Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Królewna Śnieżka - część 1


Rekomendowane odpowiedzi

Dawno, dawno temu za siedmioma górami, lasami, rzekami , itd żyła sobie bardzo ale to bardzo zła królowa.
Miała czarne jak smoła włosy - niemal tak długie, że się o nie potykała.
Piersi były obwisłe - nie takie jak dawniej.
Dłonie pokrywała grzybica i starcza narośl.
Cipka była wysuszona.
Otwór ślimaka nie zapełniał się wilgocią.
Od czasu do czasu pochewka królowej była smagana przez sprawne dłonie młodej służki.
Czubkiem języka doświadczona w tych sprawach dziewczyna wylizywała wszelkie bakterie osadzające się na dnie krateru złej królowej.
Rano pielęgnowała ona swoje dłonie kremem z kasztanów dziko rosnących w zaczarowanym lesie.
Po śniadaniu składającym się z pokaźnej porcji kawioru oraz dżemu z zielonych winogron królowa trenowała karate pod nadzorem niezwykle przystojnego instruktora ( który, był gejem niestety ).
Poza tym regularnie chodziła na basen, do solarium , na siłownię.
Wszystko po to by nadal wyglądać świeżo i młodo.
Weneckie lustro ubrane w egzotyczne ramy zawsze wieczorem oznajmiało królowej, że jest najpiękniejsza na świecie, ale ......
Ale ?! - Królowa z całej siły uderzyła lustro w twarz.
Nigdy nie było żadnego ale.
-W twoim królestwie mieszka Śnieżka - dziewczyna o maści tak białej jak puszek śniegu, włosach sprężystych koloru słońca , cycuszkach jędrnych....
- Wystarczy. Bo się doigrasz - oznajmiła rozkazującym tonem królowa.
- Więc na imię jej Śnieżka.
- Nie, nie przypominam sobie.
- Jest wyjątkowo nieśmiała . Kryje się w niej prawdziwy potencjał. Rodzice porzucili ją zaraz po urodzeniu. Któraś ze służek znalazła ją w wiklinowym koszyku niesionym przez rzekę.
- Przypominam sobie. Młody cielaczek - świeży i dorodny.
- Wyślę ją do zaczarowanego lasu. Z tamtąd już nie wróci.
Śnieżka - dziewica niepewnie stawiała każdy krok.
Miała nazbierać trochę czarnych jagód, mchu oraz kwiat paproci.
Znalazła już wszystko oprócz tego ostatniego.
Malutkie, czerwone trzewiczki niosły ją coraz dalej w głąb mroku równie czarnego co włosy królowej.
Otworzył się przed nią dudniący odgłosami demonów korytarz.
Na samym końcu tlił się odwieczny sekret lasu - kwiat paproci.
Śnieżka niepewnie zapuszczała się coraz dalej tak jak zapuszcza się penis rycerza pod suknię wybranki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...