Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

W czasie całej wojny secesyjnej, przypadki walki kawalerii na pałasze były niezmiernie rzadkie. Podstawową taktyką walki był ostrzał, a w zwarciu ostrzał z rewolwerów.

W ataku na bezbronnych, czy na wioski indiańskie użycie pałasza było w pościgu za uciekającymi, uzasadnione, ale i tak większość prawdopodobnie strzelała, poza tym przełamanie oporu - też odbywało się bronia palną.......

Stąd też proponuję

"wystrzelamy i wytniemy do nogi"


I to "srogie" brzmi nieco archaicznie, po prostu "niebieskie mundury" (czasem nazywano ich "granatowymi kurtkami")

i raczej właśnie granatwe, bo niebieskie i szare to kolory mundurów południa.... a to nie ta wojna...

;o)

Opublikowano

Piast: jak ja mam ci stary odpowiedzieć? Chyba tylko tak -> ;)

Jaro: długo się nad tym zastanawiałem, miałem to również w świadomości
przy pisaniu wiersza (miałbyć nawet fragment o trzaskaniu kurków;)
"Srogie" muszą póki co zostać, bo chodzi mi o rym, a na razie nie mam
nic odpowiedniego na zastępstwo. Resztę wg twoich zaleceń mogę zmienić:)

i_e: ja nie pamiętam czy czytałem jakiś kiepski wiersz pana Nagietki:)
Co do mojego tworu, to wielkie dzięki za dobre słowo, bardzo to miłe co napisałeś.
No i nawet do ulu dałeś, ho, ho... :) Co do "moje", to zastanawiam się,
zastanawiam...

Pozdro chłopaki i dzięki za wpadkę!

Opublikowano

Myślałem nad " me - moje " i widać wyrażnie, że " moje " będzie tutaj niedobre.
Słońce na ucho: „Kiedy dzień wstanie, - 10 - zgł.
A on łagodnie skubie me włosy, - 10 - zgł.
to jest powód - przynajmniej dla mnie, aby zostało jak jest ( ewentualnie " mi " )

Ale mówię - Bartosza dzieło i zrobi jak chce, a i tak będzie dobrze... Dam do ula jak powiesz : finito!

Pozdro Piast

Opublikowano

Bartoszu, wiesz jak szanuję Twoje wiersze, ale najbardziej to że Twoje słowa, Twoje zestawienia, Twoje widzenia i pomysły zupełnie inne niż moje. Wiersz nie w moim klimacie ( na dziś- bo to przecież zmienne), ale jakże zachwycająca ta inność klimatu...

Pozdrawiam serdecznie
Mag

Opublikowano

Piast: voila, finito! :) Ja również tego "moje" nie czułem. Nawet długo się zastanawiałem
(nie pierwszy raz) cóż to właściwie jest ten rytm, skoro ja go czuję inaczej, a i_e inaczej.
I nadal nie wiem:) Ale tekst na dzień dzisiejszy uważam za dopracowany. Pozdro Piast,
dzięki za iście mentorską troskę, rozpieszczasz mnie:)))

Mag: o ile Piast rozpieszcza, o tyle Ty mnie po prostu zniewalasz tymi komplementami:)
No nie wiem jak mam Ci odpowiedzieć... Bardzo, bardzo dziękuję, czytanie takich
komentów to czysta przyjemność:)

Życzę wam dobrej nocy, moi drodzy. Do następnych wzajemnych czytań! :)

Opublikowano

Po kilkudniowej przerwie nadrabiam lekturę i spóźniona zajrzałam również do Ciebie. Trafiłam na krótką lekcję historii, a więc jak widać, uczy się jej nie tylko młodzież.
Tematu Indian nikt jeszcze nie poruszał, tym bardziej wydajesz się oryginalny ze swoim pomysłem.
Indian znam w zasadzie tylko z historii filmowych i zawsze mi imponowali swoją mądrością, a może warto poczytać coś na ten temat. Wiersz potraktuję jako zachętę.
Pozdrawiam serdecznie

Opublikowano

Jak mogłabym nie oglądać takiego filmu, oczywiście, że oglądałam (a bo to raz?) i bardzo mi się podobał - mało słów, za to wiele treści i cudowne krajobrazy, nie mówiąc o muzyce i aktorze.

Nie było mnie kilka dni, bo oprócz ducha trzeba też zadbać o ciało. Cztery dni spędziłam w cudnych zakątkach Szwajcarii Saksońskiej, Szwajcarii Czeskiej i okolic Karkonoszy podziwiając świat z siodełka roweru. Cudowne cztery dni i 180 km na liczniku. Warto czasem oderwać się od klawiatury komputera.
Pozdrawiam serdecznie

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • MRÓWKI część trzecia Zacząłem się zastanawiać nad marnością ludzkiego ciała, ale szybko tego zaniechałem, myśli przekierowałem na inny tor tak adekwatny w mojej obecnej sytuacji. Podświadomie żałowałem, że rozbiłem namiot w tak niebezpiecznym miejscu, lecz teraz było już za późno na skorygowanie tej pozycji.  Mrówki coraz natarczywiej atakowały. W pewnej chwili zobaczyłem, że przez dolną część namiotu w lewym rogu wchodzą masy mrówek jak czująca krew krwiożercza banda małych wampirów.  Zdarzyły przegryźć mocne namiotowe płótno w 10 minut, to co dopiero ze mną będzie, wystarczy im 5 minut aby dokończyć krwiożerczego dzieła. Wtuliłem się w ten jeszcze cały róg namiotu i zdrętwiały ze strachu czekałem na tą straszną powolną śmierć.  Pierwsze mrówki już zaczęły mnie gryźć, opędzałem się jak mogłem najlepiej i wyłem z bólu. Było ich coraz więcej, wnętrze  namiotu zrobiło się czerwone jak zachodzące słońce od ich małych szkarłatnych ciałek. Nagle usłyszałem tuż nad namiotem, ale może się tylko przesłyszałem, warkot silnika, chyba śmigłowca. Wybiegłem z namiotu resztkami sił, cały pogryziony i zobaczyłem drabinkę, która piloci helikoptera zrzucili mi na ratunek. Był to patrol powietrzny strzegący lasów przed pożarami, etc. Chwyciłem się kurczowo drabinki jak tonący brzytwy, to była ostatnia szansa na wybawienie od tych małych potworków. NIe miałem już siły, aby wspiąć się wyżej. Tracąc z bólu przytomność czułem jeszcze, że jestem wciągany do śmigłowca przez pilotów. Tracąc resztki przytomności, usłyszałem jeszcze jak pilot meldował do bazy, że zauważyli na leśnej polanie masę czerwonych mrówek oblegających mały, jednoosobowy zielony namiot i właśnie uratowali turystę pół przytomnego i pogryzionego przez mrówki i zmierzają szybko jak tylko możliwe do najbliższego szpitala. Koniec   P.S. Odpowiadanko napisałem w Grudniu 1976 roku. Kontynuując mrówkowe przygody, następnym razem będzie to trochę inną historyjka zatytułowana: Bitwa Mrówek.
    • Ma Dag: odmawiam, a i wam Doga dam.        
    • Samo zło łzo mas.    
    • Na to mam ton.    
    • A pata dawno wymiotłam: imał to i my - won, wada ta - pa.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...