Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Muszę się pozbierać
-bez oka nie znajdę palców
bez palców nie wyjdę na własnych nogach
nie potrafię tego wytłumaczyć
kocham cię najbardziej kiedy zanikasz
jak wyburzony horyzont
poza tym dwadzieścia siedem lat i głupota nad wyrost

nie sądzę abym był w stanie stanąć
twarzą w twarz z odbiciem nocy
doprowadza mnie suka do szaleństwa
gdybym tylko znalazł drogę bez światła
łzy nie miałyby takiego ubawu
pożarłem całą duszę
i ciągle czuję ssanie
możliwe że to ty

jest piąty listopad bieżącego roku
wciąż chodzę boso
moje ciało robi się oziębłe
wciąż zrywam zasuszone liście
i oto jesteś

widzę
że nie ma tu na co patrzeć
to ja się zbieram

Opublikowano

jak zwykle świetnie napisane, niezły klimat. Ciekawe studium agonii miłości... męskie i liryczne.
Mam tylko uwagę: powinno być piąty listopada, a nie "piąty listopad" (ale to szczegół). Czytając pierwszy raz ten wiersz, trzy ostatnie wersy wydały mi się zbyt ostre, ale teraz uważam, że takie powinny być. Słowa te oddają obraz gwałtownego dobicia konającego uczucia. Tak przypuszczam : ). Pozdrawiam Mistrza : ) Małgorzata

Opublikowano

Ciekawe, podoba mi się. I ciesze się też, że 5 listopada jest ważnym dniem w Twoim wierszu. Biorąc pod uwagę moje subiektywne odczucia- to bardzo mi się podoba. Jeśli chodzi o konającą miłość, to może to być o wiele bardziej skomplikowane; wiersz zawiera głebokie treści Pozdrawiam :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



po cóż ta ironia, trochę więcej empatii (trudne słowo) i ten Autor małą literą, chcesz powiedzieć, że GO nie szanujesz, tak? najłatwiej jest kogoś wyśmiać, taniocha Panie Kowalski... mnie poetyka Pana Pietrzaka przekonuje w zupełności

pozdrawiam oschle
Opublikowano

niech Pan nie odkręca kota ogonem! to Pan nie szanuje Poetyki Pana Pietrzaka i Jego Samego. Czepia się Pan dla zasady mimo, iż nie ma Pan arumentów sensownego podstawy pod to co Pan wyśmiewa i czego Pan chyba nie rozumie tak do końca albo nawet nie chce (i to jest najgorsze) zrozumieć. Ja szanuję Go (przepraszam Autora za wtedy ale mnie zdenerwował Pan Grabarz)

niech Pan nie odpisuje
żegnam ostatecznie

Opublikowano

Łups...trafiłam na pole jakiejś bitwy (słownej)? Cóż, ja to tak tradycyjnie jednak odniosę się do wiersza-podoba mi się wizja człowieka rozsypanego dosłownie(jedno tylko pytanie-czemu bez palców nie można wyjść na własnych nogach?). Podoba mi się wyrażenie:"gdybym tylko znalazł drogę bez światła łzy nie miałyby takiego ubawu". Tak, podoba mi się. Oj, tak:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nie ma co płakac nad rozlanym kotem jak to się mówi. Ukazał Pan Panie Michale swoje prawdziwe oblicze w ostatnim komentarzu. Nie życze sobie takich insynuacji. Nie czepiam się dla zasady, ja rozumiem i nie wyśmiewam, ale przyznać muszę, że Pański tani, żartobliwy, obrazoburczy ton poruszył mnie i doprowadził do szewskiej pasji. Proszę Autora nie przepraszać tylko zmienić portal jak się Pan tutaj nie potrafi odnaleźć. Trochę ogłady! Apeluję do Pana zdrowego rozsądku. Krzta kultury - o więcej nie śmiem prosić.

Proponuję zakończyć tę czczą polemikę. Jej bezcelowość zwyczajnie mnie drażni. Nie jest Pan partenerem dla mnie - tym bardziej dla drogiego mi Pana Sebastiana.

koniec rozmowy - pozdrawiam tę nieschamiałą jeszcze - część Pańskiej natury
Opublikowano

najłatwiej powiedzieć do mojej natury 'ty schamiała' tak? a na to też Pan sobie wyobrazi nie ma Pan argumentów żadnych nawet najmniejszych z rodzaju tych, które nie potrafią zaboleć nawet gdy są wymierzone w słabego przeciwnika ze słabą (o zgrozo) wrażliwościa do światu zewnetrznego, portalu nie zmienię bo jestem tu od wiosny i jest mi tu bardzo dobre miejsce jak na mnie - Pan może zmienić bo jest Pan tu krócej i jest Pan problemowy częściej niż ja - i chyba Pan Pietrzak nie będzie dumny z Pana, że mu Pan śmieci pod Jego wierszem, którego nova bene Pan nie traktuje serio chyba

kłaniam się nie nisko

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




jako człowiek jak to się mówi z natury pragmatysta, zdaję sobię sprawę, że zawszę mogę trafić na kogoś z kim dyskurs będzie mnie kosztował sporo energii, którą mógłbym spożytkować chociażby na czytanie podręcznika do retoryki, ale ja się, Panie Michale, nie obrażam i podnoszę renkawice - mówiąc wprost, żeby w metaforykę się nie zagłębiać - niech Pan już odpuści, Pan się wypalił, ja jestem świeży, mam pomysły - wniese nieco na portal żywości wszechogólnej.
A Pan niech zawiesi działalność artystyczno-konfliktyczną, przestanie siać zamęt, bo zaczyna atmosfera fermentować zwyczajnie.

