Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

piosenka


Aleksander_Szumanski

Rekomendowane odpowiedzi

To dawno było
Chyba wczoraj
Gdy wiew twój płynął
Ponad rzeką
I powiedziałaś te dwa słowa
Tak były od nas niedaleko

I cień wydłużył ponad gajem
Srebrnostrunnego splot warkocza
I objął blaskiem nasze twarze
To dawno było chyba wczoraj

Spoglądam smutkiem w tarczę nieba
I na wschodzącą miłość trwogą
Tu wyrzeżbiłem twoje dłonie
To dawno było chyba wczoraj

Zrywamy kartki kalendarzy
Żyjemy tylko swą naturą
Cóż może jeszcze się wydarzyć
Gdy słońce zaśnie popod chmurą

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaka to przepaść wiekowa :)
Kiedyś też tak miałem, a teraz.......


Rozrachunek
==========
do młodości

Niczego się nie spodziewam,
Już się raczej nie pozbieram.
W łzawych wierszach łzy wylewam
I z historią własną spieram.

Byle tylko powspominać,
Byle nie zabrakło Whisky.
Nie da się już nic zaczynać
Bo "game over" jest zbyt bliski.

Życie trwa jak oka mgnienie.
Przekonasz się o tym wkrótce.
Potem tylko rozliczenie
Utopione w gorzkiej wódce.

Ubierz w słowa każdą chwilę.
Czasu zegar nie odkręci,
Pozostanie tylko tyle
Ile w wierszach... i w pamięci.



PK VI/2005

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Upływa czasu strumień wartki
Kradnąc po drodze resztki marzeń
Z ochłapów życia, jak na kartki
Wycina szarość dni lub zdarzeń.

Na szalę niespełnionych życzeń
Szczodrze dorzuca smutku krople,
A potem mrozi, tak jak styczeń,
Skuwając wszystko w martwe sople.

Czasami warto jest coś zburzyć,
Przebudzić się i nie stać z boku,
Własnych ambicji nawet użyć,
By dojść do celu - krok po kroku.

Bo kiedy lęk nasycisz wiarą,
Wypełnisz nią tę pustkę w duszy,
Twój żywot może nie być karą,
Lecz siłą, która skały kruszy.

Zwyciężysz przeciwności losu
I zrobisz wszystko, by je zmienić...
A wtedy już odnajdziesz sposób,
By swoją wartość móc docenić.

Nie wstydź się swych najskrytszych pragnień,
Tych pełnych żaru i polotu,
Bo są, jak najcenniejszy kamień,
Kamień milowy twoich wzlotów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • to nie sen  świat rozpada się na kawałki  fruwające ręce nogi  kawałki dzieci  szarpane przez  zgłodniałe psy  choroby zjadają żywcem  z dziurawych ścian  spoglądają smutne oczy  nie przerażają nikogo wywołują uśmiech  takie obrazki są  codziennością  konsumujemy je tlumnie w TV po kolacji na deser    to zabawy w wojnę  panów polityków  w białych koszulach  nie tylko na Ukrainie i Libanie    a my  my... nas jakby nie było  namaszczamy ich    12.2024  andrew
    • A wołanie tłumu, gdy trwogi miały swój ton, Ja-przezroczysta, próżna, jak papierowy tron, co wiatr niesie w dal. Miała, straciła, w płaczu nadziei obłed, Bluźni ciernie, róży płatki obłędne, krwią zraniona w duszy.   Urodziwa, lecząca woda, w jej lustrze odbicie czyste, Głosem spłoszyła, na wierzbie z głową wciąż wpatrzoną. Żywicą krwawi, lecz pnie się ku niebu, kwitnie w ciszy, Choć gwiazd nie dotknie, wciąż wyżej rośnie, ponad czas, ponad świat.   Korzenie nieszczęścia, płytkie, lecz silne jak kłącza tej wierzy, Wśród wierzby rozwiewają smutek, jak jej łzy, jak jej śpiew, na szkle rysa Wciąż się pnie, choć łamie ją wiatr, choć z serca wycieka żywica, Nie dotknie gwiazd, lecz w swym wzroście nie ustanie, płacząca ta wierzba.     A cry of the crowd, when dread took its tone, I-transparent, hollow, like a paper throne, Carried by winds to the faraway vale. She had it, she lost it, in hope’s wailing spell, Cursing the thorns, the rose’s bewitched veil, Bloodied in soul, in her anguish frail.   Graceful, healing water, her mirror’s clear gleam, Her voice once startled, on the willow’s dream. Bleeding with resin, yet climbing the skies, Blooming in silence, though stars she won’t prize, She reaches still higher, beyond worlds, beyond time.   Roots of misfortune, shallow yet strong, Entwined like the willow’s mournful song. Her sorrow’s dispersed, as her tears softly chime, A crack in the glass, a fracture in rhyme. Though broken by winds, her heart leaks resin, Yet the weeping willow will rise, ever driven.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      W każdym razie, w wierszach ty To zawsze podmiot liryczny.pzdr  
    • Jestem taki opiekuńczy i zrozumieć wszystkich mogę cierpliwości mam tak wiele wskażę innym prostą drogę jestem miły i uczynny kocham dzieci i zwierzęta nie brak mi inteligencji kto mnie spotka zapamięta jestem piękny ponad miarę włosy lśnią na mojej głowie zęby białe jak perełki ciała piękna nie wypowiem i tak dziwię się tym ludziom każdy gardzi poniewiera że nie lubią mnie a przecież jestem skromny jak cholera  
    • Dlaczego serce moje Do Ciebie śpiewa Bez wzajemności   Dlaczego szarpie Twej bliskości brak Tak długi już czas   Dlaczego lustrzanie Nie dzieje się nic Na drugim końcu nici   Dlaczego kielich miłości Solą łez smakuje Tęsknoty niespełnionej   Dlaczego nadzieja  Umrzeć nie chce W obliczu codzienności   Co tak naprawdę  Przędzie między nami los Pod osłoną rzeczywistości
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...