Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

gromadomyślenie


Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



nie napisalam żadnego priva. napisalam ze jesli zmierzasz prowadzic dyskusje to przejdz na priva. prosze ruszyc myszka nie co w gore.
żegnam.


wie pani, no ręce opadają, niech pani przestanie się powtarzać z tym szczeniakiem... bo to nudne...
nie mam zamiaru do pani privów pisać. dla mnie wszystko jasne.

żegnam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, że wtrącę się do dyskusji, ale recę i nogi opadają;

Widzisz, Ewuś, są takie osoby, które wieeelkim łukiem i z daleka, do tych osób należy pani Kamila Nikuła. Mimo iż dziewczyna ma lekkie i interesujące pióro /jeśli chodzi o utwory/ - jest wyjątkowo nieprzyjemna i odpychająca w komentarzach. Nie uznaje absolutnie krytyki pod swoim kątem - a w zasadzie pod kątem swojej twórczości /chociaż wynika ona z pozytywnych pobudek/, odpłaca "pięknym za nadobne" ze zdwojoną siłą, opryskliwie - niczym sfrustrowana, nadąsana mała panienka, co to wszyscy się jej czepiają, nikt jej nie rozumie, a ona przecież najmądrzejsza...

Droga pani Kamilo: nie miałam tu zamiaru panią obrażać w najmniejszym stopniu, nie mam też najmniejszego zamiaru przepychać się z panią słownie ani publicznie, ani na priva /to tak wyprzedzając reakcję/. To, co wyżej napisałam jest tylko wynikiem moich obserwacji, chociaż pewnie nie tylko moich; nie jest pani /n. wyżej/ na tym portalu od dawna a już zniechęciła pani do siebie wiele osób; szkoda, bo naprawdę pani wiersze są interesujace i dobre warsztatowo- nikt jednak nie zjadł wszystkich rozumów...Proponuję czasem wyluzować, uśmiechnąć się i pożartować - dobrze robi na poprawę samopoczucia a i dla innych też przyjemniej;

Przepraszam obydwie panie, że się wtrąciłam, a Ciebie Ewuś, że pod Twoim wierszem:)
Tyle mojego;

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeszcze jakieś uwagi?

"są takie osoby, które wieeelkim łukiem i z daleka, do tych osób należy pani Kamila Nikuła"
"jest wyjątkowo nieprzyjemna i odpychająca "
"Nie uznaje absolutnie krytyki pod swoim kątem - a w zasadzie pod kątem swojej twórczości"
"odpłaca "pięknym za nadobne" ze zdwojoną siłą, opryskliwie - niczym sfrustrowana, nadąsana mała panienka, co to wszyscy się jej czepiają, nikt jej nie rozumie, a ona przecież najmądrzejsza..."

"nie miałam tu zamiaru panią obrażać "

nie mialam zamiaru odp na privie. (komentarze usunęlam- moje prawo)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kamila Nikuła;

nie życzę sobie pani więcej pod moim wierszem i może być pewna, że nawet nie zerknę na pani wiersz, by nie urazić. usunęła pani swoje komentarze jak tchórz!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

boi się pani tego co napisała wcześniej????? jest pani niekulturalna i ma pani odzywki na poziomie pięciolatki. Gratuluję erudycji.

powtarzam, nie chcę pani więcej widzieć pod moim wierszem

żegnam - obym pisała to ostatni raz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak tchórz
?????

jeszcze mnie pani bedzie czytać.

