Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
joannie k.






zapewnienie o istnieniu miłości nam nie wystarcza.
jesteśmy młodsi od metryk i niezdecydowani -
konieczność kochania przytłacza nas bardziej od prawdy
na codzień udajemy kumpla z bloku. podoba nam się też sąsiadka.
ta z małym pieskiem i talią osy. przyznajemy się tylko do
sympatii dla zwierząt.
nie ma miejsca na zmiany, to nic nowego w życiu pełnym
jogi i opasek livestrong.


***


na koncercie eryki badu zaciągnąłem się mocniej niż zawsze.
warto dla królowej. zejście zaliczyłem pod sceną.
na kamieniu. pani anna (asia, joanna) przytuliła mnie do piersi
nucąc you got me. widziałem poświatę wokół jej głowy.
ach. zwiewna ta jej sukienka.
Opublikowano

podoba mi się, druga część zwłaszcza

ale ten fragment:
na codzień udajemy kumpla z bloku. podoba nam się też sąsiadka.
ta z małym pieskiem i talią osy.

mnie mierzi, za mało w nim poezji, nie pasuje, psuje mi całokształt

jak to wyrzucisz to z czystym sumieniem dam plusa, a moze se nawet zabiorę;)
pozdrawiam/olena

Opublikowano

Bartuś, a czemu nie lubisz??? ;)
masz żółtą opaskę??? oj, masz ;)
Ty mała gnido.


:P


Olesiu, nie przejmuję się. absolutnie. tak już piszę, do mojej poezji wdarły się kolokwializmy, jest też nadmiar ironii. zdaję sobie z tego sprawę, jednak na razie próby wygładzania tych wierszy nie udają się. jednym się podoba, innym nie. wolałabym, rzecz jasna, żeby podobało się wszystkim, ale to niemożliwe, więc na razie pozostanę przy tym co jest. ale pomyślę nad Twoimi uwagami.


paper

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



i tu zabrzmiało smutno.

końcówka liryczna urzeka, wyjaśnia wiele, nadaje 'Twojego' znaczenia
to taki prawdziwy tekst, co nie?
i może dlatego mało poetycki i nie w tym stylu który przeważa u Ciebie.

pozdr. a
Opublikowano

Zgadzam się z Agnes - "to taki prawdziwy tekst", żywy i prawdziwie smutny.

nie ma miejsca na zmiany, to nic nowego w życiu pełnym
jogi i opasek livestrong.


Tu dodatkowo, mimowolnie przychodzi mi na myśl - glamour (i nie chodzi o czasopismo). ;)

Serdecznie pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    •    siedzę na skraju łóżka w pokoju, dogasa słońce razem z dniem. Gdzieś w tle muzykę gra radio. Powoli mrok odbiera to co dał dzień. Ona jest jeszcze w łazience.

      Szmer jednostajnego opadu wody z prysznica odbijającego się od ciała jest delikatnie dla mnie słyszalny, wiercę się, opierając dłonie o materac. Kęcę głową od lewej do prawej i odwrotnie. Jestem niespokojny. Mój nocny strój już trochę przyciasny. Muzyka jest teraz spokojna ale mnie nie uspokaja, można jednak zachwycić się jej dźwiękiem.Zaczynam rozmowę z samym sobą  -oczywiście w myślach , nie jest łatwo rozmawiać z soba samym. Nie mogę zanegować swoich słów czy myśli ale nie mogę zgadzać się z każda z nich. 

           Zawsze dostrzegałem subtelną różnicę po miedzy tym co lubię a tym co od niej dostaje? Tak, zawsze czekam to pewne! To frustrujące. Nerwowo odpalam papierosa : 

      - Ona nie lubi gdy palę(ja to lubię).

      - myślę, chyba wszystko jest idealnie okno otwarte, pościel wyprasowana , kwiaty w wazonach kurz starty.

      - I tak się znowu dziś nie uda. 

      - myślę dlaczego jak znowu będzie wymówka?

          Kładę sie na łóżku w poprzek bez poduszki pod głową ręce wyciągam za siebie łydki i stopy opadły w dól poza łóżko, stopy lekko muskają podłogi.

      Postanowiłem nie rozmawiać z soba więcej w tej chwili zatapiam się w muzyce.

      Oczy przymykam muzyka usypia mnie powoli zaczynam oddychać głębiej , jest mi błogo prawie zasnąłem.

      Prawie robi różnicę bo miedzy snem a jawą drzwi łazienki otwarły się.

         wchodzi Ona i od razu wali do mnie :

      -Dlaczego leżysz na kołdrze!

      -Zapomnij o rozmowie nie zauważasz jak cham ważnych spraw a chcesz rozmawiać o Nas? 

      -Nas nie ma właśnie dlatego , ze leżysz na kołdrze nie masz zasad , w twoim życiu nie ma porządku.

      I zaczyna ciągnąć dalej już beznamiętnie:

      - chcę obejrzeć film podaj laptop.

      Podje jej laptop, ona do mnie:

      -idź , spać do salonu!

      - Chce odpocząć i zasnąć.

      Odpowiadam:

      -dobrze, spokojnej nocy.

      Macha zdegustowana na mnie ,żeby wyszedł szybciej jej spojrzenie wskazuje , że nie ma tu miejsca dla mnie.

      Ja dolewam oliwy do ognia:

      - przydam się jak trzeba będzie przenieść coś ciężkiego...

      Tym sposobem zasypiam sam w salonie- o ile , można przez trzy godziny próbować spać ,wiercąc się i myśląc.I tak padłem dopiero krotko przed gdzieś ? Godzina demonów!

  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



×
×
  • Dodaj nową pozycję...