Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

gdyby tak nie umierać -
to by był dopiero wstyd.

w mojej rodzinie z dziada-pradziada
wszyscy umierają. taka tradycja.

gdyby tak nie umierać -
to dopiero by ludzie gadali:
"a ten kamocki spod piątki
ten dziwak panie to on żyje i żyje
i nie umiera!"

dostałbym pocztą ponaglenie
od prezesa układu słonecznego:
"przydział wyczerpany panie kamocki
uprzejmie prosimy umrzeć".

a ja zamiast umierać -
poszedłbym do sklepu kupić pół litra wódki:
"panie kamocki no bój się pan Boga
porządni ludzie dawno już pomarli
a pan jeszcze wódkę kupujesz?"

gdyby tak nie umierać -
to by był dopiero wstyd.

Opublikowano

Generalnie fajny pomysł, tekst z jajem.
Lepiej będzie chyba oszczędzić trochę miejsca i zrezygnować z ramowej kompozycji (dokładniej z dwóch ostatni wersów), rozumiem ciągłe powtarzanie umierania, trywializację, ale nie we wszystkich momentach mnie to kupuje.
Nie rozumiem dlaczego zaczynasz z dużej litery, jeśli dalej nie jesteś w tym konsekwentny, mimo, iż stosujesz interpunkcję.

w mojej rodzinie z dziada-pradziada
wszyscy umierają. taka tradycja.


Pogrubiony fragment moim zdaniem niepotrzebny, łopatologiczny, psuje trochę ciekawą, słodko-gorzką prostotę tej strofy.

Ogólnie myślę, że zbyt szybko chciałeś przelać swój pomysł na klawiaturę, przez co w niektórych momentach, trochę razi brak swobody w operowaniu słowem. Może to przez te powtórzenia?

Chciałbym się trochę bardziej rozpisać, ale czas nagli.
Tak czy siak, za pomysł- mały plus.
Wykonanie gorsze

p/f

Opublikowano

masz pewnie sporo racji - faktycznie, pomysł mnie uderzył jak grom z jasnego nieba i chciałem go "przelać na papier" jak najszybciej. Za kilka dni przyjdzie mi ocenić, wtedy nabiorę dystansu i przyjdzie czas na poprawy. Póki co trudno mi zająć stanowisko, zbyt jeszcze jestem z tym tekstem emocjonalnie zwiazany.

Wielką literę na początku juz zmieniłem. Z interpunkcji nie stosuję tylko przecinków i wielkich liter, wszystko poza tym (kropki, znaki zapytania, wykrzykniki, myśliniki, cudzysłowy) - zachowuję. Nie wiem, czy tak się robi, czy nie, w każdym razie w kilku utworach ten typ "interpunkcji" mi wyjątkowo pasuje.

Przyznaję się - z braku pomysłu na jadowitą pointę godną tego pomysłu wybrałem kompozycję klamrową. Może też trochę ze wzgledu na to, ze przejadły mi się jadowite pointy i po prostu chciałem napisać coś innego.

Do końca maja mózg będzie mi kapkę stał i jeśli będę publikował, to nie po to, żeby przejść do historii, tylko po to, żeby nie wyjść z wprawy lub żeby nie uciekły mi ciekawe pomysły. Oczywiście nie piszę tego po to, żebyście mnie w komentarzach oszczędzali, ale po to, żebyście nie tracili we mnie wiary :D

pzdr. wszystkich.

Opublikowano

klamra mi się nie podoba, myślałam, że koniec będzie jakiś bardziej ( wow) ale ja już panu powiedziałam, że pańskie pomysły są zawsze lepsze od wykonania, a tutaj nie chodzi o to, że jest źle, tyle, że są to za dobre pomysły, że mogły być od razu dobre wiersze!:)))

a tak w ogóle to lubią strasznie
i ten lubię i ah i oh...pan ( pana pisanie) panie mnie zadowala ;)
Regina

