Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zegar bije kolejną godzinę...
Nierówny oddech pochylony nad kartką...
... kolejna bezsenna noc...
Cisza śpiewa natchnieniem, a
delikatny wiatr roznosi moje myśli.
Z błogiej pustki rodzą się słowa,
które kolejno padają na papier.
Samorzutne troski wędrujące
nieubłaganie w przestrzeni.
Ja tylko je łapię,
i układam w wersy.

Opublikowano

po przeczytaniu pozostaje pytanie -i co tylko tyle??

z każdym kolejnym wielokropkiem zastanawiałem się czy coś w tym tekście może mnie jeszcze zaskoczyć, niestety zbyt dużo wyblakłych klisz, zbyt dużo ogólników

radzę czytać czytać i jeszcze raz czytać bo jak narazie nie zmuszasz czytelnika nawet do myślenia nie pozostawiasz miejsc na domysły, kawa na ławę i nic więcej

poczytam następne twoje i się zobaczy jak "śpiewa" to twoje "natchnienie"(-:

pozdraiwam

Opublikowano

zbędne wielokropki :] ogólnie to tak mało odkrywczo, bez konkretnej i oryginalnej puenty, patetycznie do bólu ..itd
mam nadzieje, że jeszcze będzie co czytać;) nie zrażaj się:)
pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Manek Wypalone sny przez słońce, doprawdy trafne określenie. Przypomina mi się dzień w ubiegłym roku, w którym odwiedziłem mój ulubiony park. Siedziałem na ławce delektując się promieniami słońca, które "wypalały moje sny" w tamtym momencie. Miałem takie odczucie jakby moje ciało stawało się częścią słońca. Dzień był zaprawdę piękny i natura (przyroda) wokół mnie,  drzewa, krzaki, kwiaty, trawa, strumyk, śpiew ptaków, wszystko to sprawiało, że czułem błogość istnienia. 
    • @SomalijaMistyczny i cielesny zarazem — jakby miłość była zaklęciem pamiętającym wszystkie wcielenia.   Bardzo bliski mi i subtelny erotyk z ukłonem w stronę fantazji.  Pozdrawiam serdecznie. 
    • Trudno mi o tym pisać, ale lubię gdy znikasz sprzed mych spragnionych oczu i jaśniejących od Twego anielskiego blasku myśli. Uciekam na długi czas lecz wiedz, że codzień wyglądam przez okna mej utraconej duszy, by choć przez krótką chwilę wyłapać twój cień, cichcem stapający w mgielnym oparze przedświtu, przez bruk parkowej alei. Ja już nie umiem kochać. Lecz nadal staram się wielbić Cię jak boginię. Tak moje uczucie to skrajne uwielbienie. Jego wykwintny, najprzedniejszy rodzaj. Po co mi wiara w lepszy dzień? Gdy noc zimna scala mnie w jedność z łóżkiem. Pęta mnie i dusi wśród trumiennych trenów, jedwabnych sukien zesłanych mi przez demony snu, piekielnych mar.   Lecz wiem, że jest jeszcze czas. Unosi się i kręci coraz to szybciej wśród gasnących gwiazd i ciemnej materii ta niebieska mała kula. Twoje oczy prowadzą mnie w kojącą czerń niebytu. Droga mleczna, zamienia się w cichy, szemrzący głucho, westchnieniem tysięcy dusz Styks Mam tutaj Ciebie szlachetna Muzo. Twą najukochańszą, ciepłą dłoń. Wyjdę z Tobą na brzeg.   Charonie, nie trzeba mi obola. Nie dla mnie kwitną, ogrody Twej miłości. Znikaj a mnie pozostaw wśród pustynnych wydm piekieł. Jak Persefona, nie z umarłym i przeklętym a na powierzchni czas swój doczesny, wśród najpiękniejszych chwil i zabaw spędzaj.
    • @Robert Witold Gorzkowski Miło mi, że się wiersz spodobał. Pozdrawiam
    • @Migrena tak to jest. dziękuję
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...