Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



sugeruje tytuł "Który z zywiołów?" pasuje do całości pytającej wiersza

Czy patrzyłeś kiedy jak wiatr
ziemi wyrywa świat?

czy słyszałeś już ryk oceanu
gdy zatapia niebo i ziemię pianą?

czy wiesz jak krew się czerwieni
zmieszana z morzem płomieni?

czy pozwolono Ci poznać już strach
bez mocy szatana

żywioły są i jesteś ty sam


może tak brzmiałoby lepiej dla mnie, ale Ty jesteś autorem więc popracuj sam.
Temat mi sie podoba ale w wierszu brak wyrażnego przekazu.
pozdrawiam życzę powodzenia
Opublikowano

Nie poznałem, nie widziałem, poznałem za to kiedy ziemia stęka, albo podskakuje frywolnie:

Nie ma czasu myśleć wtedy o p..łach, ani o szatanie ani o niczym, reagujesz instynktownie, lub wykonujesz automatycznie to, co cię nauczono......

generalnie szukasz bezpiecznego miejsca, czasem nie masz juz na to czasu....


Pozdro.

Opublikowano

Black Swan: dzięki za włożoną pracę, nad niektórymi wersami się głęboko
zastanowię (choć mam wrażenie, że to jednak już zupełnie inny wiersz:)

Jaro Sław: cieszę się, że nic Ci się nie stało, kurde, serio. Co do wiersza, to jednak
miał być wierszem, wiesz - metafory, te rzeczy. Owszem, jest teoretycznie (na swój sposób) "reportarzem z epicentrum kataklizmu", ale Ty zdaje się chciałbyś tu widzieć rzeczowy realizm. Nie ma mowy, nie tym razem:)

pathe: przerwa zdaniem autora konieczna:) "Ocean ognia" - rety! wiem, że utarte,
może coś jeszcze wymyślę... A wieczór rzeczywiście uroczy, u mnie żaby kumkają
jak nie wiem co!

Dziękuję wszystkim za odwiedziny, obiecuję, że w wersji ostatecznej wasze uwagi
nie zostaną beznamiętnie pominięte:) Pzdr!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Annna2 cześć i chwała bohaterom !!!!! Tym z Ak i NSZ. Na wiecznej warcie u stóp Boga.   Aniu --jesteś wielka !!!!
    • @Jacek_Suchowicz Jacek, rozumiem Twój nastrój i to, jak bardzo wiadomości potrafią przygnębić… U mnie dziś poezja gra inną melodię - taką, która pozwala na chwilę zapomnieć i odnaleźć oddech, nawet jeśli świat za oknem bywa trudny. Może to właśnie w takich chwilach warto sięgnąć po słowa, które nie ważą, nie dzielą, tylko łączą. Dziękuję, że jesteś - nawet gdy mamy różne perspektywy. @Migrena

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Ale to raczej wierszem pozwalam sobie - bo mi tak pasuje - tam mam dużo przestrzeni, w życiu - malutko,  pozdrawiam serdecznie :)
    • "Panna Jaskółka z miastka Lulkowo,                 zamierza dobić targu na nowo. Ptaszka pragnie zatrzymać", by ród ptasi podtrzymać. Konsensus - robią jaja hurtowo.     @Nata_Kruk Podoba mi się Twój ptasi cykl, ale dlaczego, no dlaczego, nie AABBA? Pozdrawiam.
    • @Alicja_Wysocka Alicjio -- rezygnujesz z rozumu na rzecz serca. Świat wokół się rozmywa, zostaje tylko ty i ja -- i to wystarcza, by żyć w pełni. Czułe, bezwstydnie zakochane. Świetne.
    • Ona miała włosy jak ogień, a on śmiał się jak benzyna. Skradli motor z dachu motelu i pojechali tam, gdzie kończy się mapa. W ustach mieli sól, a między nogami -- lato. Lizał jej serce jak lody waniliowe, ona wgryzała się w jego sny jak dzika winorośl. Brat i siostra krwi, kochankowie bez metryki, bez prawa jazdy, bez przyszłości -- tylko dzikie oczy i skóra jak napięty żagiel. Zamiast walizek -- oddechy. Zamiast celu -- język świata. Plaża nie miała granic -- oni też nie. Śmiali się w twarz księżycowi, rozbierali się z rozsądku jak z ciuchów. Słońce pieściło ich językiem, a potem spali w cieniu wydm, jak dzikie psy, syci miłością, głodni jutra. Aż we śnie czyjś cień musnął stacyjkę, i przez mgnienie zniknęli – bez siebie, bez tchnienia, tylko z echem, co w pustce się kruszyło. Lecz zaraz, gdy świt dotknął rzęs, mówili sobie „na zawsze” z winem na ustach i piaskiem w zębach. Nikt ich  nie rozumiał -- i dobrze. Miłość była dzika. A dzikie nie musi się troszczyć o jutro. Na mapie zostali jak cień bez ciała -- piach we włosach, płonące serce, błękit wolności, który nie zna granic, i słońce, które nigdy nie gaśnie.      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...