Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nienawidzę siebie. Czasami mam ochotę się zniszczyć, chlastać się mojką jak jakiś pieprzony bandyta, który chce udowodnić, że jest Człowiekiem. Zrzucić moje szkaradne ciało w przepaść. Zawisnąć na sznurze i poczuć dławiący uścisk śmierci. Przypierdolić sobie ogromną (za dużą w każdym razie) dawkę prochów i odpłynąć w niebyt, na zawsze. Wstaję rano i biegnę, biegnę przed siebie bez końca, czekając, aż ogarnie mnie ciemność, aż zemdleję z przemęczenia i już nie odzyskam przytomności. Chciwie patrzę na nóż leżący beztrosko na blacie w kuchni. Na moście bezwiednie przechylam się przez barierkę.
Właściwie to jakim cudem ja jeszcze żyję? Dlaczego nie pozwalasz mi odejść? Jak długo mam się ze sobą męczyć? Na twoim miejscu dawno dałabym na luz. Tak bardzo chcę w końcu odpuścić. Mieć wszystko w dupie. Gapić się bezmyślnie przez okno pociągu pędzącego donikąd. Daruj sobie kazania, już tylko tobie zależy na moim istnieniu. Wszyscy inni postawili na mnie krzyżyk. Czy to ci nie wystarczy? Bądź konformistą i skreśl mnie jak moi bliscy. Oni wiedzą najlepiej, jak boleśnie potrafię zaleźć za skórę.
Sama już nie wiem, co mnie trzyma na tym świecie. Chyba Ironia Losu położyła na mnie swoje ciężkie łapska i nie chce wypuścić. Słuchaj, ja się tutaj duszę! Zrób coś! Przecież tak nie można, gdzie Prawa Człowieka, gdzie zwykła ludzka przyzwoitość?! Przecież to wszystko dotyczy również ciebie, nie zapominaj o tym! Tak, wiem, boję się i dlatego jeszcze nie wstrzyknęłam sobie powietrza w naczynia krwionośne. Głupia, obiecałam sobie, że zrobię to na trzeźwo, pojmujesz? Szczyt naiwności.
Ostatnio wymyśliłam, że zamarznę. Czasochłonne, ale czym jest parę godzin wobec wieczności... Mało ekstremalne, niewyrafinowane, dla mnie w sam raz. Jak mi się znudzi, to w desperacji podetnę sobie żyły i po sprawie. Nie patrz tak na mnie. Wiem, że w zimie kwiaty drogie. Napiszę list, że nie chcę żadnych badyli. W ogóle niczego nie chcę. Niech wsadzą mnie w czarną folię i zaleją w posadzce czteropiętrowca. Wyjdzie mniej cementu i wszyscy będą zadowoleni. Nie wiem, co mi przyszło z tą folią do głowy. Niech mnie po prostu zabetonują.
Wciąż milczysz. Wiesz, skończy się jak zwykle, zostawię cię na pastwę losu i ucieknę do knajpy zapomnieć. Zastanawiam się, kiedy w końcu każesz mi spieprzać i więcej nie wracać. Nie nudzić. Nie nawijać bez końca. W końcu od tego jesteś Bogiem, żeby bez mojego gadania wiedzieć, jak bardzo siebie nienawidzę.

Opublikowano

Lepiej Piotrze ;] a skąd ta wyrozumiałość?
Dzięki, Marcin
Janku, zawsze mi się wydawało, że autor ma kokietować czytelnika, aby ten zechciał czytać dalej ;P a poważnie, to podejrzewam że chodzi Ci o kicz... masz rację

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



dobry humor :P

a tak poważnie... nie mozna tego oceniać normalnymi kategoriami... nie ma historii, ciekawych postaci, fabuły, nawet tej jednowątkowej potrzebnej do pisania opowiadań/nowel. ale jest pewna myśl , zdecydowałaś się wypluć z siebie, cos co siedzi głęboko, nie można tego krytykować...bo kazdy czasem poprzez pisanie "rozmawia" z samym sobą..tak mi sie wydaje.

