Dzień Dziecka

[Henryk_Jakowiec]

Jako bardzo duże dziecko,
jako synek mojej mamy
dziś obchodzę swoje święto,
jutro sobie pogadamy.

[zak stanisława]

"Jako bardzo duże dziecko,
jako synek mojej mamy
dziś obchodzę swoje święto,
jutro sobie pogadamy. "

- powiedział synulek do mamy
bo właśnie
mamusia kochana
dała mu w banana
był nieposłuszny straśnie!

[Henryk_Jakowiec]

Mama nigdy mnie nie biła,
co najwyżej to skarciła,
reprymenda lub nagana
ale nigdy nie w banana.

[zak stanisława]

kochana mama i synek z tej beczki
nie musiał przed nią wytyczać trasy
nie musiał szkolić nóg do ucieczki
jak coniektóre niegrzeczne bobasy

[Henryk_Jakowiec]

Bo i prawda, do ucieczki
nigdym nie był skory
choć zdarzało mi się zbaczać
w przeciwległe tory.

Zawsze lepiej schodzić z oczu
gdy marsowa mina
nawet wtedy kiedy mama
bardzo kocha syna.

[zak stanisława]

ja natomiast do pyskówki skora
to i często nogi w ucieczce
ganiały do wieczora

[Henryk_Jakowiec]

Cóż to za matczyne bicie
mokrą ścierką zdzieli
dąsy miną i zapomnisz
o tym przy niedzieli.

[zak stanisława]

święta prawda, tak właśnie bywało
mokra ściera na głowie, jakby tego mało
to i czasem klapek wędrował na 4 litery

[Henryk_Jakowiec]

Klapek nie maczuga,
pośladek nie szklanka
gorzej gdyby razy
zadała skakanka.

Wtedy to i Stasia
pewnie by skakała
obite pośladki
w lustrze oglądała.

[zak stanisława]

skakć to ja lubię, lecz tylko z radości
uwielbiam ogniska, no i dużo gości
dzisiaj już nie skaczę nawet przez skakankę
chyba że wraz ze skakanką dostanę wiązankę
jędrnych tulipanów.

[Henryk_Jakowiec]

Tulipanów nie przesyłam
zwiędłyby przez drogę
ale inną ci przyjemność
teraz zrobić mogę,

Skromny wierszyk napisany
Tobie Stasiu miła
byś czytając go z radości
sobie podskoczyła.


W kalendarzu dzień dzisiejszy
grubą kreską zakreśliłem
wziąłem papier i długopis
po czym wierszyk ten spłodziłem.

Nie ma tutaj czułych westchnień
i uniesień także nie ma
bo to wiersz okazjonalny
więc w grę wchodzi jeden temat.

Choć przebrzmiały imieniny
i Dzień Matki - jesteś matką?
wiersz pisany jest dla Ciebie
tyś jest jego adresatką.

To dla Ciebie te życzenia
to dla Ciebie tulipany
to dla Ciebie skromny wierszyk
przez Jakowca napisany.

[zak stanisława]

Jakowcu kochany
przyjmuję wierszyk no i tulipany
rację miałeś kolego mój drogi
podskoczyłam sobie na równe nogi

mimo smutku, mimo do mężczyzn urazy
podskoczyłam sobie 25 razy
dookoła domu okrążenia cztery
na cześć Jakowca, bo kolega szczery
i serca złotego
i niech mi ktoś mi powie, czy ma takiego?

[Henryk_Jakowiec]

Bardzo mnie to ucieszyło
to, że Stasia się raduje,
że choć nosi w sercu smutek
lecz wesoło podskakuje.

A do tego Stasia jeszcze
wykonała bez zmęczenia
dookoła swego domu
całe cztery okrążenia.

Pochwaliła też autora
za przyjazne, szczere słowa
niech więc dalej nam się toczy
miły dialog i rozmowa.

Bo to dowód namacalny,
że do ludzi z sercem trzeba
bowiem przyjaźń, zrozumienie,
to dla duszy bochen chleba.

[zak stanisława]

bochen chleba no i miód jak złoto
bo słów takich słucha się z ochotą
przyjaciól ponoć poznać można w biedzie
prawdziwy przyjaciel nigdy nie zawiedzie
w smutku pocieszy życzliwym słowem
i już lżejszy ciężar - prawie o połowę

[Henryk_Jakowiec]

Kiedy smutek i niedola,
gdy prywata i swawola
toczą niczym rak człowieka
właśnie wtedy człowiek czeka,
przyjaciela wypatruje,
który szczerze mu współczuje,
który ziarnko tej niedoli
strzepnie i już słabiej boli,
nieraz nawet jakimś cudem
strąci bólu całą grudę,
dobrym słowem da nadzieję,
że czas smutek nasz rozwieje,
że weselsze dni nastaną
więc człek wstaje wtedy rano
pozytywnie nastawiony
rozglądając się na strony
czy to aby jest ten dzień
i czy smutek odszedł w cień.

[zak stanisława]

cała prawda panie mój
więc z troskami idę w bój
walkę im wydaję ostrą
ale czy podolę trokom?

[Henryk_Jakowiec]

Już zrobiło się wesoło
bo chcesz stawiać trokom czoło,
a ja chwytam się za boki
bo to od kaleson troki,
a więc szarp je, rwij lub tnij
a nagrodą będzie "kij"

A tak na poważnie moja Stasiu droga
wszystko jest możliwe co jest w gestii boga
on to raczy wiedzieć i on cię wspomoże
i ja także swoją cegiełkę dołożę.

[sława_zaczek]

a to się narobiło
troski w kalesonów troki wskoczyło

[Henryk_Jakowiec]

dobrze, że tu za lapsusa
nikk z nas sie nie naburmusza.