Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Jola Stefko, tegoroczna laureatka nagrody im. Kościelskich

tyle o niej krytycy:

„jest jedną z najbardziej obiecujących autorek wciąż jeszcze młodego pokolenia" (...) Jej pisarstwo jest bardzo swoiste, osobne, natychmiast rozpoznawalne wśród wielości głosów, jakimi przemawia współczesna polska literatura. (..) Pisarka zajmuje się przede wszystkim sobą, ale jak każda niebanalna osobowość twórcza, potrafi z siebie i swoich osobistych problemów uczynić fascynujący przedmiot dociekań i artystycznej eksploracji. "

(...) Jej poezja - zdaniem krytyków - nie należy do łatwych i przyjemnych, porusza trudne problemy egzystencjalne.


tyle ona sama:

IV. IŚĆ!

Iść! Tam! Daleko jak najdalej! Wysoko jak
najwyżej! Iść wszędzie! Iść w stronę nieskończoności!

Iść przez cały świat!
Iść przez wszystkie sny! Iść przez każdą jawę!
Iść przez cały dzień!
Iść przez niecałą w całunie mroku noc!
Iść przez światło księżyca, przez światło latarń, przez światła wieżowców!
Iść ku słońcu!
Iść razem! Iść z tobą! Iść do ciebie! Iść!
Idę! Idziesz! Idziemy!


w związku z powyższym jednoosobowo proponuję:

Iza Smolarek, szerzej nieznana poetka eksploracyjna. Także porusza w swoich tekstach ważkie problemy fascynujących dociekań egzystencjalnych.


IV PIĆ!

Pić! Tu! Łapczywie jedną łapą!
Skapliwie kilka kapek!
Pić za wsze! Pić do połatanej wątroby!
Pijąc uderzać do głowy!
Pić z pełnymi ustami!
Pić z rozwartymi połami!


Nie wylewać za słowo! Pić z mokrą głową!
Pić po tekstu kres!
Pić przez cały wers!
Pić przez podartą noc!
Pić przez wyrwany z kontekstu koc!


Pić przez dziurkę od klucza, przez stary żółty sączek,
pić za marny wiersza początek!
Pić ku słońcu! Ku nerwom sąsiada! Pić z cyca gada! *
Pić w zgodzie ze sobą! Pić z każdą pijącą osobą!

Z wódką zasypiać w dziobie!
Wypijać resztki po tobie! Bez reszty wpijać się w ciebie!
Pijąc wpisać się w obieg!


-----------------------------------------------------------------
* Cyc Gada - cytat z wiersza Marianne Moore


[u]Kolejny przewidziany tekst egzystecjalny ma tytuł roboczy: Suszy![/u]
Kto się przyłączy...?
Opublikowano

Suszy! Szuszy mnie od rana!
Suszy odkąd wstałam! Suszy bo wciąż piję!
Suszy po piwie, suszy po winie, suszy po wódce!
Suszy po jednym litrze wody!
Suszy po dwóch litrach wody!
Suszy po trzech litrach wody!

Och! Jakże suszy! Suszy mnie,
Suszy na ciebie, suszy ciebie,
Suszy Suchego! (Suchy, weź się napij)

:D:D:D:D

Opublikowano

Pewnie, że szkodzi, głównie na skórę, ale też na nerki i płuca. Za sześć lat bez Kościelskich będę nędznym kawałkiem węgla drzewnego.

Póki co czytam:

Jesteś dla mnie
Jestem z tobą
Jesteś ze mną
Jestem dla ciebie.

Świat jest dla nas:
Słońce jest po to by nam świeciło
Ptaki są po to by nam śpiewać
Ziemia jest po to byśmy się nad nią unosili wciąż wyżej
i wyżej. Ogień jak deszcz nas oczyści, umyje.
Świat jest nasz.

/J. Stefko; WIERZYĆ/

ps ale może ja mam tomik nie tej Stefko?

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Mam się pochwalić czym będę za sześć lat - nawet bez Kościelskich? :D
A czy za rok nie będą przyznawać? jak się za późno wydaje tomik i nie robi szurumburum, to się nie ma ;)
Zdaje się, że tych tomików już kilka wyszło... może masz ten wybrakowany? :)
pzdr. b
Opublikowano

A mnie interesuje szerzej picie przez dziurkę od klucza (pomysł pani Izy), szczególnie jak bary i sklepy pozamykane, bo to poszerza wolność oraz obniża koszty. Za taki patent naród przeczyta wszystkie dzieła pani Joli S.
Pani Izo, gratuluję odkrycia, teraz więcej ludziska będą pisać. Pozdrawiam, Stefan.

Opublikowano

he he jak suszy to suszy- zaczynamy
suszy gardło nie pojone
suszy głowę mąż swej żonie
żona jemu suszy spodnie
co je olał raz niemodnie
suszy wnuczek głowę babci
zięć się suszy szuka kapci
młoda żona suszy wianek
sąsiad oczy zza firanek
suszy pranie się od rana
i mnie suszą braki siana

oj, dana dana.....
pozdrawiam wesołym susi...

