Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Październikowa noc.
Wracam pijany. Znów
nie mogę zabrać psa z ulicy.
Łapie się mojej nogi. Głupi!

Wdrapałem się na górę. Cudem
parzę indyjską herbatę.
Słyszę deszcz psa - goni
koty na ulicy. Głupi!

Piszesz , że są gołębie
i na Floriańskiej, brodaty chudzielec
uwiecznia cierpliwie twój uśmiech .

Może faktycznie, tam jest
zajebiście?. Płakałem dziś na Krakowskim
Przedmieściu.

Opublikowano

właściwie zastosowałeś się do wszystkiego co ci napisałam, tylko dlaczego dopiero po komentarzu dzie wuszki?:)
nieistotne:) w każdym razie mnie wiersz bardzo się podoba, i jak już mówiłam- zrobiłeś duże postępy!
PLUS:)
pozdrawiam

Opublikowano

Piotrku, rzeczywiście coraz lepiej piszesz. dodam
od siebie, że tekst nadaje się do rozbudowania
na formę prozowatą - ale to tylko moje widzikocię ;)

jedno kosmetyczne, może

Słyszę deszcz, psa - goni

bez przecinka brzmi nielogicznie, jakby peel słyszał
deszcz psa ;)

serdeczności Espena Sway :)

Opublikowano

Bardzo ładny wiersz. stworzyłeś świetny nastrój. W kilku słowach bardzo trafnie zarysowałeś przepaść między Warszawą a sentymentalnym Krakowem. Z klimatu wybiło mnie tylko słowo "zajebiście", ale na szczęście na chwilę:)

pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...