Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Co zo tą prozą?!

Ten portal ma swoją renomę, ale proza ostatnimi czasy schodzi na psy. Jest tak przede wszystkim z uwagi na ogrom króciutkich tekstów, ignorancję początkujących, którzy nie liczą się z konstruktywnymi komentarzami (dla niektórych więcej znaczy "podoba mi sie" niż wskazówki tyczące się ortografii, fabuły, narracji itp). A najgorsze jest to jak człowiek już sobie zada trud i wyskrobie komentarz na pół strony, wytknie błędy, da jakieś porady, a autor nie raczy nawet odpisać. Brak komentarzy zabija ten dział. Mam wrażenie, że niektórzy przenieśli swoje blogi tutaj i nie zauważają różnicy między pseudo-pamiętnikiem a opowiadaniem.

Mam propozycję - jeśli są tu ludzie, którym zależy na konstruktywnych komentarzch, wskazówkach; jeżeli są tu ludzie którzy komentują teksty innych i nie ograniczają się tylko do napisania w odpowiedzi pod swoim utworem zdawkowe - dzięki za koment; niech się Ci wszyscy ludzie się tu wypowiedzą lub wpiszą.

Ja proponuję, aby każdy początkujący pisarz, a zwłaszcza debiutanci komentowali teksty innych. Jeśli nie znają się na technikaliach, to przynajmniej niech spróbują zinterpretować (tej sztuki uczą się już dzieci w podstawówce - są to w prawdzie próby, ale zawsze coś), więc nikt mi nie wciśnie, że nie potrafi. Skomentowanie dwóch tekstów w tygodniu jako minimum. czy to dużo?
Bojkotuję osoby, które nie komentują albo nie chce im się nawet odpisać na moje posty.

jesteście z nami czy z amatorami?;p
Opublikowano

Zgłaszam samokrytykę !!!! To był okres błędów i wypaczeń!!! Postaram się to zmienić, choć przyznaję będzie ciężko z braku...czasu! Obecnie mam urlop. Jako usprawiedliwienie dodatkowe dołączam zaświadczenie.....byłem dzieckiem "wild", nie uznawałem zasad i form, ani "Autorytetów", jeno swoje zmysły. Ale....wewnętrznie jestem uczciwy (to moja ogromna wada w tej częsci Europy) i dostosowuję się do "szczytnych wyzwań".Pozdrawiam. p.s. Jak ktoś mi nie odpowie na mój "tekst"...zrywam umowę.::)))słowa dotrzymuję.

Opublikowano

Akurat do was to ja mam najmniej zastrzeżeń. Tak to zwykle bywa, że na taki apel odpowiadają ludzie, którzy coś dla tego działu zrobili, a CI którzy mają to w dupie nawet tu nie zaglądną.
A jęsli już jesteśmy przy zmianach, to bym zmienił nazwę warsztat na - Utowry nieokreślone i tam przenosił wszystkie krótkie teksty (miniaturki, jakieś taki trudne do zdefiniowania utworki itp).

Opublikowano

no dobra, zaglądam tu często i wiele czytam, ale jak już wspomniałam często braknie mi słów, również do pisania czegoś innego niż głupoty skrzętnie ukrywane (ktoś powiedział o ludziach, którzy piszą pamiętniki: zbyt mało wyobraźni by pisać powieści, zbyt wiele pychy by nie pisać wcale).
Nie powiem, że postanawiam poprawę, postaram sie, ale coś czuję, że charakter to ja mam wredny ;)

Opublikowano

Cisza, bo się będę teraz wypowiadać.

Jestem tak otwarta na twórcze, konstruktywne komentarze od czytelników mojej prozy, że bardziej być nie można. Ale nic mi po tym, jeśli jedyną opinią pod moim okolodwustronnicowym tekstem widzę: "fajne. pozdrawiam."
Niby zawsze coś, ale... ekhm...

Jeśli komentujący ma rację, poprawiam to i owo. Nie można zarzucić mi nieliczenia się z podpowiedziami.

