Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Tam, gdzie słońce skrywa się za gęstwiną lasów;
A kwiaty czują przyjemny powiew chłodu;
Tam, gdzie piękny dach przeobraża się w zatrważającą zieleń;
A płot nie lęka się już robaków;
Siedzi człowiek;
Pomarszczony;
Z małymi, niebieskimi oczami;
A jego czarne włosy polubiły już starość - szarość;

On tak siedzi i niczego się nie boi;
Siedzi na kruchej ławeczce;
W ustach trzymając źdźbło trawy;
Jego dłonie usilnie trzymają się starych desek;
Nogi są mocno wbite w podłoże;
Tylko powieki od czasu do czasu poruszają się jako oznaki życia...

On tak siedzi i niczego się nie boi;
Siedzi i wpatruje sie w pejzaż, a zarazem i w życie;
Teraz, przed jego strzechą nic sie nie dzieje;
Jest tylko polana, on i dom;
Nieraz usłyszy malutki samolot przeszywający niebo;
Zazwyczaj przed jego oczami krąży jaskółka;
Jedna, jedyna, ktorą nazwał "teraźniejszością";
Bo tylko ona przypomina mu, że jeszcze żyje...

Taka jest jego współczesność;

Jednak codziennie wychodzi na polane, na podwórko;
Aby ujrzeć w swej wyobraźni pięcioro dzieci;
Które ciągle biegają, skaczą, krzyczą;
Ach! Jak kiedyś było pięknie - mówi jego serce;
On sam dawniej, rześki, strugał im lalki z drewna;
I widział jak te małe istoty się z tego cieszą;
Chodził z nimi do kościoła, na piaskownice;
Uczył czytać i rysować...
Jednak dorosły, opuściły starca;
Nie przychodzą i już nigdy nie przyjdą do tego domu;
Tutaj jest tylko spokój, a one tego nie znoszą...

Starzec rzadko wchodzi do strzechy;
Tam widzi swoją ukochana żonę Marianne;
Która krzyczy z bólu i w końcu umiera...

Teraz siedzi i niczego się nie boi;
Czeka, aż przjdzie Śmierć i zabierze go z tej ławki;
Nie chce już żyć;
Wszyscy go opuścili;
Pragnie pójśc już do Ojca...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Wiesław J.K. tak, ale lubię też sałatkę ze szpinakiem i jarmużem:) @Alicja_Wysocka pisze też dłuższe, nie pamiętasz:) @Annna2 natura romantyczki:) @huzarc dziękuję, tak smakuję życie:) @MIROSŁAW C. wkradła się jesień niewidzialna:)
    • @aniat. To wiersz, który otula czytelnika jak ciepły koc, ciepłą nocą i makowym snem. Przemawia, jak dawna pieśń, którą zna się od dziecka, choć nigdy jej naprawdę nie słyszało, ale jej melodia drzemie przytulnie w duszy. Jest jeszcze w nim coś głęboko ludzkiego i czułego, jak troska, pragnienie bezpieczeństwa, potrzeba snu wolnego od lęku, pośród znaków domowego świata, w którym dobro chroni przed nocą, a słowo ma moc uspokojenia duszy.  Jest on zarazem szczery, miękki i pełen światła, jak noc, która wciąż pamięta ciepło dnia. Pozdrawiam:)
    • @Annna2 To poezja o kryzysie cywilizacji, utracie ideałów, o tym, że Europa zapomina, kim była, a tym samym dokąd zmierza. A zmierza tam, gdzie już inni napiszą jej celę inspiracje, gdy ciągłość zostanie podważona i zerwana. Ale nie jest to jednocześnie tekst katastroficzny, gdyż pojawia się w nim wiara, że „dobro i słońce” przetrwają jako ostatnie niepodważalne wartości. Stąd ostatni wers — „Pomimo wszystko” — ma wymiar klamry i modlitwy zarazem. To nie lament, lecz akt trwania.
    • Zaśnij przy makówkowych śpiewach, Niech sen się rozsypie miękko, Na niebie już księżyc ziewa, Przez okno zagląda sielsko.   Tu mak czerwienią się mieni, Stary płot piersią podpiera I strzeże twojego domu Przed zmorą, co poniewiera.   Tą, która pcha się od progu, By ciepło ognia ugasić, Zły urok rzucić na szczęście I szczery uśmiech zastraszyć.   Sypnij ziarenkiem pod progi Z wierzeniem, że zło ominie I nie zawładnie twym domem W nocnej, ciemnej godzinie.   Pogubią się w rachowaniu Jędzyny i wiedźmy z drogi, Gdy makową płodnością Rzucisz im prosto pod nogi.   Zaśnij przy makówkowych śpiewach, Niech sen się rozsypie miękko, Na niebie już księżyc ziewa, Przez okno zagląda sielsko.
    • @degatoja Klimatycznie. Z goździkiem jeszcze nie piłam, muszę spróbować.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...