Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

uniesiony honorem nadstawiłem zadek
dostająć w niego kopa na wszelki wypadek
by czasem do głowy nie przyszło ponownie
oddać wszystko ubogim i żyć sobie skromnie

od tatusia bogacza,którego wielki majątek
na cierpieniu ubogich miał swój początek

powiem ci ojcze jakże dla mnie litościwy
twe dobra skąd przyszły tam też wróciły,
kopnij porządniej bo nie wiesz żeś bankrutem,
zapraszam do klubu seniora - tam wydają zupę!

ku chwale naszego rodu
nie wiedząc-zasłużyłeś się Bogu

Opublikowano

Pomysł podoba mi się - synek ladaco sprawił, że sprawiedliwości stało się zadość. A przesłanie - na cudzej krzywdzie nie dorobisz się.
Wiersz jednak niedopracowany pod kątem sylabizacji przez co traci rytm. Warto by włożyć trochę więcej pracy.
pozdrawiam serdecznie

Opublikowano

Podoba mi się ten wiersz

Jakoś miesza się w nim poczucie winy i znieczulica

poczucie sprawiedliwości i jakiś malutki wyrzut sumienia...

Być może nie mam racji, proszę mnie w takim wypadku poprawić

Ale jakkolwiek czytam ten wiersz... pododa mi się:)

Opublikowano

Mocny kawałek, jestem za stylem i pomysłem! Lubię tego typu tematykę i sposób przedstawienia. Tutaj duzy plus. Ale fakt, że rytm taki sobie. Tak czy inaczej - plusowo uzdrawiam.

PS Czy podejrzenie inspiracji tekstami Metalliki jest właściwe? Jeśli nie, to powinny Ci przypaść do gustu Też mają słaby rytm:] ale i tematykę podobną.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Interpretacja   na zajęciach przerabialiśmy Słowackiego później był Beckett   profesor wspominał konteksty kto z kim zazdrość kochanka niechciany syn   profesor miał okulary i uważał że dobrze widzi a my na widowni siedzieliśmy  mało widzieliśmy mniej zrozumieliśmy   to była uczta  mieliśmy czasem doktoraty ale ucztę znaliśmy głównie  z kuchni   jedno zostało  ludzie umierają   słowa żyją dopóki w pamięci  
    • bywa słodki   i ten jest wówczas gorszy niż gorzki    
    • Lata mijają czemu niby mam to tlić  Choć smutek dopada mnie, to chyba tak musi być Mija kolejny rok, ja dalej nie mam nic Jestem coraz bardziej pusty, jestem coraz bardziej zły   Nasze sprawy? Chyba co najwyżej wasze Telefonu nie odbieram, kłamię, że tracę zasięg Na starcie dławię się, łzy są moją metą Miałem głębię oceanu dzisiaj jestem płytką rzeką   W oczach moich obojętność, życie ma cel jaki? Aż się dziwię, że ten smutek nie dał mnie rady już zabić Ambrozja za pięć patoli, serio bliski paranoi jestem To, co wdycham w płuca, to już nie powietrze   Jakbym iskrę w sobie miał, to nie wchodziłbym na dach Patrzę w górę, co na dole jest to już dobrze znam Życie z dnia na dzień ucieka, niczego nie jestem pewien Czeka na mnie ogień piekła, a może czeka już Eden?   Tego nic już nie zasłoni, mam w sobie tylko gorycz Miałem w sobie kiedyś iskrę, teraz o niej nie ma mowy Nie mam głowy, żałosny jak wydmuszka jestem To, co wdycham w płuca, to już nie powietrze   Schylasz wolno głowę, to chyba się skończy źle Dwie świeczki w salonie w końcu dogaszają się Łzy po twym policzku schludnie poruszają się, już wiem Myślałaś, że ukryjesz to w swoich okularach Chanel.
    • @truesirex to miłe dziękuję

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Może masz podobną wrażliwość to by wiele wyjaśniało Zdrowych Spokojnych Świąt 
    • Pijanych aniołów zgubione pióra kołyszą powietrzem   Pijanych zimą, jak wina białego chłodnym szeptem   Iskier zamarzłych trupi pląs, pióra i śnieg   i lęk motyli o rychłą śmierć, i brzeg   W zimowym akcie napuchłe mrozem pękły mi oczy   Sny skrzepły nagle, jak sople lodu wiszą u okien   Czekam na lek, na Ciebie, na oddech i śmiech   W wełnianą torbiel czekam owinięty czekam pęknięty   przezroczysta broczy krew  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...