Anastazja.P Opublikowano 2 Sierpnia 2006 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2006 warkocze dymu spalonych za sobą wyjść czarują nad ogniem hokus pokus taniec swąd spalonych włosów szczypta złuszczonej skóry kilka kropel po-dziewiczych soków skrzydła motyla zmieciona z ciała woń na srebrzysty stos wżarła w najpiękniejszą z blizn pomiędzy potknięciami płomieni pudełko zapałek moja trumienka i domek żuczka za szklaną kulą zawraca ruch planet opieram o szybę oczy nie trzaskam drzwiami zbieram szpilki i martwe robaki Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lady_Supay Opublikowano 2 Sierpnia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2006 Bardzo lubię doszukiwać się w wierszach wielu drzwi, a tu mi otworzyłaś ich wiele. Dziękuję. :)))) Może tylko mała zmiana szyku na:oczy opieram o szybę Słoneczności Ewa Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Anastazja.P Opublikowano 2 Sierpnia 2006 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2006 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Dziękuję i ja :) z "może" jeszcze jestem na etapie "yyyyyyyy" Promyczków :) Anape. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lobo Opublikowano 3 Sierpnia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2006 Pani Anastazjo, to jest niedobre od tytułu, do końca. Taki nielogiczny horrorek wyszedł. Jeśli Pani zechce, proszę napisać, rozwinę swoje zastrzerzenia do tekstu. pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lady_Supay Opublikowano 3 Sierpnia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2006 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Dlaczego nielogiczny? Wg mnie jest tu dużo miejsca do interpretacji. Dobrze, że każdy ma prawo do własnej. ;) Z pozdrowieniami, E. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Anastazja.P Opublikowano 3 Sierpnia 2006 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2006 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. niedobre? może: nie! dobre! :) i o wyraz chodzi nie logikę :) (wyraz nie mylić ze słowem) zastrzegam sobie chęć do poznania sedna owego horroru i jego nielogicznego rozwinięcia :) Kcem! Pozdrawiam. Anape. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lobo Opublikowano 3 Sierpnia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2006 ))...Ależ, proszę bardzo. Co prawda nieco straciłem chęci po Pani odkomencie, bo wytykanie komuś zwykłej literówki to trochę tak, jak ze starego dowcipu o wojsku - jak kapral nie ma racji, to wytyka szeregowcowi, że ten ma sznurowadła źle zawiązane. Ale niech tam będzie...) Do tekstu więc: - Tytuł - sabat, to jest jednoznaczne - zlot czarownic; w tekście nie ma ani jednej (poza peelką) postaci, więc tytuł mocno nietrafiony - już lepiej byłoby napisać "feniks" - tak samo zużyte i pensjonarskie, ale bardziej z tekstem brzmiące. - tekst idzie po dość histerycznych tonach/środkach artystycznych - te wszystkie użyte środki kumulują się szczególnie w II zwrotce, tworząc tam dość niestrawną papkę słów, pozostałościach po wszech-pożarze z I zwrotki. Te po-dziewicze soki w kontekście balansują na granicy niestrawności czytelniczej. Rozumiem, że to świadomy zabieg, mnie nie przekonuje, może dlatego, że nie jestem zwolennikiem ciągłego krzyku/wrzasku w tekście, lub (inaczej) - niesmacznego ekshibicjonizmu. Poza tym są one w sumie dość pretensjonalne i pensjonarskie bardzo (na zasadzie: "O, ja mam już soki !!!!", "O, Matko !!!" i takie tam...)..;-)) - III właściwie mogłaby być, może bez tej blizny i całości koło niej, metafora naciągana jak guma od majtek, naciągana na siłę, ale np koncówka tej zwrotki warta lepszego towarzystwa. - no i ostatnia - raczej chyba nie oczy o tę szybę, co? Może czoło, może głowę, ale oczy? Peelka wystawia je na słupkach, czy wydłubuje przed "oparciem o szybę"? No i "nie trzaska drzwiami"...Jakimi, przepraszam, drzwiami, skoro te (i wszystko inne) spłonęły były w pierwszej zwrotce, na dodatek tańcząc? Zbieranie drobiazgów w dwóch ostatnich jest niezłe, prawdziwe. Tak to, według mnie oczywiście, w sumie wygląda. Zbytnie nagromadzenie, wzajemnie się wykluczających, potworności (źle dobranych środków wyrazu/przekazu). Proszę spróbować wygrać coś tzw "następnym razem" na półtonach, cieniach skojarzeń, a nie od początku do końca walić słowami, jak młotem. pozdrawiam.;-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Anastazja.P