bez odzewu

w pas ukłony
Opublikowano

to niech Pan odpuści jak Pan jest już świeży ja jestem wypalony jak ten metal w piecu hutniczym i zahartowany przez to - a Pan jest jak ta gęś, jak ten liść, jak ten odważnik co spada. Pan niech się ortografii uczy najpierw - a to co Pan tu wniesie (może już wniósł) to chyba ignorantyzm do ortografii i dobrego smaku i zasad kultury osobistej do innych otaczających nas - Pan tylko ferment sieje, tylko Pan kłody pod nogi pokłada i się smieje, że się ktoś na głowę stłuknie o nie. Pan gdyby już skończyć mnie odpisywać to by Pan dużo wiencej zrobił dla Pana Pietrzaka

dobranoc

Opublikowano

oczywiście musi Pan miec ostatnie zdanie, bo jakżeby inaczej co? te grafomańskie pimpidulki jak to się mówi wywaołuja u mnie pusty śmiech i ból zębów, zaluje ze na portalu poetyckim, ktory cieszy sie tak dobra i zasluzona zreszta sława, mozna sie natknac na osoby Pana przekroju bez pazura inteligendzkiego i wogle.

słodkich snów

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Na pierwszy rzut oka ma to być coś sonetopodobnego. Ale popłynęłaś po tym jeziorze... w szuwary, Środki artystyczne zostały dobrze dobrane. obrazy są plastyczne, żyjące, z łatwością poddają się wizualizacji. Tymczasem forma sprawia wrażenie bardzo nieudolnie skleconego pancerza, w którym wiersz się dusi i dogorywa, a to przez nienaturalne inwersje, a to przez brak rytmu, a to przez pokracznie poprzekręcaną gramatykę. W ten sposób od razu pokazujesz czytelnikowi wszystkie słabe miejsca, gdzie nie umiałaś sobie do końca poradzić z językowym budulcem. Niech będzie to zwykły, wolny wiersz, który uwolnisz z tego stylistycznego żelastwa, a jeśli koniecznie upierasz się przy sonetach, to trzeba więcej treningu, bo tu już 'intuicyjnie' się nie da.
    • Kluczowe pytanie - co to znaczy 'lirycznieć'?  Życie staje się poezją, to oczywiście wynika samo z siebie, ale interpretacja utworu musi wyjść poza zwykłe ubarwianie, upiększanie. Wpisanie wspólnie przeżywanego czasu w wiersz zdefiniowany jako określona struktura, ma charakter o wiele bardziej brzemienny w skutki. Liryka jest przede wszystkim poszukiwaniem formy dla emocji, a jakie to ma konsekwencje dla bohaterów lirycznych? Jeśli ich doświadczenia zostaną przeniesione w rzeczywistość metafor, wówczas okaże się, że współdzielenie codzienności jest zarazem tworzeniem jej tak, jak poeta tworzy swoje dzieło - budowaniem sensu (życia) poprzez indywidualizację tego, co ogólne i nieokreślone. Np. we fragmencie ze sklepem - wszyscy tam robią zakupy, ale dla bohaterów nie jest to zwykłe wyjście do sklepu, bo liryka tak manipuluje percepcją, aby mieli poczucie, że chodzi o coś zupełnie innego. Realność staje się umowna,  jej poszczególne elementy mają być tylko nośnikami czegoś, co istnieje jedynie w świadomości i  osób mówiących w wierszu. Upraszczając - lirycznieć to budować rzeczywistość i kod, który ją na nowo zdefiniuje (niekoniecznie werbalny), zgodnie z tym, jak w niej chcą funkcjonować bohaterowie wiersza, czy jak to sobie - wspólnie - wyobrażają.
    • Zastanawiająca przypowieść, w której prosta obserwacja przechodzi w trafną ekstrapolację. Gwarowa 'śleboda' dodaje wierszowi ciekawego smaku.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Porażająco głęboka refleksja na tle nieistotnej reszty.   Ale dam lajka, bo moc tej cząstki rekompensuje wszystko inne.
    • Przypomniał mi się Ebenezer Scrooge, a raczej wizja jego przyszłości przedstawiona podczas spotkania z trzecim duchem. Z tą różnicą, że wiersz na rozdrożu patrzy raczej w tę ciemną opcję. Samobójstwo? 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...