Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

macia miszka

Użytkownicy
  • Postów

    485
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez macia miszka

  1. macia miszka

    Pułapka

    Telewizja znów wpuściła mnie w Bonda.
  2. macia miszka

    Krowy

    Gdyby tak można było przeżuć życie jak one.
  3. macia miszka

    Dykcja

    Gdy pytają : skąd jesteś ? co tu robisz ? nie potrafię otworzyć słów tylko zagryzam je przez sen.
  4. macia miszka

    Rzucone

    Chcieli rozstrzelać tę miłość karabinem własnych dłoni Rozwiązali kamieniem milczenie.
  5. ścigają mnie podmiot lirycznych zaburzeń paralala, powabny przecinek wierzę, nie wierzę ,że zapiszę świat wymyślam słowa, skreślam krew leje się z wiersza.
  6. kleks czarny ( może być biały ) bo takie bywają warczy ciszą straszątko wpatrzone w ruch ludzkich ciał gałek od,do drzwi ( niepotrzebne zachować ) Uliczny ruch się kręci. Nie bierze stopa. to wejdzie gdzieś, wyjdzie- następne polecenie wyda umysł ciału a kleks biały ( może być czarny ) bo takie bywają w nawiasach w objęciach się patrzy jak buddyjska król albo królowa ocznymi gałkami kręci.
  7. coś jakby dźwięki pralki w pokoju, którego nie ma coś jakby głosy w radiu inne niż tej pralki informują : ktoś zdobył Mount Everest którego nie było ktoś wziął go siłą, bez powrotu zabrał poprzednim strażnikom może to byłem ja a może ktoś z tego pokoju w, którym nie było pralki tylko jej dźwięki usłyszane przez kogoś kto obserwuje.
  8. czerwieć Euro się dzieje a kibice wychodzą z ukrycia zasłaniając nocne obrazki miast a Marcinki : Świetlicki, Zygadło Miksza spokojne jak leniwce piszą wiersze o nadchodzącej jesieni czekając na sen, który będzie wdychał upał, kurz z budynków, zielonej murawy.
  9. wdychają strużki dymu i inne z ust histerie na liściach wiatr jakieś słowo sperma może mocz bo trzeba coś odjąć żeby nie zniknąć z przeładowania po sobie zostawić jakieś ślady, zapachy pusty organizm zanieść do grobu.
  10. na tym pustkowiu była studnia pełna życzeń którym ktoś ufał ktoś zakopał studnię- nikt już nie przeżyje kolejnej wojny nie zobaczy tunelu z rozejmem w oddali zostanie tylko sucha ziemia przez, którą przepływa krew.
  11. noc wypływa z ciała topi się po pokoju jak śnieg świt wpuszcza mieszkańców elektryk, hydraulik, kominiarz naprawiają zaniedbany dom opowiadając mu o swoim zasranym życiu czekają na kolejnego właściciela; kolejną inspekcję.
  12. są dzieci- jeszcze ciepłe wyjęte z uli matek na ścianach zostawiają tatuaże- wejście w kolejny wiek;skórę są drogi połknięte przez ślady dzikich zwierząt szukających ludzkiego dotyku;zapachu martwe przez swoje łaknienie lądują w cieniu supermarketów, które jak wilki biorą nas w zęby a my zodobywamy kolejną przestrzeń, nowe łupy i przyzwyczajenia.
  13. wkleiło mi się dwa razy wybaczcie ; mam krzywy komputer.
  14. trzeba mieć jakąś studnię żeby uniosła ciało jakieś życzenie wypisane na wodzie, twarzy trzeba mieć jakąś studnię, której zaufa ciało jakiś brzeg na zewnątrz; czyjeś włosy.
  15. są obrazy, których nie widzi miasto jakaś gałąź drapiąca kota po lewym uchu a gdzieś pod lokami nieba dziecko szukające w pustym rękawie czyjegoś dotyku, spojrzenia i wtedy rozumiesz przypatrując im się jak domokrążca to dziecko to ty- ta złość, która chłodzi ci ramiona pochodzi z tego podwórka; przyciągnij zapach swojskich rozmówek między drzewami w, których płynie żywica lepka jak ślina przytul to dziecko bardzo pogodnie jakby cię musnął letni deszcz.
  16. są obrazy, których nie widzi miasto jakaś gałąź drapiąca kota po lewym uchu a gdzieś pod lokami nieba dziecko szukające w pustym rękawie czyjegoś dotyku, spojrzenia i wtedy rozumiesz przypatrując im się jak domokrążca to dziecko to ty- ta złość, która chłodzi ci ramiona pochodzi z tego podwórka; przyciągnij zapach swojskich rozmówek między drzewami w, których płynie żywica lepka jak ślina przytul to dziecko bardzo pogodnie jakby cię musnął letni deszcz.
  17. jak mam wejść w to obce prześcieradło ? ciało, które tam leży nie moje odejdę od swego tylko na chwilę niech słyszy mnie inaczej.
  18. ta dziewczynka, którą mógłbym być uczepiła się moich włosów wciąż kaszle niechcianym przeze mnie chropowatym, męskim ciałem.
  19. czy ząb hiphopowca uniesie ból ? a przecież miał być breakdance pod kulą słońca toczoną przez chmury i jak tu zaufać spikerce od aury kiedy deszcz znów przewraca żaby a ciało reaguje jak reaktor; co pomoże ? apap, modlitwa; lepiej wykopać sen pojednać się.
  20. jakaś babcia albo młodzik nakłada słuchawki odsuwa się od ludzi murem berlińskim a może to oni cichaczem odsuwają się od niego ten środek lokomocji został podzielony ta fraza biegnie między stacjami.
  21. cień nocnego mordercy chłodzi mi skórę tak duszno- między stacjami te same mordy, zapachy Rexona, Marlboro nie wytrzymuję; wychodzę.
  22. i nagle wszystko zgasło jak dinozaury morza, gniazda kolonie trzymające w dłoniach szklanki z chmielem zrozumiałem- to skończył się letni bóg schowaliśmy Go pod ziemię dłubiąc w Jego miękkim miąższu naszą modną, ludzką skórą.
  23. być prostym człowiekiem i kochać dostawać po dupie a kiedy przyjdzie odpowiedni moment- wejść w upał,kurz nie chować się w cieniu od czasu do czasu posłuchać muzyki disco;w koszulce polo wybrać sobie trumnę w kolorze purple rose uśmiechnąć się do własnego trupa- pomachać mu na dzieńdobry i jeszcze raz popatrzeć na tych złamasów którzy, nie wiedzą czym jest ból istnienia.
  24. to niezbyt bezpieczne - ukrywać się przed żywymi w ciepłych, szpitalnych wnętrzach jesteś tam jeszcze intruzem; musisz wniknąć głęboko wydobyć zapach metalowych łóżek; przez ścianę posłuchać rozmów zmarłychw niedalekim prosektorium wyjść w stare znajomości; nie mówić o tej zamianie/wizycie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...