Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

było szalenie miło
i zaskoczenie było
bez końca i początku
siedliśmy kołem w kątku

i chcecie czy nie chcecie
jak w świetnym kabarecie
śmiech i ogólna wrzawa
wspaniała trwa zabawa

płynie strumień czerwony
każdy ma jakiś pomysł
tu anioł tam myśliciel
wszyscy się cieszą życiem

jest i budowa wiersza
i myśl co była pierwsza
i jeszcze są nożyce
co strofy tną w zachwycie

ale żeby nie było
opłatkiem się skończyło
wspólnymi uściskami
aż zostaliśmy sami

:))))

  • Odpowiedzi 42
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Właściwie Wielcy już wszystko powiedzieli. Dopowiem jedynie, że bedąc od dawna na Orgu wiedziałem, że są tu wyjątkowi ludzie, jednak kazde spotkanie ( a zaliczyłem ich już 5 z Orgowiczami) utwierdza mnie jeszcze bardziej w ich wyjatkowości.
Aby nie przegapić żadnego kolejnego spotkania z gościnnymi Krakusami wymusiłem na nich wymianę numerów telefonu i awizowanie następnych zamierzeń.
Miejsce w którym bylismy także było klimatyczne. Śpiew i gra na gitarze rozchodziły się po piwnicznych izbach. Serwowanemu przez Jacka pysznemu winku dzielnie sekundowała wspaniała kawa.
Spotkani ludzie to pasjonaci i to nie tylko poetyccy. Ci którzy ich znają to wiedzą o czym mówię, a Ci którzy jeszcze ich nie poznali, to na razie niech żałują, a w przyszłości niech skonfrontuja moje słowa z rzeczywistością.
Wieczór zapisuję do ulubionych. :)

Opublikowano

Leszku, a kogo ty tak napompowałeś, że nazywasz go "Wielkim"? ja kurduplem nie jestem, ale jak myślę "wielki" - to mam w oczach Gerlach, Kominiarski, Lodowy, Rysy; reszta to robaczki...bardzo przy tym upierdliwe i dokuczliwe, coś jak gzy...bzzzzz :)));
jesteś fajnym facetem, i nie wiem, po co latasz samolotem, skoro wystarczy pisać wiersze i masz dokładnie te same wrażenia, a jak w trakcie napijesz się wina, to i stan nieważkości uświadamia Ci, że dusza nie jest niczym zdeterminowana, ale wolna jak poeta (chocby maczany w winie); pozdrawiam! :))); J.S

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Kwiatuszek Szczerze mówiąc jeszcze nie wiem . To pierwsze próby. Gitary też muszę odkurzyć. Ale taki jest plan. Co jakiś czas rozciągam palce, zaczynam nucić i śpiewać.    Kocham te swojej gitary i muzykę którą z nich wydobywamy. :)
    • Chodź. Wejdźmy tam. W las głęboki, w polany dzikich listowi o korzennym aromacie wieczornych westchnień. Wiesz, słońce jaśnieje w twoich włosach koroną, kiedy je rozczesujesz dłonią, jakby w zadumie.   Idziemy serpentyną wijącą się, zagubioną w przestrzeni gorącego lata, wśród stłoczonych lękliwie czerwonych samosiewów, wiotkich winorośli… W krzaku jaśminu, co lśni kroplami rosy, jawi się pajęczyna drżąca. I w tym drżeniu, w tej przedwieczornej zorzy, my.   Chodź. Weź mnie za rękę. Chcesz, wiem, choć kroczysz w panteonie niedomówień i jakichś takich, jakby pobocznych spojrzeń, które w tobie kiełkują z nasion niepewności.   Idziemy w cichym kołysaniu wierzb, w powiewach wiatru kładących się na pniach, na przydrożnym płocie drewnianym, na sztachetach, między którymi słońce przepuszcza w migotach swoje cienkie nitki jaskrawego blasku, na kładce przerzuconej nad perlistym nurtem strumienia, wśród feerii mżących kryształów.   Na naszych ustach i dłoniach, na skroniach…   Chodź. Wejdźmy w te szepty rozochoconych brzóz. W ramiona kasztanów ze skrzydlatych cieni. Niech nas oplotą, abyśmy mogli wzbić się na nich ku słońcu lekko. Z cichym krzykiem zamarłym na ustach.   Idziesz z tyłu ścieżką, bądź kilka kroków przede mną.   Dokądś wciąż wchodzisz. Skądś wychodzisz. Z jakichś zakamarków pełnych anemonów, z leśnych ostępów i w kwiecistym pióropuszu na głowie. Bogini natchniona śródpolnym wiatrem łagodnym. Uśmiechnięta.   Chodź. Idziesz. Znowu idziemy. Ty, przede mną. To znowu odrobinę za mną. Obok. Przechodzisz. Przemykasz lekko. Zatrzymujesz się, rozmyślając nad czymś.   To znowu zrywasz się truchtem, wybiegając o parę kroków wprzód.   Idę za tobą w ślad.   Kiedy wyprzedzam cię, oglądam się za siebie. Podaję ci rękę.   Nikniesz w cieniu na chwil parę, jakby celowo, naumyślnie. Na moment albo może i na całą wieczność. Nie wiem tego na pewno, ponieważ olśniewa mnie przebłysk spadający z nieba, co się wywija z korony wielkiego dębu.   Wiesz, to wszystko jest takie ciche i ciepłe. miękkie od poduszek z mchu i paproci.   Szepczę, układam słowa, kiedy ty, wyłaniasz się bezszelestnie z cienia (nagle!) i cała w pozłocie.   Od migotów blasku. Od drżeń.   Tuż za mną. Jesteś. I jesteś tak blisko przede mną, jedynie na grubość kartki papieru tego wiersza, który właśnie piszę (dla ciebie) albo źdźbła trawy, którym muskasz niewinnie moje spragnione usta.   Wychodzisz wprost na mnie, przybliżasz się, jakby w przeczuciu nieuniknionego zderzenia Wyjdź jeszcze bardziej. Proszę. A proszę cię tak, że już bardziej się nie da. Wiesz o tym. Więc wyjdź… Wyjdź za mnie.   (Włodzimierz Zastawniak, 2025-07-31)    
    • @Nata_KrukNo, bo jak krótki może być długi ? :) Dziękuję i pozdrawiam:) @Marek.zak1Akceptujesz, zgadzasz się na wszystkie plusy i minusy. Dziękuję i pozdrawiam:) @LeszczymAlbo i nie :) Któż to wie :) Dziękuję i pozdrawiam:)
    • @Alicja_Wysockaten świat jest taki mały Las Palmas jest za rogiem? to ja się oszukałem marzenia mógłbym spełnić w knajpie ? w Gdyni, a nie w Krakowie?   :)) dziękuję i pozdrawiam:)    
    • @Nela Sam wiersz bardzo dobry, niesamowicie trafnie oddaje stan ducha. Dobrze, że piszesz, jest tutaj mnóstwo wrażliwych osób, mamy swoje wzloty i upadki. Jeśli to osobiste odczucia, to warto coś z tym zrobić. Pisanie o tym. to dobry początek. Bardzo pozdrawiam.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...