Sama staram się komentowac cudze perełki, chociaż jestem tu dopiero od 3/4 roku, czyli na dobrą sprawę wciąż debiutujacą.

Jestem niewinna!

Dziękuję.

Opublikowano

Alez tu nie ma nawet co komentowac Hombre.

A jesli nawet cos skomentujesz a autorowi sie to nie spodoba, bo okazało sie ze wcale nie jest taki wielki i wspaniały, to zbierają się jego kumple z TWA i po tobie jadą. I juz cie nikt nie lubi:)

Opublikowano

No właśnie oxymoron, już dawno mi dupy nie skopałaś, chyba się na Ciebie pogniewam ;p
Widzę, że melisa gdzieś się pojawia, szkoda że tak sporadycznie, może kiedyś coś skomentuje(wyczuwam zmysł korektorski). A tak w ogóle to trzeba chayba dać dobry przykład i komentować teksty. Co wy na to drogie panie?

Opublikowano

Masz rację panno dzie. tylko ja tu komentuję, to raz. Nie ubiorę togi, bo mam dystans do mych zakichanych gniotów. Ponadto przyjmuję chętnie konstruktywne komentarze i takowe ostatnio staram się dawać.

Ja nie chcę psioczyć, ja przecież wyraźnie napisałem - że za mało się komentuję, chcę aby ludzie to zaczęli robić. Jednak proponuję olać komentowania tych, którzy nie raczą nawet napisać "nie interesuje mnie Twoja opinia"
Człowiek się namęczy, coś poprawy, coś zaproponuje, coś pochwali a tu zero odzewu.Mówię akurat o realnych sytuacjach, które mnie dotknęły (byłem ich świadkiem), nie abstrahuję. I niech początkujący też komentują.Wskakuje jeden z drugim (nie wszyscy, nic nie zamierzam generalizować), wrzucą tekst i papa. Jak zaczynałem to najpierw komentowałem.

Wcalę nie muszę tego wątku tu trzymać. Tylko akurat lubię to forum i chciałbym aby pełniło ono funkcję edukacyjną (tak samo jak Ty dzie wuszko)
Ale jak są takie dziwne sytuacje: ignorancja, robienie blogowni (wstawiane trzech zdań i to z 35 błędami na poziomie podstawówki), brak rzeczowych komentarzy, to gdzie tu masz (macie) nauczanie? Czy człowiek, który zaczyna pisanie nie powinien mieć krzty odpowiedzialności i konsekwencji za to co robi?
Przecież uczyć tego trzeba za młodu. Niech decyzje bedą przemyślane. Każdemu można pomoć i doradzić, ale niech ta osoba się wykażę inicjatywą i rozsądkiem, niech nie robi wioski.
A to co opisałem wcześniej to wioska i tylko mnie to irytuje, a poza tym tutto bene :)

Komentujcie, czytajcie, pomagajcie i bądźcie rozważni (ale wy to juz przecież wiecie...)

dziękuję. Jeśli kogoś zdenerwowałem, obraziłem, zasmuciłem, podnieciłem - mea culpa, biję się w pierś, ubieram stare ciuchy i zaczynam się biczować;p

Opublikowano

Ja tam sobie nie mam nic do zarzucenia, kiedy jestem na forum, jestem aktywny, choć czasem nie konstruktywny. Komentuję każdego gniota, czasami narażając się na kpiny i błotne odpryski. Kiedy mnie nie ma, cóż - takie życie...

Opublikowano

hehe, asz tu widzę małowato się dziej;P ale nie przejmujta się ludziki, w całej sieci proza cieszy się małą popularnością...eh, ja toże ją opuściłam dla poezji- bo się krócej pisze i czyta- ot i lenistwo;) zresztą mój bożek Proz, zamienił się na bożkę (ot transseksualista;) Poetikę. (tak sobie przyszłam pogadać, bo nudne te święta;)) Może ja zacznę prozę czytywać znów? eh, stare dobre czasy...;)
pozdrówki dla wszystkich prozaków i różnych innych wędrowców orgowych.

