Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

motyw z pierwszych sekund przeszedł
właśnie do historii sztuki
leżę na podłodze, słucham floydów i
miażdży mnie głos davida gilmoura

czyste przestrzenie cd i wstrząs psychiczny
- galaktyka rozpieprzona w kącie pokoju
dokładnie o wpół do trzeciej

powyżej tablica - teren prywatny

gitara basowa z powagą wypełnia mi czas
a ja boję się ciężarówek, al-kaidy, raka i
śmierci w przeciągu miesiąca

aranżacja prosta i genialna

w tle kolejne uderzenia dzwonów
przemarsz dywizji i rytmiczne uderzenia
werbla odliczają do końca

jednak przecież mam w sobie te high hopes
jeszcze raz pod palcami zgubię oddech
nim stracę go na zawsze

Opublikowano

hmmm... beda problemy z tym wierszem na kilka sposobów.

od razu zaznaczam. ze piszac ten koment, dysponuje tylko tą częśćią mózgu,która ocalała po wieczornej grengoladzie.

nie bardzo rozumiem, co takie chciałeś przekazać w pierwszej strofie. peel informuje czytelnika, że fragment formy, jakim floydzi rozpoczynają high hopes właśnie przeszedł do historii sztuki... tylko, że nawet przymykając oko, na fakt, iż to wierutna bzdura, bo przecież ten kawałek przeszedł do historii zaraz jak tylko sie wydarzyl, a zakladam, że to miało miejsce na dlugo nim peel potrafil korzystac z jezyka ojczystego, nawet wtedy, cala strofa jest bezinformacyjna. Przejscie do historii sztuki samo w sobie to zadna rewelacja. Moge powiedziec to o wielu kiepskich utworach nie rozmijajac sie z prawda... dalej ten opis, gdzie peela miazdzy glos... samo stwierdzenie nie wzbudza emocji i jest niskiej jakosci impresja.

dalej ja nie widze zadnych przyczyn, aby galaktyka byla rozpieprzona dokladnie o wpol do trzeciej. pewnie o cos Ci chodzilo, ale za Ciny nie wiem o co.

Dalej to jakis melanz. niby peel slucha muzy, niby ona go wgniata, czyli raczej pochlania, ale za chwile znajduje w sobie ochote by marudzic na al-kaide, nowotwór (calkiem z kosmosu) i że umrze w przeciągu miesiąca, co jest kolejnym chaotycznym watkiem, bo czemu akurat miesiac? A dwa miesiące to tak w sam raz?

Całkiem osłabłem jak przywaliłeś z tą prostotą i geniuszem aranżacji. jak mi autor pisze prosto w galy, ze na widok czegos genialnego moze tylko powiedziec ze to proste i genialne: zgroza. podstawowka.
Chodzi o obrazek peela sluchajacego muzy, wgniecionego w podłogę, punkt wpol do trzeciej z rozpierdoloną galaktyką w rogu pokoju, który rozmyśla nad ryzykiem ataku terrorystyczno chorobowego? jeeeeez!

Dalej też załamka. przemarsz kojarzy sie w oczywisty sposob z rytmem, zatem nie ma co o tym pisac:/ i kolejne dzwony? nie pisales nic wczesniej o dzwonach. ja slyszalem utwor i wiem ze tam sa, ale wciskasz przymiotnik, ktory ma mi to jeszcze bardziej umonotonnic:/

Co dalej sie wyrabia nie skomentuje.

Pierwszy raz czytam cos kiepskiego spod Twojego piora. czuje sie oblesnie. ani kurwa jednego pomyslu na caly wiersz i nic tylko pierdu pierdu... wielka szkoda. i to jeszcze o muzie floydow...

Może wróć do dawnego zwyczaju myslenia nad tym co piszesz? byloby fajnie.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




po pierwsze zaznaczam, ze pisząc ten wiersz dysponowałem tylko częścią mojego mózgu, więc nie dziwi mnie ten komentarz :p
tak - on przeszedł do historii sztuki od razu jak powstał, tylko że peel nigdy się głębiej nad nim nie zastanowił i do końca nie zdawał sobie z tego faktu sprawy. pierwsza strofa to jest moment, w którym high hopes go uderza i rozpierdala. tak po prostu staję się świadomy geniuszu. to może być pierwszy kontakt. gówno mnie obchodzi czy przejście do historii sztuki to rewelacja czy nie. dla samego peela w tym momencie było to ważne doświadczenie.

