Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Rozcementowali mój domek z kart,kładąc tylko sam styropian spięty odrobiną ciepła,które płynęło niby z serca.Zerwali z ramion dach twierdząc,że i tak zmoknę, że jest dziurawy-taki nie do naprawienia.
Aby stworzyć głębszy obraz węwnętrznego świata pustki,zabili deskami okna i drzwi bym sama z siebie nie mogła się wydostać.Z mojej strony,usłyszeli jedynie "Dziękuję" bo zawierzyłam działaniom,które gnijąc we mnie zbudziły ze snu smutek.

Minęło już tyle nieprzespanych dni,tyle bezdusznych nocy,tyle fałszu za wolność...nawet wpatrywanie się w sufit weszło mi w nawyk i nie boli jak za pierwszym razem:
- Ten był okropny!Zero światła,dźwięku.Tylko ja,sama ze sobą,we mnie.Tylko ja bezimienna,zapomniana,chora,ślęcząca nad filiżanką zimnej kawy,wspominająca dawne życie.
Umieram na własne życzenie,bo nie umiałam obronić się przed życiem.

Opublikowano

bezduszne noce jakoś nie leżą zbytnio...
ciepło w jednym zdaniu z sercem wywołało już burzę całkiem niedawno w jednym tekście na tym forum=). nie mówię, wzorem pewnych psudopoetów 'tych słów nie używać!'. bo można coś z tego zrobić, ale 'płynące niby z serca' już mniej mi się podoba. ale to tylko moje zdanie.

wcześniej dorzuciłbym jeszcze cosik chyba, ale po wtóym przeczytaniu już nie=).

napisalem 'parę', ale jak widać to tylko dwie rzeczy, a w zasadzie półtorej, bo co do drugiej nie jestem tak do końca przekonany=)

nie mówię tego, żeby komuś dowalić czy koniecznie się przyczepić, wszak napisałem, że tekst ogólnie jest dobry. po kolejnym czytaniu podoba się jeszcze bardziej=).

pozdr

ps: ja nie 'pan' żaden=)

Opublikowano

poprzedni był bardziej efektowny, przynajmniej dla mnie...ale nie wszystko musi mi się podobać, mimo wszystko lubię twój styl, piszesz logicznie, masz smykałkę. Lubie niektóre twoje wiersze ...pracuj, pracuj i pisz...pozdrawiam ciepło i wszystkiego dobrego.

rozcementowali mój domek z kart...heheheh a to ciekawe :)

Opublikowano

Pisze logicznie ..... hmmmm a to ciekawe ;) Słyszałam na temat moich tworów różne opinie i nie wychodziło z nich że to co pisze jest zrozumiałe i logiczne.
Pracuje i będę pracować do momentu kiedy przestane istnieć albo stwierdze że to strata czasu ;)
Dziękuję :) :*

Opublikowano

na szczęście nie można się z twoich tekstów śmiać, żadne z twoich zdań nie powoduje, niekontrolowanego wybuchu śmiechu... pod tym względem jest prawidłowo.. i nie jest nudno.. a temat, pomysł, bohater, warsztat, przyjdzie z czasem...

wolna wolność jakoś tak nie bardzo, ale to drobiazg...

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Uauuu....
Fajne....

(troche pod gazem jestem, ale to nie znaczy, że nie oceniam obiektywnie, tylko nie będę na razie się rozpisywał....)

P.S. nawet nie zauważyłem, że to proza a nie poezja, ale ja w tym widze całkiem dobry wiersz.... (zdaje się że szum w głowie nieco przechodzi), oczywiście na trzeźwo napisałbym to samo.

  • 1 rok później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • "Nie żyjesz,           dopóki nie spłoniesz.           A miłość to jedyny                                              płomień,            który nigdy nie gaśnie".   Ona miała włosy jak ogień, a on śmiał się jak benzyna. Skradli motor z dachu motelu i pojechali tam, gdzie kończy się mapa. W ustach mieli wiatr i smak spalonej drogi, a między nogami - lato, które jęczało jak silnik na czerwonym. Ich cienie ścigały się po asfalcie jak wilki Apollina - głodne światła i krwi. Lizał jej serce jak rosę z łez nocy, ona wgryzała się w jego sny jak dzika winorośl, aż krzyk nocy pękał na pół. Ich krew śpiewała w ciemności, jakby sama chciała się narodzić. Brat i siostra krwi, kochankowie bez metryki, bez prawa jazdy, bez przyszłości - tylko dzikie oczy i skóra jak napięty żagiel. Zamiast walizek - oddechy. Zamiast celu — język świata. Plaża nie miała granic - oni też nie. Śmiali się w twarz księżycowi, rozbierali się z rozsądku jak z ciuchów. Słońce pieściło ich językiem, a potem spali w cieniu wydm, jak dzikie wilki - syci miłością, głodni jutra. Noc drżała nad nimi jak skrzydło anioła, który zapomniał, po co spadł. Aż we śnie cień losu przeciął ich jak błysk noża - i przez mgnienie zniknęli: bez siebie, bez tchnienia, tylko z echem, co w pustce się kruszyło. Lecz gdy świt dotknął rzęs, mówili sobie „na zawsze” - z winem na ustach i piaskiem w zębach. Nikt ich nie rozumiał - i dobrze. Miłość była dzika. A dzikie nie musi się troszczyć o jutro. Na mapie zostali jak cień bez ciała - piach we włosach, płonące serce, błękit wolności, który nie zna granic, i słońce miłości, które nigdy nie gaśnie.          
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Zdaje się, że Marek Kondrat w ten zamierzony sposób przeszedł na swoją aktorską emeryturę. Kto dziś już wierzy bankom ofe czy innym takim? A słynna wypowiedź pani Szczepkowskiej w dzienniku - kto wierzył, a zapomniał, że jest aktorką? Młode pokolenie chyba jest już mniej naiwne jak my. Pozdrawiam Iwonko.  
    • Kiedyś bywały zbiorki harcerskie albo takie przedpierwszomajowe, dziś są to zwykle zbiorki pieniędzy, ogólnie - podmiot liryczny jest mocno podejrzany - i żeby się z tym ogłaszać :-)   zbieramy makulaturę, zbieramy kasztany dla dzików, zbieramy na kaucję, zbieramy, a nie dla jakichś ów?  ;-)
    • @violetta tylko chyba nie w stylu Trzaska
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...