Opublikowano

Oxymoron ma rację. Generalnie nie ocenia się tutaj dzieła, lecz...Nick. A czasem te komentarze przypominają...wiejskie psy. Jak jeden zacznie (wilczur?) szczekać to za nim cała reszta. Nie zawsze ale jednak często. Więcej swojego własnego zdania a nie tylko powtarzanej paplaniny. Pozdrawiam. Ula, faktycznie jesteś niewinna? Dzięki za pozdrowienia od Anki.

  • 1 rok później...
Opublikowano

A ja wracam po dwóch latach i namiętnie zaczynam komentować:p choć rzeczywiście pusto tu w cholere. Co do długości tekstów to ja naprawde apeluje, aby długie teksty dzielić na fragmenty, bo po prostu nie chce sie czytać z monitora zbyt długo, ot co. I szczerze to ja wole te miniatury, choć może i fakt, aby powstał na nie osobny dział. Ale kto tu by tego pilnował... pozdrowienia dla forumowiczów.
P.S. Jay Jaya tu brakuje...



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Bożena De-Tre Z szacunkiem schylam głowę :) Wszystkiego pięknego :)
    • @Migrena Mam „ wrażliwcom” co wiedzą jak smakuje kawa o poranku….niech płynie wszystko-:)od

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      życzę….
    • Piłaś siebie z jego ust jakby każde słowo było toastem. Był zachwycony – do pierwszego haustu. Potem już tylko pił. I pił. Nie rozróżniał roczników, nie czytał etykiet. Szukał ciężaru w ciele, nie w tym, co dojrzewało latami. A ty – dumna jak burgund w kryształowym kieliszku – stałaś się wodą w plastikowej szklance. Nie dlatego, że przestałaś błyszczeć. Lecz dlatego, że on patrzył tylko przez szkło.
    • @Annna2Bardzo dziękuję! Masz rację  - Człowiek poraniony w dzieciństwie, często nie może się odnaleźć w dorosłym życiu. 
    • Zacząłem od rekonesansu - począłem subtelnie zataczać wokół niej kręgi, przyglądając się jej z każdej strony, uważając, aby przypadkiem nie pokazać mojego zainteresowania. Uważałem wtedy naszą domniemaną bliskość za dosyć intymną, za delikatną i gotową do rozsypania się w drobne kawałki pod nieuważnymi, obcymi dłońmi, ponaglającymi ruchami nie cierpiącymi subtelności. Dopiero potem skojarzyłem te spacery z orbitowaniem, choć byłem raczej księżycem (a ona nie była słońcem!), bowiem o ile pozwalała mi na to okazja, moją twarz cały czas kierowałem ku niej, starając się łapać wszystkie refleksy, które mogły mi rzucać poroztrzaskiwane szyby, czy fragmenty gołej blachy. Nie zliczyłbym ile takich okrążeń zdołałem wykonać przed powrotem do domu, lecz pewny byłem wszystkich uzyskanych informacji - całkowicie pustej framugi po oknie na parterze, idealnego miejsca na wtargnięcie do środka, otoczonego z trzech stron samą fabryką, tworzącą w tym miejscu odrobinę prywatności, z dala od pustych przechodniów jak i wścibskich oczu lokatorów przyległych do niej bloków. Następny tydzień spędziłem na wyczekiwaniu - w drodze do szkoły nadal ją mijałem, tym razem bez tak wcześniej nierozłącznego ze mną wstydu, obnażyłem się już przed nią, byłem już w pełni winny dokonanej myślozbrodni, która już w sobotę miała stać się czynem. Siedząc w ławce starałem się zadowolić rudymi włosami koleżanki siedzącej dwa rzędy przede mną, nawet starałem się docenić jej urodę, to jak słońce wpadało jej we włosy, lecz zacząłem brzydzić się tym, jak starałem się zastąpić nasze uczucie takim substytutem, brzydziłem się moją młodzieńczą naiwnością, myślą, że będę mógł doznać tej samej przyjemności w ramionach byle dziewczyny, że próbuję sprowadzić namiętność bliskiego kontaktu z istotą tak skomplikowaną jak ona do czystej sensacji dotyku.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...