Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

nie ma jej już

tulę twarz do jej zapadłych policzków
jakbym chciała wyżebrać przebaczenie
za noce zarwane oczy za słone

matka wzruszeniem
maluje szklisty wizerunek
w sercu po grób do zapamiętania

zaufała już Temu, który się nami posługuje
i nic nie zmaże wyroku wypisanego
sympatycznym atramentem Boga

nie rzucam wyzwania - nadzieja
daje prawdziwe owoce
dziś zięba zaśpiewała nad ranem

02.07.06.

Opublikowano

Ten wiersz jest nawiązaniem do czegoś co nieuchronne.Klimat
przenosi nas w coś, z czym sami musimy sie uporać, gdy odchodzą
najbliżsi.Tak to odczytałam.Wyrazy serdecznego zrozumienia. A.

Opublikowano

Stasiu juz w warsztacie czytałam i wiem co czas przyniósł i
pomyśleć, że nic nie można poradzić, tylko wiersz świadczy o
smutku i przemijaniu.Jesteśmy z Tobą i pozdrawiamy ciepło. CHS

Opublikowano

kochani moi ,dobrze odczytaliście, pogodzenie z losem to najważniejsze dla człowieka, nie walka z wiatrakami, serdecznie wszystkim i każdemu z osobnalady, Fagocie- miło że zawitałeś, kyo,le malko,pathe,Kosie,Michaelu, Alleno,Kalino,frr aszko
dziękuję za zrozumienie i wspólczucie
miłego dnia, jutra, do końca i dalej...
zasmucona ale pogodzona ES

Opublikowano

nie ma jej już

tulę twarz do zapadłych policzków
jakbym chciała wyżebrać przebaczenie
za noce zarwane oczy za słone

matka wzruszeniem maluje
szklisty wizerunek w sercu
po grób do zapamiętania

zaufała Temu, który się nami posługuje
i nic nie zmaże wyroku wypisanego
sympatycznym atramentem Boga

nie rzucam wyzwania - nadzieja
daje prawdziwe owoce
dziś zięba zaśpiewała nad ranem

Staszko, czytałem go hcyba już w warsztacie, a teraz po czasie znowu ci coś poprzestawiałem. Szczególnie drugą zwrotkę. Pozdrawiam.

  • 2 miesiące temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • wiosenne burze i deszcze  są jak oddech Kaczuchy bzy tak upojne jak wino odległe  słoty i pluchy galaktyka się mieni srebrzystymi gwiazdami a Pankracy woła... w mordę i nożem pasikonika! czuj czuj czuwaj rozlega się dokoła a małpka sobie...fika!
    • wszystko wygląda inaczej kobiety gorzej problemy lepiej tylko dotrwać do rana   jest taki sposób idzie się mostem dotykając coraz zimniejszą dłonią żeliwne latarnie skąpane w poświatach a przy ostatniej zwiniętą pięścią walić należy tępe krawędzie aż poczujesz sympatię do świata   powinno wystarczyć do rana nie skończysz w pętli nie skoczysz  
    • @MIROSŁAW C. Jest takie podejście, że do odbioru obrazów nie potrzeba przygotowania – można na nie spojrzeć jak na krajobraz, a do tego każdy jest zdolny. Przy tym obrazie rozum z przyzwyczajenia coś składa, ale w końcu przechodzi na odbiór.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

         
    • @Naram-sin Twoja odpowiedź jest jak zgrabnie przystrzyżony żywopłot – elegancka, ale pozbawiona życia. Tak bardzo chcesz sprowadzić wszystko do formy, że zatracasz sens, dla którego ta forma w ogóle istnieje. Twoje podejście przypomina nauczyciela, który zamiast słuchać, co uczeń próbuje wyrazić, skupia się wyłącznie na poprawnym użyciu przecinków.   Piszesz, że nie dyskutujesz z treścią – i jednocześnie poświęcasz cały akapit na jej wyśmianie, próbując przykryć ironią i estetyczną wyższością własny brak zrozumienia. Mówisz, że forma jest słaba – może i nie jest perfekcyjna, ale jej celem nie była akademicka precyzja, tylko przekazanie emocji i myśli, które nie mieszczą się w twoich estetycznych ramach.   Wypominasz mi „trąby jerychońskie”, a sam nie dostrzegasz, że twoje litaniowe ciągi zdań też grzmią – tylko w tonacji mentorsko-nudzącej. Mam pełną świadomość, że używam słów takich jak „przebudzenie”, „katusze”, „kajdany” – i robię to nie dlatego, że chcę bawić się w romantyzm, ale dlatego, że one oddają ten ciężar, który wielu dziś czuje. Jeśli dla Ciebie to tylko „rekwizyty z liceum” – świetnie, ale dla innych to może być język doświadczenia.   Piszesz, że gdybym „wyszedł z tym na ulicę”, uznano by mnie za pijaka lub niespełna rozumu – i tu właśnie pokazujesz swój największy problem: utożsamiasz konwencję z wartością. Prawda jest taka, że wielu ludzi, którzy wyszli na ulicę z „dziwnymi słowami”, zmieniło świat. A wielu, którzy siedzieli w fotelu i poprawiali innych, zostali zapomniani razem z pyłem swojej krytyki.   Dziękuję za opinię – szanuję ją jako odmienny punkt widzenia, choć zupełnie się z nią nie zgadzam. I radzę Ci jedno – czasem warto posłuchać, zanim się oceni. Bo jeśli dla Ciebie każdy głos brzmi jak „trąby jerychońskie”, to może problemem nie jest głośność – tylko Twoje uszy.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...