Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

Pieśń Czwarta : Otoczeni Miłością


slawomir_zeromski

Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Litości...

Że zapytam - czy w religii katolickiej jest coś takiego jak reinkanacja? Bo usiłuję to wygrzebać z moich pokładów pamięci i wiedzy... i nie mogę.
Czy Ty nie powinieneś się przypadkiem odrodzić dopiero w czasie albo nawet po Sądzie Ostatecznym? Hę?
Poza tym - jeśli Ci tak z nią dobrze było - to po coś wracał na ten padół łez? To może do niej wracaj? Znów do nieba?
Skąd ta pewność, że żyłeś już w starożytności? Czy tam obok starożytności, bo nie wiem, czy mówisz o Starym, czy Nowym Testamencie.

Przedostatnie nie było serio. Się nie sugeruj. Nie chcę mieć Cię na sumieniu.

'zdrawiam, R.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bo to jest tak:
ja byłem mężem Rachab z Księgi Jozuego.
potem ona zeszła na ziemię jako św.Faustyna
a teraz ja zszedłem na ziemię jako

największy poeta

moje imię wtedy było Salmon
i pochodziliśmy z rodu Dawida
rodowód jest podany tu : (Mt1,4-5)

naprawdę - ja w to silnie wierzę, jestem tego pewien :)

[url]http://liryki.pl/[/url]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ech, ok - to opowiadaj gościu - skoroś był kimś - myślę, że to ciekawe i w końcu ktoś zrozumie - ale spróbuj opisać coś z tamtych lat a nie same tam gadki - bo wygląda to na rozmowę telefoniczną niż na jakiś zaprzeszły zwyczaj kojarzenia się
z ukłonikiem i pozdrówką MN
ps. dajmy mówić duchom
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



przemyślałem Oxyvio - nie męcz chłopaka - wydaje mi się, że poprosiłem o jakieś fakty a nie chwalenie się, tak? z miłą chęcią posłuchałbym o czymś przeszłym, a tu? ech, Sławek - nie chrzań
z ukłonikiem i pozdrówką MN
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no, Sławek - jesteś cudny! Takiego nam ludzia brakowało na zdychającym forum ;P. Spójrzcie - nie dość, że gość ma w sobie mądrość i doświadczenie minionych pokoleń, nie dość, że był Sal(o)monem, to jeszcze mężem Rachab, i znał św. Faustynę, i wierzy, że Maryja jest Bogiem (spójrzcie na jego stronę!), i kocha Marię Magdalenę, i ma własne, fantastyczne analizy Apokalipsy Świętego Jana - po prostu full wypas.

Czuję się zaszczycony przeczytaniem słów Twojej Przewspaniałej Osoby, Sławomirze Żeromski ;).

Pozdrawiam.

PS. A tak na serio to skłania to nad refleksją co do wprowadzenia cenzury na tym forum, cenzury jakościowej rzecz jasna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Cenzury??? I kto się tego podejmie - z chwilą, gdy gniot gniota prześciga - a i powiem Ci, że dawniej też gniot gniota prześcigał, tyle, że jedni byli fajni a drudzy mniej fajni, więc ci bardziej fajni byli lespi od tych mniej fajnych. A od tego jest krytyka, żeby ciskac, wyganiac, miażdżyc i rozbijac w proch podając w miare sensowne argumenty :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Cenzury??? I kto się tego podejmie - z chwilą, gdy gniot gniota prześciga - a i powiem Ci, że dawniej też gniot gniota prześcigał, tyle, że jedni byli fajni a drudzy mniej fajni, więc ci bardziej fajni byli lespi od tych mniej fajnych. A od tego jest krytyka, żeby ciskac, wyganiac, miażdżyc i rozbijac w proch podając w miare sensowne argumenty :)

jajć, troszkę się zagubiłem, mam wizję, hihihi
z ukłonikiem i pozdrówką MN
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

imienia nie przekręciłem - byłem Salmonem lub inaczej Szalmonem lub po prostu Sali (Szalom - z hebr. "pokój")

