Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

pod ławką
z podkulonym
obojętny na deszcz

nie śpi
ślepo wpatrzony
w przechodzące stopy

czasem wiatr
pogłaszcze po nosie
zapachem kości

ciepłem dłoni
sunącej po grzbiecie
balsamem głosu

ściekając
zimna kropla
rozpuściła budę

24.11.06.

Opublikowano

Sięgnijcie moje miłe Panie głębiej w ten poruszający wiersz.
Lidziu potrafisz poukrywać swoje myśli tak, że tylko bardzo wnikliwe czytanie pozwala do nich dotrzeć. Piękny wiersz, chociaż smutny. Pozdrawiam Leszek :)

Opublikowano

Mnie się też bardzo podoba. Rozczulające... I aż się "biednie" na sercu robi.
Wolę na ten wiersz patrzyć dosłownie - że o piesku. Nie wiem, czemu, ale w ten sposób bardziej mi się podoba, niż jakby był o ludziach. :)

Pozdrawiam, R.

Opublikowano

No właśnie. Mnie też bardziej boli bezdomność psia niż ludzka. Dlatego, że psy są uzależnione od ludzi, a nie odwrotnie. I nawet nie mogą zrozumieć, dlaczego wylądowały na ulicy, dlaczego żadna rodzina ich nie chce. A ludzie maja nieporównanie bardziej rozwinięte mózgi, mają znacznie większy wpływ na własny los, no i - są między ludźmi, między współplemieńcami, we własnym stadzie, jedni odpowiedzialni za drugich i vice versa.
To nie znaczy, że jestem nieczuła na bezdomność ludzką. Owszem, współczuję bezdomnym bardzo, szczególnie jeśli są to ludzie niepełnosprawni. Takich osób bardzo mi żal. Ale też nie aż tak, jak tych biednych psów, dla których nasz ludzki świat jest całkowicie niezrozumiały i obcy, a przecież to z naszego powodu one włóczą się niechciane po wrogich ulicach i kończą pod tramwajami. I nawet nie rozumieją, że to nasza wina.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




To drugie Witku....
Nareszcie masz z kim chodzić na kilometrowe spacery :)))
Pozdrawiam serdecznie :)
Lidia

hi, oj tak, wczoraj jak poszliśmy to ja wpadłem w błoto a Nika, w gnojówkę prawie że, bo poleciała za wronami, hihihi, była kąpiel i ... ech, Lidio, tak to jest, hihihi
z ukłonikiem i pozdrówką MN
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Znam to, znam! Ja też opiekuję się taką szatanicą nakrapianą, wzięłam ją z dworca, wyglądało to-to jak siedem nieszczęść, a teraz jest przekonana, że ja żyję na tym świecie specjalnie po to, żeby się nią opiekować. Eeech...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...