Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

chciałem tak niewiele
poprostu być przy tobie dusiłeś

czuć dotyk twój dotyk
oddech na skroni mlaskanie jęzorów
taniec warg "nadgorliwość gorsza
od faszyzmu"


uwielbiałaś mnie słuchać nie dawałeś mi dojść do słowa

wspólnie wekendowaliśmy zanudzałeś monotonią
na działce błogim lenistwem


na walentynki kupiłem różę dostałam różę
tak słodko się uśmiechnęłaś każdy inny dzień byłby lepszy


miałem romans mając romans
nie przyznałem się potrafiłeś zamęczać
nawet na moment
nie dawałeś oddechu

zawsze po... zawsze po...
zasypialiśmy razem chrapałeś plecami


zastanawiam się dlaczego? bez zastanowienia

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




a ja się z tym spotkałem w teatrze, a w jakich filmach jeśli można zapytać, z chęcią bym oglądnął

pozdrawiam
Oj, tytułów nie pamiętam, ale spotkałem się już z tym były to przeważnie humorystyczne scenki w jakichś mało ambitnych komediach romantycznych, o ile takowe moga być ambitne;)
Opublikowano

rzeczywiście, ciekawie napisany!+!
jak oni ze sobą choć chwilkę wytrzymali?
mała uwaga: co do róży zgadzam się z dzie wuszką, baby zazwyczaj lubią takie bajery, no ale pewnie ta była niezwyczajna i nie lubiła.
no i wydaje mi się, że to jednak kobiety zastanawiają się nad wszystkim, czyli ten peel jakiś taki zniewieściały się robi przez ten ostatniwers, ale to tylko dodaje mu naiwności:)

mimo nietypowego zapisu dobrze się czyta:)
oby więcej takich dziwolągów!

pozdrawiam ciepło!
ER

Opublikowano

i tu widac roznice mysli.....kobieta i mezczyzna...dwie odmienne istoty...dobrze, ze kobieta nie jest przedstawiona jako naiwna i wszystkowierzaca...tez spotkalam sie juz z takim podzialem, to byly jakies smieszne stronki....pozdrawiam ;)

Opublikowano

Kurcze - jest taki gatunek, ale nazwe mam na koncu języka, gdzie sytuacja liryczna polegała własnie na wypowiedzi jej i jego - czyli dokładnie to, co zrobiłeś, oczywiście w sensie samego tekstu, bo uklad to jakiś wymyślny "versus correlativi", ktory raczej prowadzi do (tu cyt.): "rozmaitych wierszowych dziwolągów"...
Średnio tym razem :)
Pozdrawiam.

(termin podałem na priffa)

Opublikowano

dla mnie to jeden z ciekawszych Twoich wierszy, głęboki, forma troche udziwniona co burzy mi odczyt, ale bardzo plusuję.... wiersz trafia..
(a co do opisywania tej samej sytuacji przez dwie strony to może plecam książkę "chodźmy razem" nie pamiętam autora ale później dopiszę...)

pozdr. cz.p.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Waldemar_Talar_Talar fajny.
    • ich życie to łysa żarówka zawieszona nad czaszką, w malutkim kwadracie w bloku, wyjąca jak rtęć w gorączce. nie świeci - tylko rzuca cień własnego śmierdzącego światła, a oni siedzą pod nią jak karaluchy w garniakach zrobionych z porzuconych butelek i plastiku z dna oceanu, kupionych w lumpeksach z centrów ich ponurych miasteczek. umierają na miękko, z oczami wbitymi w ekran jak w hostię. nie mają marzeń - tylko zdrapki, które śnią im się nocą jako języki lizane przez automat do kawy. ich głowy to akwaria z brudem po reklamach, gdzie pływają złote rybki z amputowanymi życzeniami. serca mają zrobione z topniejącego linoleum, biją na przemian z dźwiękiem nadchodzących powiadomień. nie mają idei -  tylko strzępy logotypów wbite w korę mózgową jak tatuaże z supermarketu. ich dusze są jak portfele po przejściach - pełne paragonów i kieszonkowego od rodziców na emeryturze. przyjaciele? głosy w słuchawkach, co grają playlisty melancholii, czasem piwo na murku pod sklepem. kochankowie? ciepłe zwierzęta z funkcją „mute” i oczami jak ślepe panele dotykowe, na jedną noc przy zgaszonym świetle, bez funkcji wydaj resztę. w ciemności prezerwatywa wypada z ręki i wrzask na placu - ful  aborcja od zaraz. dni - długie gumy do zucia, ciągną się jak kisiel po podłodze w lunatycznym biurze, zostawiając na stopach lepką warstwę cyfrowego kurzu. sny - pamiętniki cudzych pożarów, które próbują odczytać przez filtr z benzyny. jedzenie - topiony serek z biedronki, gratisowy hot dog od kumpla z marketu i niedzielny schabowy u mamy. chodzą jak strusie w szpilkach, z głowami w powietrzu, które śmierdzi Wi-Fi. oczy mają jak przeterminowane lody - niby słodkie, ale coś się w nich psuje. a pod powiekami mieszkają dźwięki niedokończonych myśli: "ja...ja...ja..." „może… może… może…" kiedyś...kiedyś...kiedyś..." ich zazdrość to pies z dwiema głowami, gryzie ich krtań i genitalia naraz, znaczą podłogi krwią, ale myślą, że to nowa wersja dywanu IKEA co dziadek kupił im na imieniny. i żyją - nie dlatego, że chcą, ale boją się, że śmierć nie ma Wi-Fi. bo w ciszy słychać echo: „tu nic nie ma”, głodne, lepkie słowa, co śpią pod językiem jak zdechły szczur w kiblu. nie mają hobby - tylko palce, co w nocy same scrollują do końca internetu. nie mają Boga - mają aplikację, co przypomina o oddychaniu i wysyła wersety z cytatami motywacyjnymi. kiedy umierają - to jak dym z grilla zrobionego z plastikowych lalek od dorosłych dzieci sąsiadów, a ziemia przyjmuje ich cicho, jakby wrzucała imię do folderu „spam”. i gniją - powoli, elegancko, jakby ktoś chciał z tego zrobić reklamę perfum Armani unisex, dla ludzi, którzy już nie czują niczego.    
    • @Annna2 Miłość do przeznaczenia...to Podziękowanie za istnienie.    Pozdrawiam serdecznie  Miłego dnia 
    • @Roma poproszę ! Będę obok. I będzie jeszcze bardziej dziko. A póżniej wezmę Cię na barana i poszybujemy....ku przyszłości.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...