Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

dziś troszkę się wam pozwierzam,
że czasem wierszem nakłamię,
przeważnie jakby bezwiednie
może z rutyny, na pamięć.

tyle się muszę nakluczyć
po słowach i po zakrętach,
że drogi do siebie samej
powrotnej już nie pamiętam.

może coś ze mną nie tego…
jak na spowiedzi tu wyznam,
oszukać, zamotać, zmylić
dla mnie żadna pierwszyzna.

na zakończenie, przed kropką
już przez poetyczny przymus,
nie wiem czy prawdę mówiłam
ale być miało do rymu.


27.05.2006.

Opublikowano

wyślij do Cerekwickiej czy jakiejś innej damy z silikonowym cyckiem
to ona będzie miała przebój a ty Alicjo może coś zarobisz ;-)
samo się śpiewa i przy okazji sugestia do moderatora jakiegoś
może by dział piosenka stworzyć np. zamiast jakiegos tworu bez limitu ??
miłe ładne i przyjemne, "autorki" polskiego popu mogą się uczyć !

pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



A co? Mało mamy w tym showbiznesie głupich piosenek? Ta bynajmniej nie robiłaby za jakąś wielce głęboką. A wiersz milutki w czytaniu, jak tak "jeździłam" po nim wyraz po wyrazie to tylko z usmiechem na twarzy. To poprawia humor :) Pozdrawiam! Mi się strasznie podoba :D
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Do rymu całkiem mówiłaś
I szło Ci to bardzo składnie.
Chociaż Ty jesteś przemiła,
Powiem: oj kłamać nie ładnie.

Tak trochę mnie oszukujesz
I z lekka słowem omamisz.
Ja przecież wiem, co Ty czujesz,
Od ponad roku się znamy.

Te Twoje strofy leciutko
Wirują po naszym portalu.
Ty sama czekasz cichutko
I wiesz, że Ciebie pochwalą.

A jeszcze czasem niejeden
Komentarz wierszem napisze.
Dowcipem Ciebie uwiedzie,
Nostalgią ciut ukołysze.

Bo piszesz miło i wdzięcznie,
Więc bardzo dziękuję Ci za to.
Pozdrawiam Ciebie serdecznie,
Ja - starszy grafoman amator.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Do rymu całkiem mówiłaś
I szło Ci to bardzo składnie.
Chociaż Ty jesteś przemiła,
Powiem: oj kłamać nie ładnie.

Tak trochę mnie oszukujesz
I z lekka słowem omamisz.
Ja przecież wiem, co Ty czujesz,
Od ponad roku się znamy.

Te Twoje strofy leciutko
Wirują po naszym portalu.
Ty sama czekasz cichutko
I wiesz, że Ciebie pochwalą.

A jeszcze czasem nie jeden
Komentarz wierszem napisze.
Dowcipem Ciebie uwiedzie,
Nostalgią ciut ukołysze.

Bo piszesz miło i wdzięcznie,
Więc bardzo dziękuję Ci za to.
Pozdrawiam Ciebie serdecznie,
Ja - starszy grafoman amator.

Hehe, super :)
(Tylko proszę poprawić na: niejeden)
Pozdrawiam sredecznie, rozbawiona młodsza graofomanka amatorka ;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Na początku była pewność. Zawzięcie splecione z przekonaniem, że nic nie stanie na drodze. A jednak - los rozplątał moje nadzieje. Zostałam sama. Śmiech wypełnił czas, twarze wokół tańczyły w radości. I wtedy - on. Spojrzenie, co zatrzymało chwilę. Uśmiech, co zahipnotyzował. Rozmowa jak dotyk skrzydeł. Zdjęcie skradzione w ułamku sekundy. Numer zapisany w pamięci jak sekret. Potem powrót do pustego pokoju. A zaraz po nim - jego głos w telefonie. Kilka słów, ciepłych, a jednak zbyt krótkich, by nasycić pragnienie. Dni mijały. Wiadomości spadały jak krople deszczu - rzadkie, chaotyczne, czasem niezrozumiałe. Nie odpuszczałam. Słałam mu obrazy, jakby zdjęcia mogły zapełnić ciszę. On przyjmował je pozytywnie, lecz bez iskry, a ja pytałam siebie: czy widzi mnie, czy tylko moje ciało? Minął miesiąc. Cisza wciąż trwała, aż wreszcie wysłał swoje zdjęcie. Jakby uchylił drzwi do świata, którego wciąż nie znałam. Rozmowa rozkwitła. Obietnica spotkania  zakwitła w moim sercu jak wiosenny pąk. Czekałam jak ziemia na deszcz - a on odwołał. Przeprosił. Obiecał. I niespodziewanie zadzwonił. Jego głos - ciepły, kojący, lecz pełen tajemnic, których nie chciał wyznać. Rozmowa była tańcem pragnień, a nie opowieścią o nim. Nalegał na zdjęcie, jakby moje ciało było ważniejsze niż ja. I wreszcie - dzień spotkania. Poranek - napięcie. Południe - czekanie. Wieczór - radość. Zawahał się: czy warto? Czy ma to sens? A jednak przyjechał. Milczący, niepewny. Jak cień człowieka, którego chciałam poznać. Pragnienie płonęło w jego oczach, ale słowa gasły na ustach. Trzydzieści minut  uciekło jak piasek przez palce. Odwiózł mnie. Pożegnał. Zniknął. A ja wciąż wiedziałam o nim tak niewiele, jakbym nigdy go nie spotkała. Teraz dni mijają, jeden za drugim. A on milczy. Wołam -  a echo nie odpowiada. Moje pragnienie rośnie w ciężar, ściska serce coraz mocniej. A odpowiedzią jest tylko  cisza.
    • @Alicja_Wysocka …dzięki, pozdro.
    • @Andrzej P. Zajączkowski Nie znam angielskiego, więc nie potrafię ocenić wierności przekładu względem oryginału  ale jako osoba, która czuje rytm i muzykę, widzę (a właściwie słyszę!), jak trudna to musiała być praca. Tłumaczenie poezji przypomina mi układanie słów do piosenki - słowa muszą pasować do melodii, do czasu trwania nut. A tutaj każda fraza ma swój rytm i ciszę. Dla mnie to prawdziwa sztuka. Piękna robota, chwalę i dziękuję.
    • @Jacek_Suchowicz  Bóg nie chciał ich śmierci Klub 27- nie poradzili sobie z życiem
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...