Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

przyszłam do ciebie po cichu, na palcach
byś nie wystraszył się spragnionej kobiety

piliśmy wódkę słuchając zegarka
patrzyłam na ciebie spod długich rzęs
trącając ogień smutnym oddechem

zaszumiało nam w głowie
tobie alkohol, mi twoja bliskość

utonęłam w marzeniach; czułam jak palcami
nakładasz na moje ciało wszystkie barwy siebie
lecz niczym na smutnych obrazach pozostało
jedynie drżące ciało niechcianej kobiety

więc… dokonam tej nocy mordu
femme fatale
kawałek po kawałku twego ciała
zamknę w pudełku po butach i schowam pod łóżkiem
teraz ty którejś nocy przyjdziesz do mnie
po cichu, gdy samotna będę leżała w pościeli

upijesz mój sen

Opublikowano

coś w tym jest, ładnie stwarzasz klimat tylko momentami tak chaotycznie.
"więc… dokonam tej nocy mordu
femme fatale
kawałek po kawałku twego ciała"
to w ogóle nie pasuje - zbyt dramatyczne (na siłę) do całkiem przyjemnej reszty...

"zaszumiało nam w głowie
tobie alkohol, mi twoja bliskość"
tobie-twoja -> za blisko stoją, może by tak wyciąć "twoja" ?


mozna by troszke popracować nad tym
pozdrawiam ciepło
cz.p.

Opublikowano

zgadzam się z Alleną. pomysł, moim zdaniem bardzo dobry,
sam tekst posiada kilka dobrych momentów, które niestety
przeplatają się z tak niefortunnymi powtórzeniami
utonęłam w marzeniach; czułam jak palcami
nakładasz na moje ciało wszystkie barwy siebie
lecz niczym na smutnych obrazach pozostało
jedynie drżące ciało niechcianej kobiety


czekam więc na dopieszczenie, i życzę powodzenia

Espena Sway :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        kap kap kapie deszczyk fajnie uroczo na wdzianku szeleści    za kołnierzem kolejna kropla tak ich wiele że aż sucha nitka zmokła    a słoneczko nie może wyjrzeć biedne przez śliczne chmurki no gdzie tam ciemne      chociaż czasami promienie złotawe lśnią wokół ślicznie ogrzeją nawet    wirują liście z drzew oderwane szybują na ziemię no niezbyt chętnie     a jednak szeleszczą że kiedyś powrócą te same lecz nowe jeszcze piękniejsze      lecz jeszcze trochę jeszcze w nich chwilka tego ich życia popłynie w żyłkach       roześmiany w deszczu wciąż moknę wtem liść mnie walnął w ciemię okropnie    tak szaro buro uroczo przepięknie aż zobaczyłem gwiazdy jesienne     e tam co z tego chociaż mam guza to na przyrodę jaźni nie wkurzam   no może trochę gdy błota do izby niebawem naniosę     ciekawie wokół złotawa i plucha strumyczki piorą skarpetki w butach     no nie inaczej ładna ojczyzna cud widoczkami umysł użyźnia       jesień szara złota    co za różnica    patrzę chłonę gębę zachwycam      
    • @Simon Tracy   :((( proszę nie myśl tak !    świetnie piszesz ! A to już bardzo wiele ! 
    • Wszystko płynie i się rusza  a ja stoję i się wzruszam na myśl o tym co było  nostalgicznie wspomninam minone chwilę  i zamiast biec ze światem  siedzie i myślę  może to mi się wszystko śni  a jednak tu jestem i to jest dziwne i piękne 
    • pomiędzy nami spina się czasem lodowaty wiatr z delikatnym szronem na młodych liściach wtedy szukamy okrężnej drogi którą można wrócić do siebie rozniecać nowe ogniska zapalne
    • @KOBIETA   wiem.   każdy musi spać w nocy.   cherubinki też.   a niech Okruszek szczęściem  do gwiazd sięga !!!!!   niech jego śmiech będzie zwiastunem piękna większego niż ono samo.   bo ma Ciebie !!!!!!      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...