Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

przez moment byłaś fioletową mgłą
błękitnym duchem drugim sercem
widziałem cię przez skórę wiotką
jak woalka falująca z wiatrem

teraz zamieniasz się w krew i ślady
rozbabrane na skórze roztarte na skroniach
powoli staję się wampirem a ty
zasuszoną myszą lub szczurem

ja

zła-
mane
lustro
prawdy

wpuszczę swoją krew i spermę
w tę machinę, zostawiając
coś za sobą, znikają-
cy punkt

umrę znów na chwilę, znów zobaczę
poświatę fioletowo jasno
trupią

Opublikowano

No tak, a o czym będzie myśleć i pisać pokolenie moich wnuków, wychowanych na seryjnie popełnianych filmach kryminalnych dla rozrywki....

Aż szkoda, ze tak dobrze sie czyta.....

Będziesz poetą dla moich wnuków, dobrze, że to jeszcze duuuuzo czasu......

Pozdrawiam i chciałem być dowcipny, a nie złośliwy....

Opublikowano

tytuł rewelacyjny, jeśli chce się przyciągnąć jak najwięcej czytelników.
treść - tylko dwie pierwsze strofy i tylko je bym zostawiła.
twn fragment:

zła-
mane
lustro
prawdy


ojjj. no ten podział jest strasznie tandetny. właściwie cały ten fragment w moim odczuciu jest niepotrzebny, a tylko psuje efekt, jaki został stworzony za pomocą dwóch pierwszych strof.

wpuszczę swoją krew i spermę
w tę machinę, zostawiając
coś za sobą, znikają-
cy punkt


tu to samo. i po co ta sperma, o której tak naprawdę wiadomo już w tytule. niepotrzebnie Pan dopowiada.

umrę znów na chwilę, znów zobaczę
poświatę fioletowo jasno
trupią


no nie wiem Panie Marku... w moim odczuciu wszystko zostało powiedziane w dwóch pierwszych strofach, reszta to tylko jakieś wysilone opisy, zupełnie niepotrzebne, które w swoim przekazie mają być obsceniczno-skandaliczne, a wyszłyu tandente i tanie.

zdrowia, p.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Akurat jadłem dziś pierogi :)
    • Nie mogę się uwolnić Usta twe niczym wrota do piekieł Rozpalone namiętnie rozchylają sie powoli A Włosy twe aksamitne niczym perskie płótno opadają swawolnie na roznegliżowane ramiona, myslę Podchodzę,,obserwuje,dotykam w koncu całuje, jestem w niebie, jest pięknie Niech Emocje grają melodyczne dzikie dźwięki niech serce tobą pokieruje   Jej jęki znaczyły więcej niż milion słów Nie pamietam snu, w którym  bym Cie nie spotkał, nawiedzasz mnie nawet tam Jestes jak anioł coś stąpił na ludzka ziemie i z łaski swojej obdarzyłas mnie CiepłemZ’, którego nie zapomnę Ach żebym ja ino tez był aniolem to polecielibismy do gwiazd nie patrząc się za siebie
    • MRÓWKI Spałem spokojnie, gdy nagle przez sen poczułem mocne ugryzienie i zaraz potem ból. Przebudziłem się szybko, poszukałem latarki i przeszukałem cały namiot w poszukiwaniu sprawcy zadanego bólu. Nic szczególnego nie zauważyłem więc wsunąłem się w śpiwór próbując usnąć ponownie. Zgasiłem latarkę i położyłem się z powrotem spać. Do rana pozostało jeszcze kilka godzin, lecz nie mogłem zasnąć. Leżałem z przymkniętymi oczami czekając podświadomie na kolejne ugryzienie. To było pewne, że coś mnie ugryzło i przypuszczałem, że był to jakiś mały owad.  Na mojej lewej nodze zaważyłem zaczerwieniony ślad po ugryzieniu i poczułem swędzenie, pieczenie i niewielki bąbel. Dobrze, że nie jestem uczulony na jad owadów - pomyślałem.  Jak więc już wspomniałem nie mogłem spać trochę zaniepokojony, a trochę z bólu. Miałem przeczucie, że coś niedobrego wręcz potwornego dzieje się na zewnątrz namiotu. Tak więc leżałem i czekałem sam już nie wiedząc na co.  Nagle u wejścia do namiotu zobaczyłem małe punkciki posuwające się w moją stronę i po skierowaniu strumienia światła latarki w tamtym kierunku, aż dech zaparło mi z wrażenia, a gęsia skórka natychmiast ukazała się na mojej skórze. W namiocie były dwie czerwone mrówki. W oka mgnieniu zerwałem się na równe nogi i depcząc te, które zdążyły wejść do namiotu, musiałem odganiać te co chciały wejść do środka.  Podczas tej czynności ujrzałem używając latarki, że wokół namiotu jest masa czerwonych mrówek, które otaczały mój namiot że wszystkich stron.   cdn.    P.S. Opowiadanie powyższe napisałem w 1977 roku, czyli prawie pół wieku temu i jest to czysta fantazja.    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...