Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nie chciałbym podjąć tu dyskusji i sprzeczek, niepotrzebnego polemizowania.. :). Więc prosto umieścijmy tu jakieś frazy czy myśli, jakieś własne rozważania, o tym, co jest dla nas ważne. I każdy w milczeniu porozważa nad słowami innych, spróbuje ich zrozumieć lub przeczuć... :)
he he, może być wszystko ;). Każdy wolny myśleć jak chce, każdy może mówić, nie musimy dbać o to, jak nas będą postrzegali :).
Wszystkim dobrego dnia :)

P.S. Jeśli ktoś ma swoje zdanie, myśli inaczej, to jego można zrozumieć, może czasem trudno, ale możno :).

Opublikowano

the faggots with aids
are all gonna fry
you stuck it up an ass
primate now were gonna die

die when you die
when you die your gonna die

the kkk put the niggers out to die
with the blackies burning
i hope hes gonna die

talked to my bitch
cuz she was a guy
talked to my man
and she said your gonna die

die when you die
when you die your gonna die

if you've got cancer
then go fuckin die
if you got aids
spread it around
and take some lives

dla mnie to jest piękne

Opublikowano

"Punkrock Classic"

Chcę powołać nowe państwo, będę w nim jedynym władcą
Kraj terroru i przemocy ustanowię dzisiaj w nocy
Najpierw każdy kościół zmienię w obóz śmierci lub więzienie
Tam co rano i wieczorem będę ci obcinał głowę
Na ulicę wojsko poślę, każę strzelać im na oślep
Rano staną u twych drzwi będą palić, będą bić

I od dzisiaj wynajęty morderca ma pilnować drogi do mojego serca

Będę podły i ponury, wyrżnę wszystkie subkultury
Przyjdzie nowa świata era, będzie się do ludzi strzelać
Stworzę szereg instytucji do masowych egzekucji
Na ulicy spuszczę psy, będą śnić się straszne sny

I od dzisiaj wynajęty morderca ma pilnować drogi do mojego serca

Jestem wściekły
Nie mam bohaterów
Wściekły
Wszystkich mam za zero
Jestem wściekły
Wściekły z obrzydzenia
Wściekły od urodzenia
Wściekły wściekły z nudów
W efekcie złych umów
Wściekły
I po przeciwnej stronie
Wściekły
Tak jakbym tonął
Wściekły
Chuju zejdź mi z drogi
Wściekły
Jadę na czerwonym
Wściekły
Moje rany się nie goją
Wściekły
I nic nie znaczę

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



podoba mi się ten wątek, wątek wolmyślicieli, coś to ma z filozofi hipisów, pana terę wrzucimy może w słoik miodu on zawszę wszytko kąsa wokół jak pirania, nie lubi orgowych stokrotek, to zbój niszczyciel i pewnie pijak zafajdany, brak na org jakiegoś domu publicznego na wyrzymaczy, choć to forum pewnie i w tym celu powstało, mnie też bolały komentarze nie jedne wrzuty obelgi innych czubków, ale myślę sobie przecież nigdy tych ludzi nie zobaczę, to jakieś wirtualne duchy, ale jednak boli czemu nie wiem, więc rozumiem pana, i przez necik można porazić, a ręki się nie poda, zostaje tylko wieloznaczne

p o z d r a w i a m
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



podoba mi się ten wątek, wątek wolmyślicieli, coś to ma z filozofi hipisów, pana terę wrzucimy może w słoik miodu on zawszę wszytko kąsa wokół jak pirania, nie lubi orgowych stokrotek, to zbój niszczyciel i pewnie pijak zafajdany, brak na org jakiegoś domu publicznego na wyrzymaczy, choć to forum pewnie i w tym celu powstało, mnie też bolały komentarze nie jedne wrzuty obelgi innych czubków, ale myślę sobie przecież nigdy tych ludzi nie zobaczę, to jakieś wirtualne duchy, ale jednak boli czemu nie wiem, więc rozumiem pana, i przez necik można porazić, a ręki się nie poda, zostaje tylko wieloznaczne

p o z d r a w i a m

wzruszyłam się, Kamilu... chlip, zgadzam się z Panem.

