Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Przychodzę tu, bo tu jest inaczej. Jest różnie.
Jeśli wszystko, co tu jest, jest poezją, to ta różność uczy nabrać się objektywności i dystansu do własnej.
Jeśli taka jest dobra poezja, co tu się liczy dobrą, to nie potrzebuję jej w życiu, nie potrzebuję w życiu dobrej poezji, wogóle poezji (może dlatego, że nic nie zmienia, nic nie wnosi). Więcej uczuć, więcej przeżyć odnajdę w spojrzeniach ludzi, w zamęcie życia, poznając siebie. Więcej ich będzie w dialogu z przyjacielem niż w tych wierszach. Najwięcej prawdy odkryje głębokie spojrzenie dziadka, a najważniejsze przeżycie przyniesie powiew wiatru nad jeziorem.. A najpiekniejsze słowa i tak pozostaną niewypowiedziane..

Opublikowano

Huh...jeśli się naćpał,to wszystko jasne.Gorzej jak pisał to na trzeźwo.Cóz ja sie nie moge zgodzic z Krzysztofem.
Owszem 'rozmowy z kolegą','spojrzenie dziadka' moga dostarczyc wielu emocji,ale czytanie wierszy pozwala na przezywanie wielu sytuacji wraz z autorem danego tekstu.Mozemy sie identyfikowac z nimi i odnajdywac rozne odpowiedzi na nurtujace nas pyatnia i takie tam bzdety ;)
Dziekuje...

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



A tak między objętością i obiektywizmem, że się spytam, to w ogóle...o czooo choziii?

taa, z pewnością -"ta różność uczy nabrać się".
Niewypowiedziany żal mnie, normalnie, ogarnął.
Opublikowano

A ja cię rozumiem, tobie chodzi być może o to by tworzyć poezję która by miała odniesie do życia. Bo właściwie czym jest poezja ? Poezja nie istniała by bez ludzkich doświadczeń i uczuć. Nie można pięknie pisać o miłości nigdy jej nie zaznając, dotykać problemów ludzkiego cierpienia nie ucierając się o nie, trudno pisać o wojnie nie doświadczając jej. Poeta który wkracza w sfery życia których nie zna, improwizując, jest skazany na porażkę, bo zawsze wyjdzie mu to gorzej, oczywiście pomijając talent.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Roma nie raz przez chwilę, nie raz musi upłynąć jakiś okres: smakujemy czujemy czytamy widzimy marzymy myślimy, że jest jak „kukułka” słodka; niebanalna chwila zauroczenia, ale ktoś wypełnił jej wnętrze goryczą nie do strawienia i wtedy najprostszym sposobem na przerwanie tego procesu jest wyplucie jej i choć pozostaje posmak goryczy, a w głowie oszołomienie jesteśmy gotowi do popróbowania czegoś zupełnie nowego, a wnętrze nowej może przynieść zupełnie inne doznania i żeby je odkryć znowu trzeba ją posmakować.        
    • @Berenika97 cóż ja mogę dodać do takiej laurki chyba tylko to że szczęśliwiec z niego. Kochająca żona to skarb i pewnie Cię nosi na rękach bo warto.
    • Życie to jazda po bezdrożu, Ja siedzę na tylnym siedzeniu. Życie to pola całe w zbożu, Ja pomagałem w jego sianiu.   Niczym Kowal wykułem swój los, Z taniego, szpetnego żelaza, Cały ten czas czekając na cios, Pojawiła się na nim skaza.   Tą skazą byłaś ty. Dziura w mojej tarczy. Byłem ci bezbronny, Teraz jestem wolny.   Wolny od wojen i trosk, Wolny od bólu ich wojsk, Wolny od trudu i bycia, Teraz jestem wolny od życia.
    • wszyscy jak liście co w światłach poranka unoszą się na chwilę by opaść bez echa w pamięć ziemi co nie zna imion wszyscy jak ptaki co głosem kres znaczą na niebie rozdartym skrzydłem wschodu lecz nikt nie pamięta ich śpiewu bo już inny śpiew przykrył poprzedni wszyscy jak rzeki co w snach kamieni szukają drogi do morza lecz giną w piasku zanim zdążą poczuć słony smak końca wszyscy zagubieni jak listy bez adresu targane wiatrem przez puste pola gdzie nikt nie czeka na słowa wszyscy jak podróżni spoglądający w okno pociągu w którym odjechały ich lata wypatrują tam peronu gdzie pusta ławka i zardzewiały zegar
    • Ostatnio, na pytanie „skąd we mnie tyle energii?”, odpowiedziałem, że biorę ją ze świata ludzko-fikcyjno-energetycznego. Od tamtej pory go szukam, lecz znajduję go raczej w kawie o zbyt późnych porach. Tekst, który napisałem, też może być dla niektórych fikcją, lecz dla mnie to trochę tego świata ludzkiego, pomieszanego z przerwą na wyczyszczenie mojego błędu związanego z czajnikiem, co tę kawę miał zrobić, lecz nalałem za dużo wody.   I te perony, co już nie są fikcją, chyba to jednak rozkazy ambicji, bo co mi z tego, że jestem w Gdańsku, tylko dlatego, że nie jestem wyższy. O, jednak rosnę — wszyscy są w szoku, imię nazwisko — urósł choć trochę. Trzy centymetry bez żadnych prochów, co zrobić dalej, otwarty notes.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...