Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

wybaczcie że widzę was
jak spijacie z mojej skóry
tłuszcz mnie grzeje
wasza sytość
bawi się mną

pod pachą ogrzane zdania
ciepły głos dla nich
od chcenia pot
łaskawi zło

osłaniam nawet fragmenty rzęs
przed z rąk wytrąconym kamieniem
tyle ich
mało nas

odważna tyłem pod prąd
przyległam do lustra plecami

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



spijam z noża oklaski :))
pozdrawiam i dziękuję
Anape

Anape, dyć nooż nie nozem
toż, chłop pochwali na zaś co zaorze,
a potem róść chce jaka roślina
a Ty Anape mi nie docinaj

z ukłonikiem i pozdrówką MN

nie docinam - kombinuje
by tym nożem Mesalina
uróść słowem
że mi babie miło było
czytać chłopskie komplemento
co mnie pamięto
:)
Opublikowano

Przyznam szczerze, że trudny dla mnie ten wiersz do odczytu. Nie lubię za bardzo takiej poezji. Może zbyt nowatorska jak dla mnie, co nie znaczy,że wiersz nie jest dobry. W zalewie tych wszyskich ostatnich rymowanek może się podobać.

Brakuje mi trochę znaków interpunkcyjnych. Przez to pierwsza strofa jest trudna do odczytania

Opublikowano

Skuszony niewinnością tytułu ruszyłem na wsobnym loozie w lekturę tekstu.
Łoł!
Wybacz, ale pierwsze skojarzenia to inkuby i sukuby *)
"jak spijacie z mojej skóry" - to brzmi jak pieśń na temat np. roztoczy (roztocza, saprofity, organizmy cudzożywne).
"wasza sytość
bawi się mną" - ano właśnie, Ano ;)
Nawet pot "łaskawi zło" - oj, dana, dana, nie ma grzechu, nie ma.
"J osłaniam nawet fragmenty rzęs
przed z rąk wytrąconym kamieniem
tyle ich
mało nas" - z takiego zapisu wynika, że duuużo tych rzęs (bo kamień pojedyńczy) :D
Nie powiem - pointa bierze czytelnika, nie tylko przez skojarzenia (przycisk plecami do ściany albo te odwrócone fotografie lustrzane ;)
no!
Na szczęście w człowieku drzemie rozsądek.
cmok
pzdr. b
-------------------------------------------
PS. Dla ciekawskich:
Inkub (łac. incubus od incubare - "leżeć na czymś") - w demonologii inkubami nazywa się demony przybierające postać uwodzicielskich mężczyzn (często obdarzonych również atrybutami charakteryst. dla demonów), nawiedziające kobiety we śnie i kuszące je współżyciem seksualnym.

Wg Malleus Maleficarum ("Młot na czarownice") miały zdolność zapładniania kobiet nasieniem, które sukuby zbierały od skuszonych przez siebie mężczyzn. Dzieci spłodzone w ten sposób miały być szczególnie podatne na wpływ Szatana.

Sukub (łac. succubus od succubare - "leżeć pod"; w późnej łac. succuba - prostytutka) - w demonologii sukubami nazywa się demony przybierające postać nieziemsko pięknych kobiet (często obdarzonych również atrybutami charakteryst. dla demonów), nawiedziające mężczyzn we śnie i kuszących ich współżyciem seksualnym.

Wiele źródeł podaje, że motywacją sukubów jest wyssanie energii życiowej. Kilka źródeł podaje również, że kuszenia najczęściej zdarzały się wśród mnichów zakonnych, którzy, jak wiadomo, nie mogą mieć żadnych kontaktów seksualnych z płcią przeciwną. Tak więc mnich to najłatwiejszy cel.
(za: Wikipedia)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



owszem, owszem, rozsądek jak widzę twórczy - więcej - inspirujący, acz nie tak nie tak....
podoba mi się zaś spostrzeżenie, że "dużo rzęs a kamień pojedyńczy" - dobrze odczytane - nie umniejszymy przecież okularom??! :))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Bożena De-Tre Z szacunkiem schylam głowę :) Wszystkiego pięknego :)
    • @Migrena Mam „ wrażliwcom” co wiedzą jak smakuje kawa o poranku….niech płynie wszystko-:)od

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      życzę….
    • Piłaś siebie z jego ust jakby każde słowo było toastem. Był zachwycony – do pierwszego haustu. Potem już tylko pił. I pił. Nie rozróżniał roczników, nie czytał etykiet. Szukał ciężaru w ciele, nie w tym, co dojrzewało latami. A ty – dumna jak burgund w kryształowym kieliszku – stałaś się wodą w plastikowej szklance. Nie dlatego, że przestałaś błyszczeć. Lecz dlatego, że on patrzył tylko przez szkło.
    • @Annna2Bardzo dziękuję! Masz rację  - Człowiek poraniony w dzieciństwie, często nie może się odnaleźć w dorosłym życiu. 
    • Zacząłem od rekonesansu - począłem subtelnie zataczać wokół niej kręgi, przyglądając się jej z każdej strony, uważając, aby przypadkiem nie pokazać mojego zainteresowania. Uważałem wtedy naszą domniemaną bliskość za dosyć intymną, za delikatną i gotową do rozsypania się w drobne kawałki pod nieuważnymi, obcymi dłońmi, ponaglającymi ruchami nie cierpiącymi subtelności. Dopiero potem skojarzyłem te spacery z orbitowaniem, choć byłem raczej księżycem (a ona nie była słońcem!), bowiem o ile pozwalała mi na to okazja, moją twarz cały czas kierowałem ku niej, starając się łapać wszystkie refleksy, które mogły mi rzucać poroztrzaskiwane szyby, czy fragmenty gołej blachy. Nie zliczyłbym ile takich okrążeń zdołałem wykonać przed powrotem do domu, lecz pewny byłem wszystkich uzyskanych informacji - całkowicie pustej framugi po oknie na parterze, idealnego miejsca na wtargnięcie do środka, otoczonego z trzech stron samą fabryką, tworzącą w tym miejscu odrobinę prywatności, z dala od pustych przechodniów jak i wścibskich oczu lokatorów przyległych do niej bloków. Następny tydzień spędziłem na wyczekiwaniu - w drodze do szkoły nadal ją mijałem, tym razem bez tak wcześniej nierozłącznego ze mną wstydu, obnażyłem się już przed nią, byłem już w pełni winny dokonanej myślozbrodni, która już w sobotę miała stać się czynem. Siedząc w ławce starałem się zadowolić rudymi włosami koleżanki siedzącej dwa rzędy przede mną, nawet starałem się docenić jej urodę, to jak słońce wpadało jej we włosy, lecz zacząłem brzydzić się tym, jak starałem się zastąpić nasze uczucie takim substytutem, brzydziłem się moją młodzieńczą naiwnością, myślą, że będę mógł doznać tej samej przyjemności w ramionach byle dziewczyny, że próbuję sprowadzić namiętność bliskiego kontaktu z istotą tak skomplikowaną jak ona do czystej sensacji dotyku.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...