Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

dźgnięcia życia ostrzem prawdą wbijanym bezlitośnie


los sieje wkoło nieszczęście
miłość ucieka dziurawym sercem
gniew rodzi się niemal wszędzie
smutek na ludzkich twarzach coraz częściej

obok to wszystko
dlatego parzy duszę
niby nad świeczki płomieniem
nie dotyka
a krzywdzi boleśnie

sól koi te rany
lecz niedostatecznie




[sub]Tekst był edytowany przez natalia dnia 08-01-2004 01:39.[/sub]

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



A więc nie zaprzeczasz!

widzisz, ja odczytałem to tak:
ból kogoś innego, pomaga uśmierzyć Twój własny.
I takie ukryte hasło: jeżeli pragniesz nie czuć boleści, szukaj cierpiących i pomagaj im. Bo w perspektywie, dużo spraw jest gorszymi...

seweryn
[sub]Tekst był edytowany przez Seweryn Muszkowski dnia 08-01-2004 03:13.[/sub]
Opublikowano

ból kogoś innego uśmierza mój? nie, on go rodzi
i jak narazie skutecznego środka kojącego na to nie znalazłam.

wiem, że zawsze może być gorzej
cokolwiek by się działo.

rację przyznaję Ci w tym, że pomaganie innym wycisza jakiekolwiek inne smutki czy bóle, ale nie w każdej sytuacji pomóc można.

Dzięki za opinię, serdecznie pozdrawiam :)
Natalia

Opublikowano

niekoniecznie miało być strawne
uczucie jakiego się doznaje po przeczytaniu tych słów właśnie jest celem tego wiersza (oczywiście nie jedynym)

Dziękuję za opinię i serdecznie pozdrawiam
Natalia

Opublikowano

a ja tylko zrozumieć nie mogę, co sie stało z dziewczyną co to chciała świat w kwiaty przyozdbiać i dziciom cukierki rozdawać... ??? wiersz strasznie dobijający (czyli dobry, bo zakładam ze o to chodziło autorce)

Opublikowano

Już tytuł powinien byc ostrzeżeniem, że poniżej bedzie dramatycznie i może lepiej nie czytać. A niżej? banał banałem kolejny banał pogania. W zasadzie nie ma sensu cytowac pojedyńczych fraz, bo wtedy cytat objejmie niemal cały tekst. Jedynie końcówka może zatrzymac, ale odnoszę wrażenie, że autorka za bardzo nie wiedziała jak ma napisac, to co napisac chce. Sól jak wiadomo rany rozjątrza, wiec albo mamy problem z logiką w tekście, albo tutaj nieudolność poetycka autorki osiągnęła szczyt, bo próba stworzenia złozonego oksymoronu wypadła tragicznie.
[sub]Tekst był edytowany przez Piotr Kuśmirek dnia 08-01-2004 12:35.[/sub]

Opublikowano

Piotrze chodziło mi o słone łzy, z jednej strony kojące, ale skoro słone to przykładane do rany rozpalające ból.
a że banalnie? i tak ma być! chodzi przecież o naiwnie uśmiechające się oczy, ze wszystko będzie dobrze stykające się co dzień z rzeczywistością, która brutalnie te naiwności chce wydrzeć, przecież to jest banalne czyż nie?

Dziękuję za opinię i serdecznie pozdrawiam
Natalia

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Marek.zak1Czyli literatura kryminalna (tam przynajmniej jedednemu ze śledczych się chce)  sobie, a życie sobie. :) 
    • @infelia... dziękuję.
    • ujrzałem dzisiaj gruszkę na wierzbie która tak do mnie śmiała się pięknie zatem próbuję w życiu posprzątać wszakże to była wierzba płacząca   * chodzę wciąż w kółko lecz szansa marna by tym sposobem wydeptać kwadrat    * pełen luzik spadam jak kamień przecież spadanie kości nie łamie   * schodził z drzewa nie chciał być małpą lecz nagle pomyślał czy w sumie warto?   * tak innych osądzał że wnet się zaplątał we własnych błędach aż spuchła mu gęba    * był robotem chciał być człowiekiem marzenie spełnił gdy odbił mu dekiel    * gdy tyłek ci skopią to boli owszem gorzej gdy w mózgu się coś poplącze   * gardził ludźmi myśleli inaczej teraz w zaświatach zgrzyta i płacze   * co tam słychać to chyba ściema mieć pretensje do istoty której nie ma   * zlecieć na dno i odbić się a nie jak zwłoki cuchnąć na dnie   * tak sobie myślę czy było warto wszak po obiedzie jestem musztardą   * nie owijał w bawełnę słuchano niechętnie gdy raz owinął jako mędrzec zasłynął   * o cudzych przywarach zdanie ma ale o swoich to cicho sza   * za pewnie i za wysoko podskoczyłeś kolego że złamałeś kark o niebo    * to żaden problem wskazywać dowody ze mną zgodne przeciwnych wcale wygodniej w ramce nie szukać dalej   * ma złoty klucz takowe drzwi a poza tym to już nic   * czy byłeś normalny czy czubkiem cię zwali to wszystko zależy kto normę ustalił   * zrozum to wreszcie przestań być smutnym ty jesteś inny ja jestem słusznym
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • i znowu na chipcika zmysłowo zlepione sklejone na ślinę początek i koniec   język słodko-gorzki i rozsmakowany a spojrzenia miłe oczy rozmaślane   dziś blichtr się sprzedaje jak ciepłe bułeczki bez wspaniałych myśli pustka i nic więcej ;))
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...