Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Krzyk


Rekomendowane odpowiedzi

W tym tygodniu niewiele się zmieniło
chociaż skończyłem to, co zacząłem
ale korki zostały i zapchane autobusy
a co jakiś czas nawet wychodzę na zewnątrz
kupuje w kiosku bilet bo już nie potrafię
wyrywać się z rąk tych smutnych ludzi
zresztą rdzewieje od kiedy pisze te wiersze
od kiedy bramkarze rozbili mi głowę w Biskupcu Reszelskim
pod Pocztą Główną w Krakowie wybili dwa przednie zęby
nawet tatuaże zszarzały

w tym tygodniu niewiele się zmieniło
mój przyjaciel za kratą a ja ciągle nie mam czasu
zresztą gdybym nie był tchórzem też pewnie bym siedział
to wszystko się wydaje teraz takie głupie
kojarzy się z rozbitymi szybami i krwią na kostkach
kojarzy się to z prozą liryka jest dla dzieci
tych ludzi co maja już tyle za sobą
nocy nieprzespanych znam dziwki z placu
nocne patrole suną boleśnie i wolno
wbrew prawu przypięli mnie do kaloryfera w akademiku

w tym tygodniu niewiele się zmieniło
durnie zostali durniami komputer zdycha na biurku
kretyński film i parę piw ale wracamy taksówką
nie rozbijemy tego miasta nie obudzimy się w Poznaniu
szkoda, że idą te durne święta gotują się parówki
będą puentą tego całego tygodnia zresztą
wszystko co napisałem było jednym głupim kłamstwem
popatrz wreszcie jak to wszystko moknie za szybą
znów w tym tygodniu nic się nie zmieniło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no, panie Krzywak tak kłamać to grzech i to przed świetami- he he, zauroczył mnie twój opis, słonce zagląda nam w oczy, może coś się zmieni?dentysta na zęby,(he he) miły uśmich i łap wiatr w żagle,
wg mnie poprawki niepotrzebne, ale to moje tylko takie mało znaczące, nieobeznane w warsztacie
pozdrawiam ciepło ES

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak, przeczytałem wiersz, chociaż jak tu wlazłem to pomyslałem: ło matko!:) tekst, który mówi wiele o prozatorskich zadatkach pana Krzywaka:) jak nigdy nie przeszkadzają mi te powtarzającę się jak mantra pierwsze wersy w strofach - wypadają na prawdę dobrze. co do środka nie mam zastrzeżeń, bo mi się przyjemnie czytało i przyjemnie szedłem za tym wszystkim. tylko ten wielokropek na końcu taki trochę niepotrzebny. pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @egzegetaNie ma sprawy Wiktorze. Wiktorze, czy z tego tomiku wierszy zakosztujemy kunsztu pisarskiego Twoich dzieł? 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Rozdział dziewiąty      Minęły wieki. Grunwaldzkim zwycięstwem i przejęciem ziem, wcześniej odebranych Rzeczypospolitej przez Zakon Krzyżacki, Władysław Jagiełło zapewnił sobie negocjacyjną przewagę w rozmowach ze szlachtą, dążącą - co z drugiej strony zrozumiałe - do uzyskania jak największego, najlepiej maksymalnego - wpływu na króla, a tym samym na podejmowane przez niego decyzje. Zapewnił ową przewagę także swoim potomkom, w wyniku czego pod koniec szesnastego stulecia Rzeczpospolita Siedmiorga Narodów: Polaków, Litwinów, Żmudzinów, Czechów, Słowaków, Węgrów oraz Rusinów sięgała tyleż daleko na południe, ileż na wschód, a swoimi wpływami politycznymi jeszcze dalej, aż ku Adriatykowi. Który to stan rzeczy z jej sąsiadów nie odpowiadał jedynie Germanom od zachodu, zmuszanym do posłuszeństwa przez księcia elektora Jaksę III, zasiadającego na tronie w Kopanicy. Południowym Słowianom sytuacja ta odpowiadała również, polscy bowiem królowie zapewniali im i prowadzonemu przez nich handlowi bezpieczeństwo od Turków. Chociaż konflikt z ostatnio wymienionymi był przewidywany, to jednak obecny sułtan, chociaż bardzo wojowniczy, nie zdobył się - jak dotąd - na naruszenie w jakikolwiek sposób władztwa i interesów Rzeczypospolitej. Co prawda, rzeszowi książęta czynili zakulisowe zabiegi, aby osłabić intrygami spoistość słowiańskiego imperium poprzez próbowanie podkreślania różnic kulturowych i budzenie  narodowych skłonności do samostanowienia, ale namiestnicy poszczególnych krain rozległego państwa nie dawali się zwieść. Przez co od czasu do czasu podnosił się krzyk, gdy po należytym przypieczeniu - lub tylko po odpowiednio długotrwałym poście w mało wygodnych lochach jednego z zamków - ten bądź tamten imć intrygant, spiskowiec albo szpieg dawał gardła pod toporem czy mieczem mistrza katowskiego rzemiosła.     Również początek wieku siedemnastego nie przyniósł jakiekolwiek zmiany na gorsze. Wielonarodowa monarchia oświecona, w której rozwój nauk społecznych służył utrzymywaniu obywatelskiej - nie tylko u braci szlacheckiej, ale także u mieszczan i chłopów - świadomości, kolejne już stulecie okazywała się odporna na zaodrzańskie wysiłki podejmowane w celu zmiany istniejącego porządku. W międzyczasie księcia Jaksę III zastąpił na tronie jego syn, Jaksa IV, pod którego rządami Rzeczpospolita przesunęła swoje wpływy dalej na zachód i na północ, ku Danii i ku Szwecji, zaczynając zamykać Bałtyk w politycznych objęciach, co jeszcze bardziej nie w smak było wspomnianym już książętom.     - Niedługo - sarkali - ten kraj będzie ośmiorga narodów, gdy Jaksa ożeni się z jedną z naszych księżniczek lub gdy nakaże mu to ich królik - umniejszali w zawistnych rozmowach majestat władcy, któremu w gruncie rzeczy podlegali. I którego wolę znosić musieli.     Toteż i znosili. Sarkając do czasu, gdy zniecierpliwiony Jaksa IV wziął przykład - rzecz jasna za cichym królewskim przyzwoleniem - przykład z Vlada Palownika, o którego postępowaniu z wrogami wyczytał niedawno z jednej z historycznych ksiąg... Cdn.      Voorhout, 24. Listopada 2024 
    • @Katie , ciekawie jest poczytać o tego typu uczuciach. A czy myślałaś o tym, żeby zrobić krótsze wersy? A może właśnie takie długie wersy spełniają jakąś funkcję w tym wierszu... .
    • Zostały nam sny Zostały nam łzy   Z poprzednich wcieleń   A prawda okazała się kłamstwem Zapisanym w pamiętniku   Tam głęboko gdzieś na strychu
    • Dziewczynie stojącej w szarych spodniach przy telefonie spadł przy rozmowie ze stopy... więzienny drewniak. Stuk było słychać sto kilometrów dalej.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...