Opublikowano 3 Sierpnia 2006 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2006 Lobuś (wybacz zwrot pieszczotliwy) absolutnie niczego nie próbowałam wytykać, wtykać też nie :) Różnimy się tym, że ja działałam na wyobraźnie, próbując rozszerzyć możliwości interpretacji przekazanych słów. Uwierz, nie był to przytyk, raczej, żart dążący, zgrabniej lub bardziej koślawo do wyprodukowania w Tobie antidotum na jad ;) (pozwolę sobie dodać, że zartuję w tym momencie) Nie bedę polemizowała z Tobą na temat Twojego odbioru wiersza, widzisz w niej kupę, ok, kupą też może być "stos" :) Nie zgodzę się z zarzucaną 'nielogicznością" po krótce: sabat - tak i owszem zlot czarownic, dlaczego musi być tak mnogo jak wskazujesz w argumentacji? dalczegno nie ukierunkować odbiór na przekaz jednostki, która tworzy ogół? Uwierz, że nie jest zamysłem wiersza opowieść o paniach z ponoć długim owrzodzonym nosem :) Nie ma krzyku w wierszu - a jak przy nim pokrzyczałeś to ole! "O ja mam już soki" tu jest dopiero nielogiczność - po-dziewicze - "mialam ci ja sokow dzban" gdybys tak napisal, moze zanucilabym piosnkę tę :) A poważnie, absolutnie nie w tę strunę interpretacji uderzaj, może zobaczysz wówczas więcej (to nie konieczność nadmieniam) dlaczego oczy? bo się uchem nie patrzy - zwłaszcza w szklaną kulę :) teraz też nie trzasnę drzwiami (jeśli nie ma drzwi, nie ma czym trzaskać, to logiczne, nie nielogiczne :) - zamysłem w tym miejscu jest peryraza do cechy, zachowania, bla bla bla Rozumiem, że się nie podoba czasami warto dłużej pomyśleć ..."a nie od początku do końca walić słowami, jak młotem" i nikt nie powiedział, że walenie to taka najgorsza rzecz :) Przeprszam za szczyptę kwaśnego tonu, ale należało się :) Pozdrawiam. Anape. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lobo Opublikowano 3 Sierpnia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2006 ))))....Nie ma problemu (byłby dopiero, gdy bylibyśmy szalenie poważni)...;-))). Pokazuję Ci jeden z możliwych odbiorów tekstu. Mnie osobiście wydaje się, że wiersz powinien być tak skonstruowany (wymyślony i przekazany), aby skojarzenia, metafory i inne środki wyrazu prowadziły czytacza w takim kierunku, w jakim chce Autor. Twój wiersz jest, dla mnie, zbyt chaotyczny, przy tym mocno przerysowany, niepotrzebnie napięty. Ale to oczywiście tylko moje zdanie - tekst jest Twój i będzie taki, jakim go zechcesz stworzyć. Na marginesie - nie bardzo mnie przekonują Twoje argumenty (szczególnie z tym "sabatem"), ale niech tam. )) Kładę to na karb powiedzonka : "moje musi być na wierzchu"...;-)) pozdrawiam.;-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Anastazja.P Opublikowano 3 Sierpnia 2006 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2006 eeeee tam...na wierzchu, wcale moje nie musi być...osobiście wolę jeśli coś innego leży na wierzchu :) :D uczepiłeś mi się tytułu, wegie mnie tytuł nie stanowi ani odpowiedzi ani puenty, ani nie broni wszystkich argumentów. Może i nawet, jeśli mnie przekonasz, zmienię go specjalnie dla Ciebie i Ty będziesz miał na wierzchu :) Nie będę przekonywać do wiersza,... sądy sądami...a sprawiedliwość musi być po naszej stronie! heh! Z mrugnieciem oka. Anape. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lobo Opublikowano 3 Sierpnia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2006 ))))...sądy sądami...a sprawiedliwość musi być po naszej stronie! heh!...)) Mam gdzieś w piwnicy chyba ze dwa granaty, to Ci je podrzucę, jak chcesz (z wyjętymi zawleczkami)...;-)))) pozdro..;-)) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jimmy_Jordan Opublikowano 4 Sierpnia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Sierpnia 2006 Mocny wiersz momentami wyczuwa się naewt taką antyestetykę, a te robaki łeeeeeeeeeeee, dobra metoda, choć koncept stary jak świat. Pozdrawiam ymmy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wuren Opublikowano 14 Września 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Września 2006 No, po szpilkach, to głowę bym dał, że będą motyle - a tu królik z dna rozadającego się od pleśni kapelusza! No, no..... Pozdrawiam Wuren Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Anastazja.P Opublikowano 14 Września 2006 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Września 2006 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. no, no....no no :) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się