                
    • Tętni_ak     loteria - pomimo tego - we mnie spokój  że też rzekom bagiennieją brzegi nurt czasem zwalnia to znów przyspiesza zależy - jak utkane dorzecze w głowie -                               nie w jeden dzień bo czymże jest doba  dwadzieścia cztery godziny porozdzielane lub zwarte jak jądro supernowej - jednak   dwadzieścia cztery lata już potrafią      wrzesień, 2025    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Nie oszukujmy się, nasze teksty zostały już dawno zeskanowane, a głos wygenerowany przez AI nie jest głosem Pana Kazimierza Staszewskiego. I może na tym zakończę. :)
    • na parapecie osiadło światło w kształcie twojej nieobecności herbata stygnie powoli — też się uczy cierpliwości szum ulicy przypomina wiersz którego nigdy nie napiszesz choć nosisz go w sobie jak ukryte pęknięcie wszystko tutaj jest na chwilę rośliny, dźwięki, spojrzenia ale niektóre chwile trzymają się mocniej niż lata kiedyś zapytasz: czy to już było ważne? a ja odpowiem: nie wiem ale było nasze
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      To.moim zdaniem, jeślibyś mnie to pytał chociaż nie pytasz. Nie rób tego.   To pewnie bardzo kuszące usłyszeć swój tekst i jeśli jeszcze jakoś dopasuje się z gustem. (Ojej skąd ona go zna. A może prześledzi chociażby jakie piosenki czasem odsłuchujesz na YT.)...   Czy zapytała o zgodę Kazika użyczając sobie jego głosu? Czy zapytała Ciebie i zgodę a użyczy sobie Twojego tekstu, to na pewno... Jest to takie. Podrobione  Ja bym bardzo chętnie usłyszała Twój głos. I nie musi być idealny i nie musi śpiewać :) To moim zdaniem warto choć też już nie jestem pewna w tej nowej epoce okradania się z wszystkiego. Pozdrawiam :)       Dwa razy miało być o. Ale nie edytuję już przepraszam na pewno się domyślisz i dobrze przeczytasz 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...