Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Napinam i gryzę pośladki
tak za piękno się płaci,
odwaga igra
z podświadomym strachem,
że stracę kontrolę
i wtopię się
w :
silikonowe poduszki powietrzne,
szpachle do usuwania grudek piachu,
rurę kanalizacyjną
przez którą w zanikającej postaci
przepłynie ostatnia kropla rozsądek.

Opublikowano

widzę coś ciekawego w tym wierszu, jednak wydaje mi się,
że trzeba nad formą popracować

Napinam i gryzę
pośladki
tak się płaci za
piękno
odwaga igra
z podświadomym strachem
że stracę kontrolę
i wtopię się

w :
silikonowe
poduszki powietrzne
szpachle do usuwania grudek
piachu
rurę kanalizacyjną
przez którą przepłynie
ostatnia kropla
rozsądek

###

troszkę pozmieniałam, ale wierzę, że jakoś dopieścisz
ten tekst. wydaje mi się, że interpunkcja przy tak
krótkim wierszu jest zbędna, dlatego też ją wyrzuciłam.

przemyśl też wersyfikację

zdrówka i serdeczności Espena Sway :)

Opublikowano

w stwierdzeniu, że coś jest lepsze, nie ma oceny?

dodam jeszcze to - istota "piękna" jako jedna z 3 podstawowych wartości platońskich /idei/ obok Prawdy i Dobra wymaga rzeczywiście czegoś podobnego, co tamte - woli odkrywania i trwania przy niej; rozumiem więc odwagę peela pomieszaną ze strachem; ale już jego uczeń - Sokrates absolutnie nie zgodziłby się z tezą - że płaci się za to utratą rozsądku; wręcz przeciwnie;
paranoja jest chorobą bynajmniej nie z wyboru, i wraz z utratą "kontroli" peel musi się liczyć z zagubieniem nie tylko piękna ale i siebie;
J.S

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...