Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

szukam prawdy, rozsądku w barwnym oknie sztukmistrza
w tych z bilbordów mamiących spiewami aniołów
sytą sakwą, mozołu rozkoszą i bielą czystości
co na olimp się wznieśli i zasiedli rozparci do stołu

teatr dramy na cyrk przemienili prywaty
przebierają w różańcu skradzionych srebrników
sieją chwasty i plewy bo plon przyjdzie już po nich
przemieniają na kicze słowa wieszczy i mędrców

a ja płacę daninę pod wolności pręgierzem
gonię końce bezsensu by do jutra na supeł zawiązać
błagam Pana by grosz wdowi raczył
w gardłach głupców przemienić na ości

Opublikowano

Wiersz super. Jako odbiorca gratuluję.
Obecnych "wybrańców" mam już tak dosyć, tak bardzo jestem z nich niezadowolona, że zgadzam się ze wszystkimi myślami jakie tu znalazłam.
Pozdrawiam serdecznie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Strasznie tu czuć. Siarką.
;)
O mało co, że Skargę usłyszałem. Powiem tak: diagnoza i owszem, ale ten opis, te zarzuty (te inwersyjne metafory frazesami nadęte - no, nie Ameryka to, Stephen, ani - ani). Trzecia zwrotka, osobista, gdzie o waryjactwie stoi - podoba mi się; może tak trzeba całość: wątrobą, nerkami, z jajem?
dyg
b
Opublikowano

panie Stefanie R.; wybrani - to są poeci, bo "poeci jak dzieci "/cyt:Różewicz/;
a te k...sy same się wybrały, czarując i kłamiąc, w chórze z tymi, co stawiają
własnemu kłamstwu owe bilbordy /bilbordy stawiają gangów ordy/;
słuszne splunięcie w twarz Lewiatanowi, co rządzi naszą słabością i przy jej
pomocy;
Stefan Rewiński - na bilbordy!!! Niech nam patronuje pierwszy poeta IV Rzpli-
tej!
ten wiersz jest rzeczywiście mocno barokowy w duchu walki z siłami nieczysty-
mi, tylko patrzeć, jak dyr o.Rydzyk zacznie z ambony czytać waszeci poezyje;
/w ramach pokuty/!/ :))) J.S.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Akurat jadłem dziś pierogi :)
    • Nie mogę się uwolnić Usta twe niczym wrota do piekieł Rozpalone namiętnie rozchylają sie powoli A Włosy twe aksamitne niczym perskie płótno opadają swawolnie na roznegliżowane ramiona, myslę Podchodzę,,obserwuje,dotykam w koncu całuje, jestem w niebie, jest pięknie Niech Emocje grają melodyczne dzikie dźwięki niech serce tobą pokieruje   Jej jęki znaczyły więcej niż milion słów Nie pamietam snu, w którym  bym Cie nie spotkał, nawiedzasz mnie nawet tam Jestes jak anioł coś stąpił na ludzka ziemie i z łaski swojej obdarzyłas mnie CiepłemZ’, którego nie zapomnę Ach żebym ja ino tez był aniolem to polecielibismy do gwiazd nie patrząc się za siebie
    • MRÓWKI Spałem spokojnie, gdy nagle przez sen poczułem mocne ugryzienie i zaraz potem ból. Przebudziłem się szybko, poszukałem latarki i przeszukałem cały namiot w poszukiwaniu sprawcy zadanego bólu. Nic szczególnego nie zauważyłem więc wsunąłem się w śpiwór próbując usnąć ponownie. Zgasiłem latarkę i położyłem się z powrotem spać. Do rana pozostało jeszcze kilka godzin, lecz nie mogłem zasnąć. Leżałem z przymkniętymi oczami czekając podświadomie na kolejne ugryzienie. To było pewne, że coś mnie ugryzło i przypuszczałem, że był to jakiś mały owad.  Na mojej lewej nodze zaważyłem zaczerwieniony ślad po ugryzieniu i poczułem swędzenie, pieczenie i niewielki bąbel. Dobrze, że nie jestem uczulony na jad owadów - pomyślałem.  Jak więc już wspomniałem nie mogłem spać trochę zaniepokojony, a trochę z bólu. Miałem przeczucie, że coś niedobrego wręcz potwornego dzieje się na zewnątrz namiotu. Tak więc leżałem i czekałem sam już nie wiedząc na co.  Nagle u wejścia do namiotu zobaczyłem małe punkciki posuwające się w moją stronę i po skierowaniu strumienia światła latarki w tamtym kierunku, aż dech zaparło mi z wrażenia, a gęsia skórka natychmiast ukazała się na mojej skórze. W namiocie były dwie czerwone mrówki. W oka mgnieniu zerwałem się na równe nogi i depcząc te, które zdążyły wejść do namiotu, musiałem odganiać te co chciały wejść do środka.  Podczas tej czynności ujrzałem używając latarki, że wokół namiotu jest masa czerwonych mrówek, które otaczały mój namiot że wszystkich stron.   cdn.    P.S. Opowiadanie powyższe napisałem w 1977 roku, czyli prawie pół wieku temu i jest to czysta fantazja.    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...