ten utwór (high hopes) ma bardzo gorzką wymowę. jest o przemijaniu, więc wątek o śmierci wydaje mi się uzasadniony. dlaczego w przeciągu miesiąca? a dlaczego nie?
przytoczę tutaj słowa mojego kumpla z wczoraj: "koleś, czy musisz pytać ciągle dlaczego? czy to ważne? po prostu tak jest" :D
co do prostoty: przecież ja ją opisuję w strofie z dzwonami.

eksperymenty mają to do siebie, że czasami się nie udają. wiem, że ten utwór nie jest najlepszy, ale nie zarzucaj mi, że brakuje mu pomysłu. wiele z Twoich wątpliwości i zastrzeżeń imho wynika z niezrozumienia utworu.

wiem, że jesteś wybredny Oskarze :p
dzięki za wnikliwą analizę

pozdrawiam
Opublikowano

ech panowie.To moze ja od dupy strony (bez obrazy dla innych pań oczywiście).Baardzo dużo skojarzeń mam w każdym wersie tego wiersza,więc go zabieram

ps.
a ja boję się ciężarówek, al-kaidy, raka i
śmierci w przeciągu miesiąca ---- jak moja ulubiona scena w 25-tej godzinie

no i w ogóle...poczęto mnie przy floydach,więc juz samo to..

Opublikowano

Patryku, wiesz, że lubię czytać Twoje wiersze. tutaj
odnajduję kilka dobrych kawałków takich jak
gitara basowa z powagą wypełnia mi czas
a ja boję się ciężarówek, al-kaidy, raka i
śmierci w przeciągu miesiąca

oraz
jednak przecież mam w sobie te high hopes
jeszcze raz pod palcami zgubię oddech
nim stracę go na zawsze
- choć tu mam propozycję kosmetycznej zmiany. z pierwszego wersu wywalić jednak albo przecież

zdrówka i serdeczności Espena Sway :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



hahaha, "zaintrygowałaś mnie tą łechtaczką" (oczywiście tekst z Nigdy w życiu, żeby nie bło, że szerzę pornografię :D) Może rozwiniesz? :P
pzdr.

A wiersz mocny, dobitny, stwarza ciekawy nastrój i przykuwa uwagę...
Po prostu dobry.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Robert Witold Gorzkowski  to prawda. Nie znałam Jej bliżej- gdzieś tam zetknęłam się pobieżnie oczywiście- ale dokładniej to w ubiegłym roku- po wręczeniu  Nike dla Urszuli Kozioł. "Raptularz" jest piękny- jak można tak cicho odchodzić.   I teraz do Ciebie Robert. Bardzo cenię skromność.  To jest bardzo piękna cecha. Wiem, tu na forum jest ktoś kto zaraz da po łapkach- tak na wszelki wypadek by za bardzo fajnie się nie poczuć. Ciebie zapamiętam całe moje życie- a wiersz o Krzyżu podziurawionym sumieniem niosę w sercu. Nie masz powodu by czuć się gorszym.   @Robert Witold Gorzkowski  jeśli chcesz to możesz A kiebi" albo któryś
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Mo so...Mo so... Zawsze wchodzisz w nie swoje buty? Zawsze tak miałeś?
    • Każdy z nas ma swoich ulubionych poetów, których w młodości się czytało i być może którzy wpłynęli na to, że z uporem maniaka siedzimy na tak niepopularnych w społeczeństwie portalach poezji. Jest to ograniczona liczba osób, ale pozytywnie zakręcona i trochę nie do końca twardo stąpająca po ziemi, czy dbająca o swoją twórczość. Dlatego powinniśmy odrzucić waśnie i pielęgnować w nas to co najpiękniejsze, abyśmy zachowali nasz piękny język wraz z dialektami dla pokoleń. Ja dodatkowo jeszcze mam takiego konika że i tych najmniej znanych poetów i tych noblistów zbieram wiersze i listy w oryginałach lubię ich mieć tak na półce jak i w sercu w smutnych chwilach pod ręką. Mam też osobistą prośbę jak ktoś chciałby mi swój wiersz napisany od ręki ze swoim podpisem ofiarować chętnie włączyłbym do swoich zbiorów oczywiście ja się odwdzięczę tomikiem moich bazgroł które kiedyś Maria Szafran mi wydała choć nie jest to poezja najwyższych lotów, ale zawsze miła pamiątka. przepraszam Aniu za to moje osobiste wtrącenie ale Ciebie pierwszą chciałbym poprosić o taką pamiątkę. Pewnie kiedyś moje zbiory trafią do muzeum i dla tych których to nie przeraża będzie miłym akcentem.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Marek.zak1Bardzo dziękuję :-)
    • @Łukasz JasińskiDzięki serdeczne.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...