a co do tego słoika miodu to da się załatwić;-)) (pasieka, sami rozumiecie)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • I bi bi.                          Maska, jak sam.    
    • Ot; stary raper, trep ary, rat sto.    
    • On;       - baby brak(?) - skarby bab... no.  
    • Aby łamy, karoseria i resorak mały - ba.    
    • Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Tyle przecież jej zawdzięczamy, Poprzez liczne burzliwe wieki, Ostoją nam była naszej tożsamości,   W ciężkich chwilach dodawała nam otuchy, Gdy cierpiąc wciąż pod zaborami, Przodkowie nasi zachwyceni jej kartami, Wyszeptywali Bogu ciche swe modlitwy.   Gdy pod okrutną niemiecką okupacją, Czcić ojczystych dziejów zakazano, A pod strasznej śmierci groźbą, Szanse na edukację celowo przetrącono,   To właśnie nasza ojczysta historia, Kryjąc się w starych pożółkłych książkach, Do wyobraźni naszej szeptała, Rozniecając Nadzieję na zwycięstwa czas...   I zachwyceni ojczystymi dziejami, Szli w bój ciężki młodzi partyzanci, By dorównać bohaterom sławnym, Znanym z swych dziadów opowieści.   I nadludzko odważni polscy lotnicy Broniąc Londynu pod niebem Anglii, Przywodzili na myśl znane z obrazów i rycin Rozniecające wyobraźnię szarże husarii.   I na wszystkich frontach światowej wojny, Walczyli niezłomni przodkowie nasi, Przecierając bitewne swe szlaki, Zadawali ciężkie znienawidzonemu wrogowi straty.   A swym męstwem niezłomnym, Podziw całego świata budzili, Wierząc że w blasku zasłużonej chwały, Zapiszą się w naszej wdzięcznej pamięci…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Pseudohistoryków piórem niegodnym, Ni ranić Prawdy ostrzem tez kłamliwych, Wichrami pogardy miotanych.   Nie pozwólmy by z ogólnopolskich wystaw, Płynął oczerniający naszą historię przekaz, By w wielowiekowych uniwersytetów murach, Padały szkalujące Polskę słowa.   Nie pozwólmy bohaterom naszym, Przypisywać niesłusznych win, To o naszą wolność przecież walczyli, Nie szczędząc swego trudu i krwi.   Nie pozwólmy ofiar bezbronnych, Piętnem katów naznaczyć, By potomni kiedyś z nich drwili, Nie znając ich cierpień ni losów prawdziwych.   Przymusowo wcielanych do wrogich armii, Znając przeszłość przenigdy nie pozwólmy, Stawiać w jednym szeregu z zbrodniarzami, Którzy niegdyś świat w krwi topili.   Nie pozwólmy katów potomkom, Zajmować miejsca należnego ofiarom, By ulepione kłamstwa gliną Stawiali pomniki dawnym ciemiężycielom.   Bo choć ludzie nienawidzący polskości, W gąszczach kłamstw swych wszelakich, Sami gotowi się pogubić, Byle polskim bohaterom uszczknąć ich chwały,   My z ojczystej historii kart, Czynić nie pozwólmy urągowiska, By gdy oczy zamknie nam czas, I potomnym naszym drogowskazem była.   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…    Pośród rubasznych śmiechów i brzęku mamony, Ni kłamstw o naszej przeszłości szerzyć, W cieniu wielomilionowych transakcji biznesowych.   Nie pozwólmy by w niegodnej dłoni pióro, Kartek papieru bezradnie dotykając, O polskiej historii bezsilne kłamało, Nijak sprzeciwić się nie mogąc.   Nie pozwólmy by w polskich gmachach, Rozpleniły się o naszej historii kłamstwa, By przetrwały w wysokonakładowych publikacjach, Polskiej młodzieży latami mącąc w głowach…   Choć najchętniej prawdą by wzgardzili, By wyrzutów sumienia się wyzbyć, Wszyscy perfidnie chcący ją ukryć, Przed wielkimi tego świata umysłami,   Cynicznych pseudohistoryków wykrętami, Wybielaniem okrutnych zbrodniarzy, Nie zafałszują przenigdy prawdy Ci którzy by ją zamilczeć chcieli.   I nieśmiertelna prawda o Wołyniu, Przebije się pośród medialnego zgiełku, Dotrze do ludzi milionów, Mimo zafałszowań, szykan, zakazów.   Gdy haniebnych przemilczeń i półprawd, Istny sypie się grad, A skandaliczne padają wciąż słowa Milczeć nie godzi się nam.   Przeto straszliwą o Wołyniu prawdę, Nie oglądając się na cenę Odważnie wszyscy weźmy w obronę Głosząc ją z czystym sumieniem…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…  Prawdy historycznej ofiarnie brońmy, Czci i szacunku do bohaterów naszych, Przenigdy wydrzeć sobie nie pozwólmy.   Przeto strzeżmy wiernie ich pamięci, Na ich grobach składając kwiaty, Nigdy nikomu nie pozwalając ich oczernić, Na łamach książek, portali czy prasy…   Nie pozwólmy by upojony nowoczesnością świat, Zapomniał o hitlerowskich okrucieństwach i zbrodniach, By bezsprzeczna niemieckiego narodu wina, W wątpliwość była dziś poddawana.   Pamięci o zgładzonych w lesie katyńskim, Mimo wciąż żywej komunistycznej propagandy, Na całym świecie niestrudzenie brońmy, W toku burzliwych dyskusji, polemik.   O bestialsko na Wołyniu pomordowanych, Strzeżmy tej strasznej bolesnej prawdy, O tamtym krzyku ofiar bezbronnych, O niewysłowionym cierpieniu maleńkich dzieci.   Walecznych ułanów porośniętych mchem mogił,  Strzeżmy blaskiem zniczy płomieni, Pamięci o polskich partyzantach niezłomnych, Strzeżmy barwnych wierszy strofami,   Bo czasem prosty tylko wiersz, Bywa jak dzierżony pewnie oręż, Błyszczący sztylet czy obosieczny miecz, Zimny w gorącej dłoni pistolet…   Ten zaś mój skromny wiersz, Dla Historii będąc uniżonym hołdem, Zarazem drobnym sprzeciwu jest aktem, Przeciwko pladze wszelakich jej fałszerstw…                      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...