Po takim tekście, widać, że ptrafisz formułować zdania, nazywać emocje po imieniu, NIE NAPINASZ SIĘ NA "SZTUKĘ" rozumianą tylko i wyłącznie przez siebie , narzucając nadinterpretację, troche pracy nad stylem..i będzie cool...
Czymś nas jeszcze zaskoczysz,

Pozdrawiam
Opublikowano

Kochana :)
Kokietujesz, ale siebie! Bawisz się z czytelnikiem - sobą! Ty, ty, ty! Skoro się nienawidzisz, to czemu bohaterem Twojego opowiadania jesteś właśnie Ty?
Odpowiem - to taka gra :)
Jeśli już Ty masz być najważniejsza, to bądź tą egocentryczką! Kochaj się!
Pozdrawiam :)

Opublikowano

dziękuję za próby odwiedzenia mnie od popełnienia samobójstwa oraz inne komentarze, cóż, Michale, może lepiej, że nie czytałeś tekstów, które JA zostawiłam w szufladzie ;)

P.R. cieszę się ,że dostrzegłeś fakt, iż zdarza mi się myśleć, jednakowoż uważaj, bo jeszcze uwierzę w swój talent i zacznę żyć złudzeniami niedoszłej wielkiej pisarki :P

pozdrawiam, malarka

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Klip@Łukasz Jasiński@Sylwester_LasotaDzięki za polubienie. Pozdrawiam.
    • @Klip Dzięki za polubienie i uwagę, zmieniamy szyk. Pozdrawiam.
    • Chciałem autorzy: tekst Leszczym + muzyka Krzysztof Czechowski + AI.    Ref. jak to jest napisać wspólnie piosenkę zgodnie w pogodne ładne wielobarwy miłość nasza jest mocnym wspomnieniem gdzie marny los rozdał nieprzychylne karty aj aj aj ajaj   Chciałem od niej tylko tego żeby się we mnie wdała jak partnerka nie jak córka co zaznaczyć tutaj warto   dla niej najwyraźniej było za słabo i gasło za nią choć przyiskrzyć miało za mało za ciasno i marne lato parzyły krzyki parzyły pokrzywy   Ref. jak to jest napisać wspólnie piosenkę zgodnie w pogodne ładne wielobarwy miłość nasza jest mocnym wspomnieniem gdzie marny los rozdał nieprzychylne karty aj aj aj ajaj   no a potem zostałem wypretensjonowany za odmowę która odejściem się stała że co proszę, że ja taki niestały? zostały po nas skromne dwa regały (nie zliczysz tych papierzysk po naszym)   Jest jeszcze dziesięć niewyjaśnialnych kłótni siedzę teraz we wspomnień ogromnej matni na młodość za późno na starość za wcześnie za dużo jest przeszłością na wymierne nowe szczęście (tylko amant wnosi w świat aż tyle zdziwień)   Ref. jak to jest napisać wspólnie piosenkę zgodnie w pogodne ładne wielobarwy miłość nasza jest mocnym wspomnieniem gdzie marny los rozdał nieprzychylne karty aj aj aj ajaj   Pora już kończyć schyłek pieśni się zbliża są emocje których i tak nie idzie opisać kręcisz się w kółko jak na placu cyrkowym gdy mówią wczoraj - słyszysz tylko skowyt   Nawet ta piosenka jest jedynie jednostronna buzujące emocje też takimi niniejszym są gdybyś mógł usłyszeć relację drugiej strony od zgiełku mógłbyś zaledwie bardziej zwariować (prawdziwym szczęściem bywa niewiele wiedzieć)   Ref. jak to jest napisać wspólnie piosenkę zgodnie w pogodne ładne wielobarwy miłość nasza jest mocnym wspomnieniem gdzie marny los rozdał nieprzychylne karty aj aj aj ajaj   Nic nie słyszę nic nie słyszę i się cieszę i się cieszę na nieświadomce się przecież fajowo tańczy ta ramta ta tamta ta ramta ta tamta ole!
    • Gdy posadzisz kwiat w publicznym ogrodzie musisz wiedzieć że mogą go zdeptać  
    • Na cmentarzu  Słychać szum liści    Słońce przebija się  Delikatnie przez chmury    A czas jakby zatrzymał się  Tam w miejscu   To będzie taki ładny dzień 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...