Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ciepłego jesiennego dnia roku pańskiego i mojego
słońce zwiedzało rynek razem z nami, promieniejąc
trzy-po-trzy opowiadałam po co i dlaczego

czas mierzył się długością rurki w mrożonej kawie,
słowa tliły w popielniczce jakieś wyczekiwane zdania.
nie chodzi o miłość czy seks tylko o poważne rozmowy
z nutką wulgarnych żartów


wieziesz o trzy kilo za ciężki bagaż,
ale oboje wiemy, że dużo więcej. masz
piwo do wypicia i mało czasu
do stracenia i jeszcze – nie muszę ci o tym przypominać

autobus mruczał wyrozumiale kiedy rozmawialiśmy
jeszcze nie skadrowanymi zdjęciami
nie, nikt nic nie zdejmował, chodzi o
fotografie


odstawałam od kompozycji kolejki
tych kilkudziesięciu historii odlatujących
do Londynu.
to nie było nostalgiczne pożegnanie, raczej
coś w rodzaju ‘pomachaj mi z góry i nie pytaj czym’

Opublikowano

no wiem, że dużo tu paplaniny, ale nie mogę już nic z niego wyciąć:) dla mnie paplanina to tez pewien rodzaj emocji, ale nie chcę się tłumaczyć, jak cośtam:P
dziękuję za wgląd i w ogóle:)
pozdrawiam

Opublikowano

Bo w drugiej to wszystko ładnie płynie, całostki syntaktyczne ładnie pokryły się
z wygłosami wersów, a jednocześnie zaprezentowały ciekawe przerzutnie, ponadto 'śmiałe', ładne tropy prezentuje ta strofa.

Reszta jest mniej wyrównana, sprawia wrażenie pisanej na szybko, co by jeno zamknąć zamysł wiersza w wersy - poprawne,
acz nie tak dobre jak w wymienionej strofie.

Nie mówię, że jest źle, nie! Jest dobrze, ale warto zaopatrzyć i resztę wersów w przerzutnie,
które nie są tylko 'przedłużeniem klauzuli poprzedniego'.
Widać to po inicjalnych przyimkach, modulantach, zaimkach.
(choć to nie reguła, w drugiej wyszło to bardzo dobrze, ale też semantyka wygłosowych dopełnień
tworzy w tej strofie lekko antytetyczną opozycję do nagłosu).

Mówię ci, będzie dobrze ;)

Pozdrawiam!

Opublikowano

hehe, dzięki Cassiel:) ten wiersz jest akurat inny niż reszta moich (z mojego p-yu widzenia:P) no i oczywiście pisany na szybko:) już tak piszę, że po autobusch(tzn. "w":)) w domu to nie to samo:D
pozdrówki

Opublikowano

Ja tam wpisze, że dobry - mam wrażenie, że sytuacja liryczna wymaga takiego pozornego "niedopracowania"...
Historii o Londynie znam mase, czasem widzę zdjęcia z Londynu i tylko "lepsze polskie gówno w polu, niźli kwiatki w Neapolu" Tetmajera zatrzymują mnie tutaj. Ale to taka konkluzja tylko:)
Tak.
Pozdrawiam.

Opublikowano

Lutien- no pewnie niedopracowany, ale taki właśnie jego urok, to wiersz chwili:)ja piszę trochę inaczej, zazwyczaj, tutaj oderwałam się od męczącej mnie już konwencji:) i tak jak na mnie to dużo nad tym wierszem siedzialam i poprawiałam:) ale leżał w warsztacie i nikt nie pomógł;)

M.Krzywak- a dziękuję:) no ja w Londynie nie byłam, ale na lotnisku owszem:) wiersz jest słownym-tłokiem:) jak na lotnisku:)
pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97 starałam się jak najwierniej pokazać ten zimny bezduszny bezintymny akt zbliżenia  Dziękuję pięknie za czytanie

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Tak to wszystko wyjaśnia. Ja akurat wcześniej. W wieku 10 lat miałem 3 narzeczone trzynastolatki i byliśmy na równo w rozwoju. Gdy do nich chodziłem dziewczęta z mojej klasy bawiły się jeszcze na podwórku w gumę, podskakując beztrosko.      To super. U mnie nic nie przetrwało. Wszyscy się rozjechali.     Co do seksu to się zgodzę, ale co do emocji to już nie.      
    • @UtratabezStraty Więc tak<   Marek w Twojej opowieści jest dla mnie trochę jak „więzień wyobrażeń” o Agnieszce. On niby żyje na wolności, ale jego sny pokazują, że także jest uwięziony - tyle że w swoich obrazach i tęsknotach. Ciekawi mnie, że bardziej śni mu się, jak ona wygląda w uniformie czy w drewniakach, niż to, co w sobie przeżywa. I to jest piękne, bo pokazuje, że jego miłość do żony jest bardzo cielesna i konkretna, a nie tylko „duchowa”. Dzięki temu on nie znika w cieniu Agnieszki, tylko sam jest równie wyrazisty.   Co do narracji - ja osobiście byłabym za naprzemienną, bo takie zestawienie dwóch perspektyw buduje napięcie i daje poczucie, że historia „dzieje się naprawdę”. Ale oczywiście to Ty jesteś autorem i tylko Ty możesz ocenić, czy chcesz podjąć się takiego zadania. Wierzę, że mężczyzna może dobrze oddać kobiecą perspektywę, jeśli złapie jej rytm: uwagę na szczegóły, emocje, drobiazgi codzienności. To właśnie te niuanse czynią kobiecy punkt widzenia wiarygodnym. Dla mnie najciekawsze są myśli Agnieszki właśnie w więzieniu - tam każdy drobiazg ma wagę, każde przestawienie krzesła, każdy dźwięk drewniaka, każda decyzja o rezygnacji z odwołania. Na wolności to się pewnie rozproszy, a tu nabiera intensywności. Powodzenia :)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • @Rafael Marius Nie może nie władza, wiesz to moje szefostwo bandy nie było aż takie rozbudowane, ale ja akurat późno dojrzewałem. I akurat dla większości dziewczyn rówieśniczek byłem za dużym gówniarzem. Byłem mniej więcej lubiany, ale romansów z tego nie było. Wiesz miałem swoje męskie przyjaźnie, które trwają do dzisiaj. Ale z całą pewnością, jak czytam Twoją historię, a już kilka razy gadaliśmy, no nie miałem takiego powodzenia jak Ty. I prawdę mówiąc nie aż tak tego żałuję. A teraz, dużo bardziej niż za gówniarza, szereg rzeczy aspekt finansowy i mieszkaniowy jednak warunkuje. Trudno się mówi i póki można się żyje. Ta piosenka Amant nie bardzo jest o mnie, łapią człowieka tęsknoty, bo łapią, ale to nie jest tak, że kobiety są wszystkim. Można się i bez nich obejść i spokojnie można dostać kosza.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...