Włodzimierz_Janusiewicz Opublikowano 6 Grudnia 2006 Autor Zgłoś Opublikowano 6 Grudnia 2006 leży rozebrana w stołowym na 54 miejscach - nie zaglądaj bo muchy na wschodzie rozwidla się spać nie mogłem od zapachu świeżonki, od pełnego brzucha - chodź tu pomóc flaki czyścić idę, potykam się o próg - podnoś wyżej kopytka! podnoszę
Mademoiselle_Woland Opublikowano 6 Grudnia 2006 Zgłoś Opublikowano 6 Grudnia 2006 Hmhmm...średnio mi przypadł do gustu. Wrócę jeszcze jak przetrawię. Czy chodziło Ci może o "chodź tu pomóc flaki czyścić"?:/
kazelot Opublikowano 6 Grudnia 2006 Zgłoś Opublikowano 6 Grudnia 2006 "Ludzie!! przepuście mnie!! tam człowiek leży i czeka!!! ... dwie prezerwatywy prosze
Oxyvia Opublikowano 6 Grudnia 2006 Zgłoś Opublikowano 6 Grudnia 2006 O matko, to jest straszniejsze niż "Pierwszy dzień w rzeźni"! ;-) A tak poważnie, to tamten bardziej mi się podobał. Chociaż ten naprawdę jest straszniejszy. Rozumiem, że to opis 54 porcji flaczków na obiad? Brrr... Pozdrawiam.
Włodzimierz_Janusiewicz Opublikowano 7 Grudnia 2006 Autor Zgłoś Opublikowano 7 Grudnia 2006 "chodź" -dziękuję! Oxyvio - to nie opis porcji na flaczki :) tylko zwykłego poćwiartowania.
'Ivonne' I.W. Opublikowano 7 Grudnia 2006 Zgłoś Opublikowano 7 Grudnia 2006 Jestem wstrząśnięta... aczkolwiek nie oceniam – każdy uprawia taką poezję, jaką lubi;) Pozdrawiam. Ivonne
Rhiannon Opublikowano 7 Grudnia 2006 Zgłoś Opublikowano 7 Grudnia 2006 Mi się podoba. Taki... mocny. Wstrząsający. I dobrze. Lubię takie, jeśli ktoś to umiejętnie zrobi - bez przesady. Ktoś kiedyś powiedział, że efektów powinno być dokładnie tyle, ile trzeba. Nie więcej i nie mniej. Tu jest tyle, ile trzeba. :) Pozdrawiam, R.
Messalin_Nagietka Opublikowano 7 Grudnia 2006 Zgłoś Opublikowano 7 Grudnia 2006 Włodzimierzu - czy mógłbyś napisać - czemu służą te opisy? czy chcesz być oryginalny? czy ...? jakbyś mógł z ukłonikiem i pozdróką MN
Oxyvia Opublikowano 7 Grudnia 2006 Zgłoś Opublikowano 7 Grudnia 2006 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Rozumiem. No, teraz mam przed oczami dokładny obraz porcjowanego obiadu w stołowym.
Włodzimierz_Janusiewicz Opublikowano 8 Grudnia 2006 Autor Zgłoś Opublikowano 8 Grudnia 2006 Odpowiadając zgodnie z konwencją internetowych dyskusji: a do czego służy poezja?!!!? Oczywiście taka kontra byłaby potrzebna, gdybym przyjął, że mój przed-przed rozmówca jest osobnikiem agresywnym i takową kontrę zrozumie i zareaguje – tego niestety nie mogę być pewnym. Mam różne wspomnienia i są wśród nich dotyczące świniobicia: w stołowym pokoju leży głowa, pół nogi itd., część reszty jest w powyższym wierszu... Więc oddaję im cześć (wspomnieniom) pisząc taki wierszyk. Jak na razie to pominąłem drastyczne elementy jak kwik świni walonej obuchem siekiery, opalanie, czy rozcinanie jej, gdy wisi nogami pod powałą, więc nie zarzucaj mi „epatowania”, bo unikam go jak mogę. Reszta „opisów”, jak je nazwałeś: „w pustym chlewiku” - opis przerażającej samotności i pustki (przepraszam za kolokwializmy) jaką odczuwa ktoś, kto właśnie pozbył się świnek, do których był w końcu przywiązany, ktoś kto wie, że był dla nich jak szatan nieomal. Nawiązanie do tego jest zresztą i w „leży...”. „pierwszy dzień w rzeźni” - historia, a jakże, prawdziwa – łącznie z piciem krwi zmieszanej z wódką. I jeszcze jeden aspekt sprawy: przecież „obrazki” służą pokazaniu całkiem innych uczuć niż te z pierwszego wrażenia czytelników.
Dorma Opublikowano 15 Grudnia 2006 Zgłoś Opublikowano 15 Grudnia 2006 Włodku, co ty takie rzeźnickie wiersze ostatnio piszesz...?
Włodzimierz_Janusiewicz Opublikowano 15 Grudnia 2006 Autor Zgłoś Opublikowano 15 Grudnia 2006 balast zrzucam... trzymaj się ciepło, od przyszłego tygodnia idzie wyż.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się