Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Nieoczekiwany koniec lata


Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Fanaberko.; to zaiste piękna myśl: "wiersz...nie usidla czytelnika i nie stara się uwieść, ale uwodzi
pozostawiając wolnym"; to warto mieć w pamięci, przystępując do pisania...
i ja otwarcie przyznaję się do wiary w natchnienie - bez niego wiersz jest ciężki jak
walec bo konstrułowany mozolnie traci ów polot, jaki słowu nadaje natchnienie; inna
rzecz - to kwestia warsztatowego przygotowania do tego wichru, zwanego natchnie-
niem, bez niego nawet natchnienie nic nie da, albo da, ale opłakane skutki...dzięki za
dobre słowo...I mądre! :))) J.S
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

M.Krzywak.; nawet, jeśliby wszystkie księgi świata przepadły, ich treści dziedziczy ludzkość w
swoich świadomych lub nieświadomych postawach, poczynaniach, krokach, myśleniu,
mówieniu, postrzeganiu, więc one nadal byłyby czytelne...i wieczne! przez nas,
przyznasz, przemawia nie tylko natura, ale i kultura, czy sobie to uświadamiamy czy
nie...ale podoba mi się Twoja przekora i Twój głos, byłoby bez Ciebie i Twoich inetele-
ktualnych harców nudno! :)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:), czytaj jak pisze(sz), a nie pisz jak przeczytałeś /dowolna liczba krzykników/, bo to nie rozmowa. nawet nie o temacie. robienie błota wychodzi najłatwiej. ale skoro się podoba i alchemia związków. obligacje kupuję. myślałby kto że i złote:) pozdrawiam serdecznie Panie Jacku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Messalin Nagietka.; murzyn nasze aury ma tam, gdzie my jego...a ten, co zechce przeczytać taki
wiersz, z pewnością przy okazji nie wyssie szpiku autorowi...:)));

Krzysztof Jerzy Syrek.; dzięki za otwartą propozycję...ale patrz na komentarz Fanaberki, a i ja
przywiązany jestem do pierwszej formy zapisu - co nie znaczy, że Twoja
propozycja jest gorsza, przeciwnie, bardzo interesująca... :))

Dariusz Sokołowski.; ze mnie taki Kazzziu jak z Ciebie Fraaaanek... :)) J.S

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • tyle tu korytarzy, arteryjek, bocznych odnóg, że naprawdę można zabłądzić na śmierć, skonać z głodu i pragnienia w zapajęczynionej i spowitej kurzem alejczynie, po której nie szedł nikt od czasów Mieszka I Plątonogiego. mimo wszystko – podjęłaś ryzyko. im dłużej przemierzasz labirynty korytarzy, tym gmach zdaje się (pozornie?) maleć, okazuje się bardziej przytulny i niehorrorystyczny. dotąd siwe ściany nabierają pastelowych barw, plafoniery świecą jaśniej. robi się cieplej i milej. aż tu nagle – dysonans, kontrapunkt: jedna z bocznych odnóg okazuje się być... nadziemną (sic!) sztolnią. w dodatku coś ci mówi, że to tam, właśnie tam! idziesz. im dalej, tym śpiewniej, słychać zapijaczone głosy, zgięte i wyżęte nuty piosenek o sokołach, omijaniu gór, dołów, o tym, co zrobi doskonale morskim opowieściom. biesiada w teatrze kopalnianym! na widowni, pośród hałdek zwiercin – suto zastawione stoły! za nimi - czerwoni zatłuszczeńcy o brodziskach uwalanych majonezem, ich szkaradne i niskobudżetowe panie. skrępowany jak diabli, niemal skulony stoję na środku sceny i tak szalenie nie pasuję do reszty obrazka, wizualnie odcinam się od rozpasanej czeredy. skromniś, myszoludek-sztafarzyk, postać niczym radio jednozakresowe odbierające tylko tę stację, która nadaje wyłącznie sprawdzone wiadomości. mówię swój monodram, częściowo z pamięci, czasem jednak zerkając na zadziubdziane maczkiem mankiety białej koszuli. lecą puszki, puste kieliszki, w głowę trafia mnie szczeroniezłoty puchar. zniżam głos aż do szeptu. ma być tajniej i ciszej, mniej scenicznie. wzmaga się buczenie. schodzę, nim mnie całkiem zatłuką. zaraz na scenę tanecznym krokiem wbiegają klauni: ten z małpą na sznurku, ten z niedźwiedziem na patyku. teraz to ja się gubię w meandrach kulis. pewien nieprzebrzmiały gwiazdor rozdaje autografy na wylinkach, naganiacze – zaproszenia na roast eks-prezydenta, długo wyczekiwaną koronację Korwin-Mikkego, zaproszenia na stypę w klimacie rave. odnajdujemy się po paru godzinach błądzenia. zderzają się nasze, tyleż mroczne, co bajkowe światy, wnikają w siebie. połączone kolory nie tworzą, na szczęście, szarości.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Twoja proza jest intensywnie surrealistyczna i pełna mrocznych, niepokojących obrazów, które tworzą silne wrażenie, ale momentami staje się trudna do uchwycenia w całości.
    • ty zawsze walcz o siebie gdy stoisz nad przepaścią gdy dobrze ci jak w niebie a życie jest zbyt łatwe   a drogi się prostują to miej się na baczności nie pozwól uśpić serca i Boga kochaj mocniej :)
    • Wejść chciałbym do świata Ludzi przeciętnych    - Zagnieździć się  W ich uściskach, Czekoladowych marzeniach O samo zaspokojeniu  Półśrodkami z plastiku, Z silikonu, i niebieskich tabletkach Jakże znieczulających, By spotęgować wrażenia W tylko jednym miejscu - - W łóżku własnej sflaczałości. Gdy wokół przecież tylko problemy Od których oddalić się trzeba Strzelając w łeb innym swoją obojętnością.   Może wojny rozstrzygną O zwycięstwie tej odległości od życia, Może Apokalipsa lub Armageddon jakiś..   - Uciec tak od jutra w ciemny zakątek Z innymi współżyjąc lub samemu, Gdy zasypiam - oddać się rozkoszy Własnej myśli, niczym ręce prowadzącej Wzdłuż i ku końcowi tego, co namacalne.
    • ,,Dopóki walczysz, jesteś zwycięscą ,, Św. Augustyn   stoisz nad przepaścią na progu nieskończoności nie widać światła pogrąża ciemność pochłania bezsilność   walcz o siebie zaufaj sobie Bogu białe róże uśmiechają się z Ołtarza   pomoc jest w pobliżu zawsze nie wybieraj nigdy zła walcz o siebie prawdę   światła nie trzeba szukać  jest w nas to dar wystarczy wierzyć zaufać Bogu   Jezu ufam Tobie   9.2024  andrew Piątek, dzień wspomnienia męki i śmierci  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...