na mojej stronce [url]http://liryki.pl/[/url] znajdziecie:
Moje liryki
Mój humor (a w nim Moje zagadki o Dodzie i radziu - [url]http://liryki.pl/?oje,zagadki,51,696[/url])
Moje zdjęcia
Moje rysunki
Moje przemyślenia
oraz (już nie takie Moje) :
interpretację Apokalipsy św.Jana na podstawie Pisma Świętego oraz objawień Johna Leary'ego
tłumaczenia objawień Johna Leary'ego
dowody na to że Maryja jest Bogiem (tylko trochę Moje bo to Duch Święty mnie natchnął a ja sam tego nie wymyśliłbym. więc nie takie znów moje)

Rachab to była Moja żona
Salmon to było Moje imię

św.Faustyna to była Moja Rachab
Sławomir to teraz Moje imię...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



a ja byłem Zeromskim, jajć
i nie o wiarę chodzi - tylko
o wiersz - o peel'a - ech
więc albo piszesz teraźniejszym sobą
albo daj spokój - bo jako forma - to niestety
wiersz jest kiepski - wiele słów, któe używasz
nie mają związku z tamtymi czasami

daj spokój (w końcu Sali, tak?)
z ukłonikiem i pozdrówką MN
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Primo: zagadki beznadziejne. Nie ma w nich nic zagadkowego ani śmiesznego.
Secundo: "Radzio" pisze się z dużej litery. To jest imię. Być może kiedyś słyszałeś, że imiona i nazwy własne pisze się z dużej litery? Na pewno słyszałeś, skoro "Doda" piszesz z dużej. Ma to zatosowanie również do jej męża.

Grunt to nie być megalomanem.
Albo megamelonem,
jak się kiedyś ktoś raczył o kimś innym wyrazić...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Primo: zagadki beznadziejne. Nie ma w nich nic zagadkowego ani śmiesznego.
Secundo: "Radzio" pisze się z dużej litery. To jest imię. Być może kiedyś słyszałeś, że imiona i nazwy własne pisze się z dużej litery? Na pewno słyszałeś, skoro "Doda" piszesz z dużej. Ma to zatosowanie również do jej męża.

Grunt to nie być megalomanem.
Albo megamelonem,
jak się kiedyś ktoś raczył o kimś innym wyrazić...

a uwierzycie - że Dodę uczyłem?
no może to górnolotnie brzmi - ale?
wierzycie?
z ukłonikiem i pozdrówką MN
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Wierzycie. ;)
A w jakiej szkole? Podstawówce? Średniej?

Pozdrawiam, R.