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nie znam autorki, ale się rozejrzę w najbliższym czasie, zobaczę. Rewelka to nie jest. Są tu jakieś zabawki słowami: całe niecałe całuny - osobiście nie przepadam za tym.
Zauważyłam, że na facetów działają takie napalone teksty, pewnie stanowili większość wśród jurorów. Chcesz nagrody - rusz nie tylko głową (to żart ;)

A tak na serio, to życzę, żeby Ci się udało. Powodzenia :-)

Fanaberka.
  • 1 miesiąc temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Ból Najgorszy ból to ten, który widzimy u bliskich Wszyscy czują jak zamykasz się w sobie i stajesz się niski Czujesz jak szpilki wbijają Ci się w serce, w oczach stają łzy A ty musisz być silny i wytrzymały jak kły Mimo wszystko kły też mogą się kruszyć Lecz trzymasz się dalej, nie toniesz, by tylko ich ruszyć Oni muszą ruszyć się z miejsca i dalej żyć, bo gdy ktoś umiera Stają w miejscu i czują jak ten ktoś ich ze sobą zabiera.  
    • @Waldemar_Talar_Talar wąż wymyślił śmierć
    • Pamięć bezdenny kielich na ołtarzu myśli pełen łez i uśmiechów idących bez końca bez początku powroty zdarzeń trucizna gorąca schronienie tych obecnych co dopiero przyszli krucze skrzydła złowrogie w głowie szalejące w szatni ptaki zamknięte piórem połamane karmiąc się wspomnieniami nietoperze szklane powracają głodne zamknięte w oczu zagadce a ja wciąż niosę w dłoniach tę ciszę rozdartą jakby była kluczem do drzwi których nie ma pod powieką rośnie las — splątana ziemia gdzie każdy krok budzi echo snów odkarmionych stratą próbuję wrócić tam gdzie nigdy nie byłem śledząc tropy pozostawione przez własne odbicia ale one uciekają w głąb czasu — bez liczenia bez bicia jakby znały prawdę której ja dotknąć nie umiem i tylko wiatr co przewraca karty nieistniejących ksiąg pyta szeptem czy pamięć to dar czy przeklęta droga a ja mu odpowiadam — wciąż szukając Boga w niedomkniętych chwilach w których mieszka błąd
    • Gęste pnącza, coraz skuteczniej zniewalają bieg. Blokują już i tak trudną drogę. Na domiar złego kawałki ścian i wszelkich innych śmieci, jeszcze bardziej utrudniają parcie do przodu. A jest ono przemożne, bo też cel dla mnie istotny. Niestety. Ilość przeszkód powiększa nieustannie skale trudności.          Powstają wciąż nowe i bardziej upierdliwe. Blokują uparcie drogę. Jakby coś mnie chciało zniechęcić, wyrzucić poza nawias, gęsto zapisanej kartki, dając do zrozumienia, że jestem niepotrzebnym elementem w tej całej układance, w której nie wiem, co jest grane. Czy fałszuje orkiestra, czy wręcz przeciwnie – nie pasuję, do tonacji i rytmu świata, a cały mój wysiłek, pójdzie na marne.      Może na szczęście, nie dla całego, ale i tak, trudno mi przebrnąć przez ten, nieprzychylny tunel. Poza tym, nie mam pewności, czy warto, chociaż przeminą bezpowrotnie, jakiś bliżej nieodwracalne chwile.    Jednak  promień przywołujący, coraz słabiej, acz stanowczo, wyznacza drogę. Cel jest tak blisko, a jednocześnie tak daleko. Czynniki utrudniające, przytłaczają ze wszystkich stron. Kolczaste druty jaźni, dławią i ranią niemiłosiernie.      Pomimo, że  wołanie już trudno słyszalne, odczuwam jakieś dziwnie rozpaczliwe przynaglenie. Mówi o tym, że za chwilę może być za późno. A wystarczy tak niewiele. To właściwe już tylko same echa, powtarzają wciąż to samo.   A jednak. Niemożliwe, może byś możliwym. Jeszcze trochę rozgarniania przeszkód i wchłonę sensowne wytłumaczenie. Może jeszcze nie wszystko stracone. Widzę przysłowiowe światełko w tunelu. Błyszczy daleko, lecz odległość, jakby krótsza. Mam w sobie więcej energii, spotęgowanej widocznością celu, lecz może to tylko, złudzenie.       Cholera. Światełko zaczyna zanikać. A przecież w jakiś niepojęty sposób, jestem prawie u celu podróży. Nawoływanie było przecież bardzo silne. Aż prawie bolało. Nie chcę popełniać błędów, ale czasami tak mam. Mylę cel. Może teraz, zmylił, mnie?    Jestem wewnątrz umysłu. Niestety. Przybyłem chyba za późno, bo raczej już po sprawie. Nie mogę nic na to poradzić. Czuję się jak ścierwo, wyciągnięte z zamrażarki, którym ktoś stuka, o kant przegapionej powinności.   Mogłem bardziej uwierzyć w przeszkody, by mieć większą pewność, że je pokonam, chociaż trochę wcześniej. Dupa ze mnie, a nie empatia! Może wystarczyło kilka słów zrozumienia. Przepraszam – wypowiadam w myślach – patrząc na nieruchomą ciszę.  
    • Widziałem ją w śnie? Była na ulicy? Znałem ją?   W innym śnie: Jawił się jej zarys na krętych schodach. Prowadzą one do krzywej wieży…    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...