Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jasiek,czy Ty musisz z rana mi na nerwy działać?:)
pokraczne bo ja pokraka jestem,entermaniaczka,mogę się jedynie bronić że w ostatniej "tak ma być".No więc jeśli ktos litościwy,maybe.Ale będe miała wyrzuty sumienia wobec Evci:)

Opublikowano

Jasio czy ja się nie wyraziłam jasno?paszoł,jak mówią że gra to gra,i buczy.:P:P:P a tak poważnie,czekam na prop. odnośnie pozostałej częsci,bo ostatniej nie ruszać,z reszta i tak nie poszalales;)))cmok!cmok!cmok!
Michale,propozycja układu: ja będę jechac Twoje wiersze, Ty bedziesz chwalil moje,i tak kazdy wie ze powinno byc odwrotnie,ale beda mieli o czym gadac:)ech,ludzie
no i dzieki za wglad:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ja tam mam takie gadanie w nosie, szcególnie, że i tak wpisze to co chce i tak. Ale dalej nie rozwiązała się sprawa tego robienia po misjonarsku :)
ale jeżeli chodzi o układ graficzny wersa, jest dobry, można by ewentualnie zgłoskowo dopracowac np:
4
4
5
5 - do dwóch pierwszych
i
np 6
2 do ostatniego
i pamiętac o akcentach
Opublikowano

ja sie wtrącę ... podoba mi sie tak jak jest i nie sądzę żeby w nim cokolwiek zmieniać bo to go nie ulepszy, co do wiersza - nie powiem że to lepszy z twoich nie ma wyraźnie zaakcentowanej pointy, jest cichy i malutki, a jak czytam niektóre z twoich wierszy to powalaja na kolana ten tego nie zrobił i dlatego dziś nie zachwycam się.
co do poprawek uważam że niepotrzebne, może później coś się rozświetli narazie dopiero 11 dochodzi niebio jeszcze chmurne
pozdrawiam - JAE

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Buch!    Rach!   Ciach!   Maszyna  Czy strach?   I życie ukryte  Za zasłoną świadomości    Bo czas nie ma  Dla nikogo litości    Gdy pędzi za nieznanym 
    • MRÓWKI część trzecia Zacząłem się zastanawiać nad marnością ludzkiego ciała, ale szybko tego zaniechałem, myśli przekierowałem na inny tor tak adekwatny w mojej obecnej sytuacji. Podświadomie żałowałem, że rozbiłem namiot w tak niebezpiecznym miejscu, lecz teraz było już za późno na skorygowanie tej pozycji.  Mrówki coraz natarczywiej atakowały. W pewnej chwili zobaczyłem, że przez dolną część namiotu w lewym rogu wchodzą masy mrówek jak czująca krew krwiożercza banda małych wampirów.  Zdarzyły przegryźć mocne namiotowe płótno w 10 minut, to co dopiero ze mną będzie, wystarczy im 5 minut aby dokończyć krwiożerczego dzieła. Wtuliłem się w ten jeszcze cały róg namiotu i zdrętwiały ze strachu czekałem na tą straszną powolną śmierć.  Pierwsze mrówki już zaczęły mnie gryźć, opędzałem się jak mogłem najlepiej i wyłem z bólu. Było ich coraz więcej, wnętrze  namiotu zrobiło się czerwone jak zachodzące słońce od ich małych szkarłatnych ciałek. Nagle usłyszałem tuż nad namiotem, ale może się tylko przesłyszałem, warkot silnika, chyba śmigłowca. Wybiegłem z namiotu resztkami sił, cały pogryziony i zobaczyłem drabinkę, która piloci helikoptera zrzucili mi na ratunek. Był to patrol powietrzny strzegący lasów przed pożarami, etc. Chwyciłem się kurczowo drabinki jak tonący brzytwy, to była ostatnia szansa na wybawienie od tych małych potworków. NIe miałem już siły, aby wspiąć się wyżej. Tracąc z bólu przytomność czułem jeszcze, że jestem wciągany do śmigłowca przez pilotów. Tracąc resztki przytomności, usłyszałem jeszcze jak pilot meldował do bazy, że zauważyli na leśnej polanie masę czerwonych mrówek oblegających mały, jednoosobowy zielony namiot i właśnie uratowali turystę pół przytomnego i pogryzionego przez mrówki i zmierzają szybko jak tylko możliwe do najbliższego szpitala. Koniec   P.S. Odpowiadanko napisałem w Grudniu 1976 roku. Kontynuując mrówkowe przygody, następnym razem będzie to trochę inną historyjka zatytułowana: Bitwa Mrówek.
    • Ma Dag: odmawiam, a i wam Doga dam.        
    • Samo zło łzo mas.    
    • Na to mam ton.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...