dobra - wygadałem się - napewno nie tego o czym myśli ktoś z poprzedniego komenta (friccus amicus) - ot, było kiedyś, ale co tam - było i ciiiiiiii - wystarczy tyle - nie jestem z tego dumny, to była tylko krótka notka
z ukłonikiem i pozdrówką MN
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • ktoś zapukał do drzwi otworzyłem - patrzę a tu nadzieja i prawda się uśmiechają   mówiąc nie dziw się przecież wiemy że lubisz o nas rozmawiać jesteś nam na tak   inaczej byśmy nie zapukali nie mając pewności że ty to właśnie ty ktoś nam przyjazny   zaprosiłem je myśląc sobie warto z nimi porozmawiać przecież są mi bliskie   zaczęły rozmawiać o życiu że nie każdy w nie  wieży że są tacy co są im na nie   ja uśmiechając się rzekłem dla mnie nadzieja i prawda to spełnienie siebie bez was smutny byłby świat      
    • @Klaudia Gasztold To ja tylko dwa słowa - Hare Kryszna . 
    • @Marek.zak1 Niestety prawdziwy !! 
    • @andreas Alegoria - gołębie loty. Dziś po niektórych znajomych zostało tylko wspomnie, szare lotki...  Dziękuję za komentarz. 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Czytając, nie zdziwiłem się. Mnóstwo czasu spędza się dzisiaj, używając urządzeń elektronicznych w celach komunikacyjnych. Wiem, że np. osobom w spektrum autyzmu, czy introwertykom, takowe rzeczy pomagają, ale patrząc na całość populacji, zapewne zmniejszają ilość interakcji międzyludzkich, potrzebnych do socjalizacji.   No tak, jeśli ktoś całe lata rozmawiał za pomocą telefonu, to zapewne posiada bardzo dobrze wykształconą umiejętność rozpoznawania emocji, przesyłanych przez to medium. Powiem tak, jeśli o telefon chodzi, nie muszę jakoś specjalnie odczytywać emocji drugiej osoby. Jeśli kogoś znam, to znam również jego zachowania i wiem, jak z nim rozmawiać przez telefon, choć i to bywa stresujące, nie powiem, że nie. Dla mnie najważniejsza jest informacja, którą częstokroć muszę od rozmówcy wyłuskiwać, jeśli mam do czynienia z osobą, której zachowań nie znam.  Odzyskaj mi proszę folder z pulpitu, który skasowałam. Proszę, szybko, tyle pracy poszło na marne. Dobrze, otworzę zaraz kosz systemowy i poszukam. No i szukam pośród usuniętych folderów... Nie ma niestety, nie da się tego już odzyskać. Jest! Widzę jest! Zobacz tutaj! To mi odzyskaj, popatrz. No tak, ale to jest plik, a nie folder. Mam szukać przecież czegoś zupełnie innego.   I tak pośród emocji trzeba wyłuskiwać informacje. Trochę to męczące, bo nagle trzeba zrobić reset wszystkich swoich myśli, krążących wokół danego tematu. ;)   Co do konotacji... Oczywiście, bez tego, wielu rzeczy na temat rozmów towarzyskim można nie złapać. Zgadzam się.   Rozumiem. Jeśli chodzi o jako taki kontakt koleżeński z płcią piękną, było całkiem fajnie. Gorzej było z kontaktem uczuciowym, do którego lgnąłem bardzo, kiedy zacząłem dojrzewać. Historii było co niemiara, ale można streścić je w taki oto sposób: "rozpisywałem" wszystko w umyśle na logikę. Zastosowywałem ową logikę w stosunku do dziewczyny, po czym dziwiłem się, dlaczego ona nie działa. :) Dzisiaj się z tego śmieję, ale wtedy byłem naprawdę przejęty.   To jest straszne, ale zarazem naprawdę bardzo ciekawe. Prawie wszyscy moi koledzy i koleżanki są osobami neurotypowymi. Wielokroć, po usłyszanej rozmowie, prowadzonej przez nich, pytam któregoś, albo którąś: Słuchaj, nawet nie wiedziałem, że tak można w takiej, a takiej sytuacji powiedzieć. :)   Nie, dlaczego? Przecież w jakiś sposób firma musi zweryfikować kandydata. Rozumiem to doskonale, a że czasami potrzeba więcej etapów, nic w tym złego, pod warunkiem, że owe etapy są po coś, a nie tylko dla zapewnienia rozrywki działowi HR.   Rozumiem doskonale introwertyków, ale tutaj znów chodzi o ogól populacji. Któryś z psychologów powiedział coś w podobie: Jeszcze nigdy w dziejach ludzkości, kobiety nie posiadały tak wielkiego wyboru jeśli chodzi o dobranie potencjalnego partnera.   Jeśli chodzi o czujących i myślących, szczerze mówiąc, nie wiem, do której grupy należę. Posiadam cechy jednych i drugich, chociaż może pokazuję je odrobinę inaczej. Nie potrafię siebie sklasyfikować. Ludzie mówią, że rozbijam wszystko na logikę, ale posiadam przecież emocję, które chętnie przelewam np. na wiersze, których szkielet jest jednakowoż czystą matematyką. To dość trudne, taka klasyfikacja. Zgadzam się z Tobą, że czuciowcami (od razu skojarzyło mi się to z filmem Equilibrium) w większości są kobiety, co widać.   Rozumiem i obycia w pewnym sensie Ci zazdroszczę, choć naprawdę bardzo lubię swoje światy i nie wiem, jak to jest być kimś innym, niż dosłownie sobą. No, bo istnieje przecież jeszcze powiedzenie "bądź sobą" ale nie o to mi teraz chodzi.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...