Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

"Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki"

u Ciebie - wejść dwa razy się nie zdarza - nie taki ma sens.
Może się zdarzyć, że wejdę tysiąc razy.
Dlatego drugi wers tak bym widział:

wejść w tą samą raz się zdarza
A całość wtedy tak:

rzeka płynie w ciągłej zmianie
wejść w tą samą raz się zdarza
mówisz - jest wciąż taka sama
popatrz - kamyk wleciał, tam osadza


myślę, że zgrabniej, sensowniej.

Ale komu ja to piszę, przecież Judytka
rzadko kiedy jakoweś zmiany wprowadza:)))
Pozdrówka

Opublikowano

i_ e
zgadzam się z Tobą w kwestii "tę" - tutaj jak najbardziej w tę rzekę,
pozostały wywód zbyt mnie nie przekonuje, a propozycja wpisania:
- "wejść dwa razy do tej samej się nie zdarza" - to przecież żywcem powtórzona maksyma.
Tego absolutnie Judycie bym nie polecał;

- że plagiat, że "gadanie o dupie maryny. nic nowego"
a czyż piszący o jesieni - a setki ich, jeśli nie tysiące - nie jest klepaniem w kółko tego samego?
A jednak każdy znajduje coś, co tej jesieni nadaje swoistą barwę,
ubiera w skróty myślowe, metafory.

Judytka napisała coś na miarę miniaturki,
pokazała tę ustawiczną zmienność poprzez kamyczek
- wleciał tu, a osiadł tam.
Może banalne, ale myślę i ładne i sympatyczne/ po korekcie oczywiście/.
Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




a co to? .... nie można?
powiedz Judytko o co biega tak naprawdę,
bo i_e ciągle wytyka niedorzeczność;

powiedz, że to przekornie napisane razem a właściwie
winno być napisane nie do rzeczność
że wcale Ci nie o niedorzeczność chodzi
że idzie Tobie o panta rhei, że wszystko płynie,
a Heraklitowa rzeka to środek do celu:)

Pozdrawiam Ciebie i Adwersarza również
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



i_e napisał: " można wejść w tę samą- otóż,myślę, że nigdy nie jest tą samą, gdyż nią być nie może, nie ma "tej samej"-kamyk się osadza,wpada, np. miłość-jednego dnia dajesz garściami, drugiego dnia otrzymujesz, a wszystko wkładasz do duszy, którą zmieniasz-tą samą nie jest
toteż zarówno niedorzecznym się wydawać może, iż kamyk się tam w ogóle znalazł ;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @violetta Bardzo dziękuję! :) Energii jeszcze mi nie brakuje, ale na jak długo? Tego nikt nie wie! :) Pozdrawiam.  @andrewBardzo dziękuję za ten piękny wiersz. Za te krople deszczu w betonowym świecie.                     Serdecznie pozdrawiam. 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Znalazł się znawca od siedmiu boleści. Gratuluję. 
    • niech cię nie unosi w przestrzeń bez dna, gdzie sucho i wieje chłodem. pomyśl razem ze mną o obrazach za blokadą, utajnionych, zdjęciach-półkownikach w głębokim archiwum, których nie widzimy z powodu działania najbardziej parszywej cenzury: złego czasu. a potem  – o metaforze-pokrace, co wyrodziła się z potrzeby opisania słodko śpiącego na fotelu, zwiniętego w kłębek Kryspina (chciałem tak na szybko stworzyć coś o kotach, miało być poetycko, ale naturalnie bez egzaltacji, dumałem, dumałem, nagle z podczaszkowego prądu wyskoczyło: "koty zwijają talerze"). cierpliwości, kochanie. oto przyszłość: naciskam guziczek, odsuwa się przegroda  – i wypadają kolorowe kadry nas dwojga. koty rozwijają talerze (przenośnia do śmiechu. przenośnia do innego świata).
    • @Tectosmith żeby cokolwiek napisać o inkwizycji trzeba mieć wiedzę historyczną a nie z memów na facebooku, bzdury piszesz kolego i nie na temat w dodatku

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       to zdanie powyżej dotyczy również Wiesława J.K. - brakuje wam panowie wiedzy historycznej,którą posiada Annna2
    • Powracam myślą w tamte czasy jak co roku w porze późnej jesieni kłosy zbóż znowu latem jakby ze złota się złocą na tych polach nowe ziarno się rodzi gwiazdy srebrzą się cichą tak spokojną nocą a przecież i słońce radosne też już wschodzi kiedy dzień co każde rano budzi się od nowa i jak ogień płonie gdy zachodzi czerwienią orzeł rozpostarł skrzydła już leci w stronę nieba to rocznica jest polska nasza listopadowa raduje się bardzo serce poety znów natchnione krwawiło tyle razy aż pozostały blizny na stole pachnie znowu bochen chleba zasnęli tylko snem wiecznym nasi bohaterowie pochowani w grobach u matki Ojczyzny historia dzisiaj ich oceni i o nich nam wszystko opowie Bóg w święty dzwon w dzień oznaczony uderzy dziękczynienia hymn dzisiaj za to mu śpiewamy nowe obrazy poświęcimy w rzeźbione misternie ramy za wiekowe ziemie które wróciły do Macierzy na zawsze tu pozostaną gdzie polskie powstało plemię    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...