Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Lekki deszczyk z przymroczeniem oka


Rekomendowane odpowiedzi

czarne słupy dymków stały zawieszone nad miastem
jak wielkie kilimy tyczek na chmiel
droga do Sorkwit – w deszczu – jest niczym wyprawa
Cezara w pustynny busz piasku

jak wrażenie, ulotny zapach jedności przemoczonych
sandałów i skóry; bogowie tysiąca łez są z nami

a uwodzicielskie sekundniki obcasów pożądają tylko
suchego klepiska i winnego oddechu kapitana Wu Jin

i jak tu się nie zakochać? w przechyłach żeber, sztagach,
bajdewindach i sierotce marysi w samobójczych kroplach

i w tobie
podczas zgrabnego obrotu wokół słodkiej gwiazdy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"czarne słupy dymków "

gdy tak sobie czytam,
ciągle mi te dymki nie dają spokoju
bo albo "słupy dymów" albo "słupki dymków"
raczej słupy dymów tym bardziej, że wielkie jak kilimy.
Ale to taki przemysłowy drobiazg.
Miło natomiast, że o Sorkwitach, gdzie w zamierzchłych
czasach jako studencina zostałem obowiązkowo
zawieziony, gdzieś tam do gminy
na wykopki ziemniaków :(

Pozdrawiam so/rk/wicie:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

skojarzenia mam paradoksalne

...zastygłe cielsko Tomeczka stało zawieszone nad zapadnią
jak wielki psztyczek w nos

dlatego nie kupuję. i zdaje się sam aUtor zagrał niektórym na nosie z przymroczeniam oka składając zgrabnie słówka na próżnej kartce. Nie znam, nie wiem. Wyrażam osobistOM opiniEM

Lef-uj-ski

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...