Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

w mysiej kryjówce, w rogu korytarza
kryją się madonny w pajęczynowych ołtarzach
śledzą wzrokiem matczynym każdy ruch i zapach
śpisują dane ludzkości na sponiewieranych mapach

z pobożnym powątpiewaniem na zamiary człowieka
patrzą bo nie wiedzą co jeszcze go w życiu czeka

gdy nadchodzi noc zamykają hałas na klucz w szufladzie
zerkają czy księżyc gwiazdy do snu kładzie
do worka pustego z lnu zielonego
wrzucają zabawki życia powszedniego

i tylko czasem jedna, nazbyt przemęczona
zaśnie z dzieckiem tulonym w matczynych ramionach

Opublikowano

Przyjemnie i płynnie się czyta... i to tyle jeżeli chodzi o zalety :( bo tekst nie zapada w pamięć (przynajmniej nie moją)
i znów pojawiają się te proste rymy :/ (ale przynajmniej nie wszędzie - jakiś postęp jest w porównaniu do "wierzę...")

Ogólnie lepszy niż "Wierzę..." i nie taki dosłowny... odbiła się Pani od dna i idzie w górę... mam tylko nadzieję, że to nie jest punkt przegięcia i nie zacznie pani spadać

Pozdrawiam
Krzysiek

Opublikowano

Piękna myśl, ciepła i subtelna....miejscami smutno, ale tak bywa.

Muszę jednak wspomnieć o niedociągnięciach formy, które psują przyjemność odbioru wiersza, jako całości. Mam na myśli rymy – nie brzmią zbyt ładnie (łagodnie mówiąc!!).
Warto by było doszlifować ten tekst, bo jest tego wart.

Pozdrawiam
Aneta

Opublikowano

co do tresci brak zastrzezen, ale co do formy prawie same :)... zaczelas pisac rymami jak widze... wiersz pod wzgledem technicznym bardzo niedopracowany, rytmu nie ma prawie wcale :/... w zadnym z rymujacych sie wersow nie bylo rownej ilosci sylab:
I II III IV
11 15 14 12
14 14 12 13
13 11
16 12

a do tego rymy zbyt oczywiste i malo oryginalne... ogolnie tak sobie...
[sub]Tekst był edytowany przez Indian_Summer dnia 20-02-2004 14:49.[/sub]

Opublikowano

Myśl ciekawa, powtórze zarzut dotyczącu rymów i dodam od siebie szczególnie topornie brzmiące słowa czterosylabowe, które głównie gubią rytm. Zmieniłbym również wers:
"patrzą bo nie wiedzą co jeszcze go w życiu czeka "
odstaje od reszty.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.









nie wiem czy jest Pan tego świadomy, ale nie jest to mój drugi wiersz tutaj, więc może Pan sobie spokojnie porównać do calego zbioru poprzednich, nie tylko do "wierzę".....

i ja mam nadzieję, że nie zacznę spadać. bo już chyba za późno. ale to powinnam sama ocenić.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Migrena jestem święta, żyje dla Boga, nawet w płaczu i bólu śpiewam mu:)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Dziękuję

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Moi rodzice byli przyjezdnymi z Małopolski. A moje miasto to były kiedyś dwa, które dzieliła rzeka Biała jak przypaść między zaborami. Ja jeszcze należałabym do Galicji i ten cmentarzyk z Bielska-Białej także. W Galicji wszystko małe i biedne (z wyjątkiem ratusza) ;) Miłego dnia.      
    • W sali sto siedemnaście pachnie nocą, plastikiem, metalem i chemikaliami gnijącego życia. Woda w kubku drży przy każdym twoim oddechu, tak cienkim, że boję się patrzeć, żeby go nie roztrzaskać jak szkło. Twoje ciało jest listem spalonym na krawędziach - kartki powykrzywiane, litery wyblakłe, mięśnie wiotkie, skóra chłodna i lepka, a kości pod palcami skrzypią jak stare drewno. Trzymam je w dłoniach, a one rozsypują się w pył, w kurz szpitalnego powietrza, w zapach dezynfekcji i krwi. Twoje dłonie są lekkie jak słowa, które mówiłeś w kuchni, a teraz pachną krwią, potem, kurzem i strachem, którego nie mogę wyrzucić z gardła. Oczy masz zamknięte, ale wiem, że tam jesteś -  w jakimś rogu ciszy, może w śnie, może w miejscu, gdzie nie ma bólu, ale jest zimno metalu, plastik, i ślad Twojej nieobecności. Aparatura mruga jak gwiazda, której nikt nie widzi. Monitor pika rytm zapaści, sinusoida spłaszcza się jak rozdeptane ciało w łóżku. Pielęgniarka kalibruje pompę infuzyjną, jej ręce suche od płynów i alkoholu -  jedyny dźwięk w tym betonowym świecie, jedyna modlitwa, która jeszcze jest możliwa. Pielęgniarka poprawia prześcieradło, nie patrzy na mnie -  wie, że słowa już nie wystarczą. Moje serce stoi przy tobie jak pies pod drzwiami, które nigdy się nie otworzą. Chciałbym wsunąć w ciebie powietrze jak dawne wspomnienia, nakarmić dniami, które mogliśmy mieć, ale życie nie daje się dokarmić -  odchodzi cicho, pozostawiając krwawe ślady na poduszce, włosy w wodzie, echo wbite w żebra jak nóż. Chciałem powiedzieć: nie odchodź, ale słowa ugrzęzły w gardle   jak stwardniały chleb w gardle dziecka. Trzymam cię za rekę i wiem, że to już nie twoja ręka, tylko ciepło, które odpłynie, cień, który pamięta dotyk, i mięso, które jest już tylko wspomnieniem napięcia w palcach. Sala siedemnaście zamienia się w morze -  morze ciał, zapachu leków, krwi, metalicznej wody i betonu, a ja stoję przy twoim łóżku jak na brzegu, widząc, jak odpływasz, bez łodzi, bez powrotu. Twoje oczy przestają patrzeć, twoje ciało chłodzi się jak stara stal, a moje serce krwawi w rytm pikającego monitora. I kiedy aparatura milknie, światło gaśnie jak oczy, które przestały mnie widzieć – zostaje tylko cisza, ciężka, jak mokre poduszki, jak łóżko, które już nie trzyma życia. Ale ta cisza to ty. Już nie w sali. Już nie w bólu. W ciszy, która oddycha we mnie, jakbyś wciąż była -  twarda, brutalna, bezwzględna, jak życie, którego nie udało się oswoić.      
    • Ślepe drogi powinni zaznaczyć, zawiłe też.  
    • @Starzec Prawda ! Urzeka forma - rytmiczne powtórzenia...  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...