Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

powiedziała że nie może
patrzeć na moje życie
wysłała do pośredniaka
kazała nie wracać
z pustymi rękami
więc przyniosłem kota,
ma małe łapki i to lubię w kotach że
nie gromadzą w nich forsy
tylko łapią powietrze

wzięła się za mnie raz dwa
i już nie mogę odnaleźć ciszy
ogłoszenia w gazecie szeleszczą
i kot pijący mleko w kącie
za co go nienawidzę

mówi że robi to wszystko bo wie
i że ja też powinienem
odkładać drobne na wszelki wypadek
wywaliłem kota
a może sam wypadł ?
koty są mądre
a tu się zwyczajnie nie da żyć

Opublikowano
i to lubię w kotach że
nie gromadzą w nich forsy
tylko łapią myszy

- wtedy by się nawet rymowało z "ciszy";)

Ale tak nieco poważniej, to wg mnie jest to wiersz
napisany z przymróżeniem oka, z gatunku "oswajających
rzeczywistość" - tyle, że ostatecznie serwowana ironia
okazuje się gorzka i właściwie uśmiech gaśnie dość szybko.
Mam nadzieję, że o to panu chodziło:) Pzdr!
Opublikowano

Jacy Wy, Mężczyźni materialistyczni jesteście. Nie po złote skarby wysyłają Was Kobiety.
Mój wymarzony skarb: chociaż jedna cała Noc z Nim. Takich pragnę skarbów.
A gdy trzeba uciekać, przydają się pieniądze na bilet.
Naprawdę myślisz, Drogi Autorze, że chodzi o coś tak banalnego jak kasa? Ten skarb nazywa się szczęście. Nie wiem czym jest szczęście dla innych kobiet. Dla mnie byłoby budzenie się przy moim Ukochanym i robienie Mu kawy co rano.
A właśnie niedługo minie rok jak spotkałam Mężczyznę, z którym mogłabym wziąć nawet ślub kościelny. Po tylu latach życia... Ale mnie nie kocha.
Cóż, widać nie można mieć wszystkiego. Ślubowałam, że oddam wszystko za życie, widać takie właśnie jest to wszystko, które muszę oddać.
Przepraszam, że się tak rozpisałam, ale mam problemy z uzyskaniem dostępu do internetu i jak się już uda to chciałam zaszaleć ;)
Pozdrawiam Autora, tekstów już się w ogóle nie czepiam bo już wszystkie są ZNAKOMITE!
Oczywiście znowu będzie, że przesadzam...cóż, taki mam gust i już. ;)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





przyszła dziewczyna
zbudowała mi łóżko
wyszorowała i wypastowała
podłogę w kuchni
wyszorowała ściany
poodkurzała
wyczyściła toaletę
wannę
wyszorowała podłogę w
łazience
i obcieła mi paznokcie u
stóp i
włosy.

potem
tego samego dnia
przyszedł hydraulik i
naprawił zlewozmywak
i spłuczkę
a człowiek z gazowni
naprawił grzejnik
a facet od telefonów
naprawił telefon.
teraz siedzę w tej całej
doskonałości.
jest cicho.
zerwałem z całą trójką moich
dziewczyn.

czułem się lepiej gdy
wszystko było w
nieładzie.
powrót do normalności zajmie
mi kilka
miesięcy:
nie mogę nawet znaleźć
karalucha żeby się z nim
zbratać.

straciłem swój rytm.
nie mogę spać.
nie mogę jeść.

zostałem ograbiony z
mojego brudu.

a to jest proza czy poezja ?

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97 Bereniko, słodka Bereniko. Kiedy Ty tak do mnie piszesz.... to ja nie chcę żebyś Ty wracała.....ja chcę żebyś została na stałe. Rano będę Cię częstował kruchymi rogalikami z masłem i garściami świeżo zebranych malin. A wieczorami przy kominku, albo ognisku, albo zwyczajnie /co staje się modne u poetów/ siedząc na rozgrzanej lipcowym słońcem trawie, będziesz nuciła swoje piękne wiersze a ja będę cichutko przygrywał Ci na bębenku z cicha przy tym zawodząc.   A noce.....mój Boże ! W czerwonych różach albo na jedwabnym prześcieradle.....   Nie odchodź. Zostań. Proszę. Bereniko......
    • Karolina zobaczyła łzy cieknące po twarzy. Nie mogła pojąć „zwykłego” okrucieństwa tłumu wobec tych niewinnych i zabiedzonych istot. Wkrótce wrócił pastor z żoną. Pani Irena przyniosła kilka pudełek mleka w proszku i torbę wypełnioną innymi dobrami ze Szwajcarii. - Wyjdzie pani normalnie, drzwiami frontowymi - stanowczo powiedział duchowny. - Zapowiedziałem, że jeżeli będą panią traktować bez szacunku, to zrezygnuję z przyjmowania jakiejkolwiek pomocy zza granicy - dodał. - Odprowadzę panią i dziewczynki - pocieszała pastorowa - proszę się nie bać. Kobiety wyszły a Edward Kocki ciężko usiadł na krześle i zamyślił się. Karolina cicho i delikatnie spakowała wszystko, co dziś otrzymała na plebanii: materiały źródłowe, luźne kartki maszynopisu pracy doktorskiej i swój prezent. - Zobaczyła pani, jak chrześcijanie traktują chrześcijaństwo - zwrócił się do niej pastor - serce mnie boli, jak to widzę. Ludzie, którzy tam stoją i żądają teraz dóbr materialnych, jeszcze niedawno wyzywali nas od Niemców lub heretyków. A ja walczyłem o wolną Polskę w dywizji pancernej pod dowództwem gen. Stanisława Maczka. Ech, życie ciągle nas zaskakuje. - To prawda, dziś się o tym przekonałam - potwierdziła dziewczyna. Pożegnała pastorostwo, podziękowała za niezwykłą pomoc i udała się na dworzec. Tam już w pociągu zastanawiała się nad lekcją, jaką dziś otrzymała. Rozważała, czy wyniesione tego dnia doświadczenie nie było przypadkiem najważniejszym w jej dotychczasowym życiu?  
    • nie uświadamiasz sobie ze  cieszysz się skupiasz się na działaniu poznaniu  chcesz zmieniać ulepszać poprawiać  estetyczny dom porcelana meble najlepiej drogie   czasem tracisz lub zyskujesz nowe horyzonty znajomych  masz nową prace potem bierzesz kredyt zmieniasz oszczędzasz na dom wydajesz na urlopie na wino ale nie doczuwasz radość wakacyjny stres    musisz zobaczyć te atrakcje jeszcze te  potem skaczesz na linie lub poznajesz pannę w barze  przezywasz masz adrenalinę czasem to uzależnia mówisz kochasz góry wspinasz się      a mnie brakuje kota z lewej strony  a z prawej psa gdy zima  na wsi  tak się układali gdy spałem  i za ta Polską tęsknię a egoistycznie za samym tym faktem bo to była radość    egoistyczne ale moje życie  największy sukces życia  gdy kot i pies zapiały ze mną  i nie wiem czy jest tyle dolarów  za które bym kupił cos lepszego  od wspomnienia tamtego faktu   
    • Aroma to i ma nuda sadu namiot amora.   A Wenera - aren Ewa    
    • @andrew tyle chciałabym usłyszeć ale cisza układa się w twoje milczenie
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...