"Uprzejmie proszę tworzyc konstruktywne komentarze bez dozy zlosliwości i "odwetu" któa ewidentnie odczuwam.
A jesli zamierzasz krytykowac wiersz jakiegos autora bo raczyl ciebie skrytykowac prosze wzias cos na wstrzymanie.
mnie tez krytykowano. jestem tu od dawna ilosc komentarzy i wierszy o niczym nie swiadczy. ale nie lecialam
pod pierwszy lepszy wiersz zeby ta osobe zjechac. wolalam unikac jej, zeby nie kierowac sie "subiektywiznem" Nie potrafisz sie zdystansować, jak i ja momentami..... ale trzeb abyc madrym a nie szczeniackim popisem.. czego? no czego??
i prosze sobie wsadzic taki sposób komentowania.
oklasków nigdy dosyć? bez odbioru."

to usunęłam i jeszcze jeden o tym że jakbym chciala bronic swojego wiersz to zrobilabym to ucsiebie.
akurat to czym moglam pania obrazic zostalo
"szczeniackie odpyskowywanie w najłatwiejszy sposób"

więc nie- tchórz.
spokojnie..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



droga pani;

albo pani siada wzrok, albo przysłonił oczy kąśliwy język - nie życzę sobie widzieć pani żałosnych komentarzy pod moim wierszem, proszę wstawić swój i szaleć do woli...

jednak nie jest pani zbyt bystra skoro nie rozumie pani słów : żegnam!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Łukasz Jasiński warto chodzić do pracy, u mnie dzisiaj kanapki z Sub Way dla tych co im się chce przychodzić do biura. taka nagroda, dobry Bóg sprawuje władzę:) nie wydziela co biblijny:) fajne, kruchutkie, z serkiem i warzywami, zjadłam dwie.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Amber ale ale ten wiersz jest ładny, zgrabny i z potencjałem ;)) Także ta techniczna żeglarsko nieścisłość wcale nie rzutuje ;)) Pozdrawiam.
    • @Amber   Jeśli chodzi o pracę, to: pracowałem zawodowo w Zakładzie Pracy Chronionej (z osobami niepełnosprawnymi i mam złe doświadczenia) - złożyłem wymówienie, bo: dostałem pracę w Archiwum Akt Nowych i na początku było dobrze - pracowałem jako pomocnik gospodarza, de facto: jako złota rączka, potem: pracowałem jako pomocnik archiwisty (przy biurku) i wtedy właśnie przytyłem - w pewnym okresie ważyłem sto dwadzieścia kilogramów przy wzroście - metr sto siedemdziesiąt sześć - miałem wysokie ciśnienie i niedoczynność tarczycy - na dwa tygodnie trafiłem do szpitala (Szpital Czernikowski), oczywiście: lekarz przepisał mi leki - nie pomagały, więc: wróciłem do poprzedniego stylu życia - palenia, picia i uprawiania seksu i wróciłem wtedy do normalnego życia - zdrowia (nie biorę leków, narkotyków i dopalaczy, także: nie piję kawy i napojów energetycznych), tak: złożyłem wymówienie o pracę - ważniejsze było zdrowie, kilka lat temu zostałem bezprawnie wyrzucony na warszawską kostkę brukową przez Hannę Gronkiewicz-Waltz (pośrednio), komornika Olgę Rogalską-Karakulę (bezpośrednio) i sędzię Agatę Puż (bezpośrednio), nomen omen: ukończyła ona prawo na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu - ledwo dostała trójkę, tak więc: jako osoba nielegalnie bezdomna pracowałem społecznie na rzecz różnych schronisk, monarów i noclegowni, prócz: na Żytniej w Warszawie pod władzą Caritasu - czarnej mafii - kościoła i to tam byłem bezwzględnie wykorzystywany - miałem operację na lewym kolanie i lekarz zabronił mi biegać i dźwigać, teraz: mam już mieszkanie (lokal socjalny) i pracuję we własnym mieszkaniu na własne konto - sprzątam, gotuję, robię pranie i zakupy - praca powinna być dobrowolna, sprawiać ludziom przyjemność i dawać sens, oczywiście: mogę tylko pracować siedem godzin przez pięć dni za minimalne wynagrodzenie, tylko: po co? Jeśli jakaś dziewczyna będzie chciała ze mną zamieszkać, to: patrz - "Warunki" - esej, jeśli jestem, proszę pani, zbyt bezpośredni - proszę o łaskawe wybaczenie.   Łukasz Jasiński 
    • @Moondog "Wartościowy" w duchu limeryku !
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...