Opublikowano

panie M. - dziękuję za pozytywne spojrzenie, ale proszę mi rozjaśnić: jak można na wiersz wolny "patrzeć pod kątem poprawności formy"? :) Może inaczej: przestał sie pan przejmować samą formą, tym co by mogło być w tej kwestii inaczej, lepiej - a większą wagę przywiązał do treści? Jeśli by moja zależnosć od formy przedstawić na wykresie, wyszła by sinusoida: bo raz mierzę się z formą sonetu, raz piszę tonicznie, raz zupełnie wolnym wierszem (najczęściej, bo i najłatwiej)... obecnie w kwestii formy mam takie wyzwanie: wyzwolić się ze strof dziewięciozgłoskowych z czterema zestrojami akcentowymi (jakoś ten rytm tak za mną łazi, że ilekroć chcę coś napisać tonicznie - wychodzi dziewięć zgłosek i cztery zestroje). Także moja nowa idee fixe: zmierzyć się z 13-zgłoskowcem, może nawet heksametrem polskim :)
Dziekuję, ten tego, za uwagę. Tak to jest na tym forum: jedni wklejają w jednym temacie miliony swoich wierszy, drudzy się tłumaczą z procesu twórczego i planów na przyszłość :)

pzdr. all

Opublikowano

;)

no że też panie Sceptic formę wiersza olał, tyleż tu błędów.;)

ano forma to chyba myślą ludzie : że coś za dużo , że coś za mało, że przesadzone, przegadane, lakonicznie, aaaa tammm;) aaaaaaaaaaaaah pan się lepiej niech na nieszufladzie produkuje a nie tu;)
paRegina

Opublikowano

Regino, proszę mi nie "panować", jesteśmy (niemal) w tym samym wieku, piszemy razem na trzech portalach - to tak, jakbyśmy dawno byli bo Bruderschaft :) (może to nieelegancko, że ode mnie wychodzi ta propozycja, bo jestem i młodszy i z płci mniej pięknej, ale już pisałem do ciebie per "ty" i teraz głupio mi sie przestawiać :D)

Nieszuflada mnie nie przekonuje niestety. W komentarzach ludzie (nawet ci wybitni) robią, zdaje się, wszystko, aby uciec od samego komentowanego wiersza :). Wolę tutaj pisać :) Na poezjiart macie b. fajną atmosferę, ale - sama rozumiesz - to nie to samo. Tak naprawdę za zasadniczych recenzentów swojego pisania mam kilka zaufanych osób, które wiedzą o co mi biega :)

pozdrawiam :)

Opublikowano

hehe dobrze braciszku;)

no tak pisujemy na trzech portalach, na poezjiart rzeczywiście jest klimat niepowtarzalny, na nieszufladzie dosyć hermetyczny i naciągany, ale zawsze coś się znajdzie, no nic;0

ja cię będę obserwować i komentować jak mnie najdzie poprawiać wersy, ale nie mam takowych potrzeb wewnętrznych przy czymś co oscyluje do miana dobrego ;P
rozumieta?:)
Regina

polecam jeszcze plezantropie, no chyba ze i tam bywasz;)

Opublikowano

gdyby tak nie umierać ?
to by był dopiero wstyd.------ to byłby dopiero wstyd

w mojej rodzinie z dziada-pradziada
wszyscy umierają. taka tradycja.

gdyby tak nie umierać ?
to dopiero by ludzie gadali:
"a ten kamocki spod piątki
ten dziwak panie to on żyje i żyje
i nie umiera!"

dostałbym pocztą ponaglenie
od prezesa układu słonecznego:
"przydział wyczerpany panie kamocki
uprzejmie prosimy umrzeć".

a ja zamiast umierać -
poszedłbym do sklepu kupić pół litra wódki:
"panie kamocki no bój się pan Boga
porządni ludzie dawno już pomarli
a pan jeszcze wódkę kupujesz?"

gdyby tak nie umierać ?
to by był dopiero wstyd.-----to byłby dopiero wstyd

Dałbym też tytuł: "A gdyby tak nie umierać?" - ze znakiem zapytania. Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @obywatel  Twórca Raju. "Bo mieszkań tam wiele" Wierzę w to, wierzę w Boga, Bogu i Maryi Matce. Wiem, że tekst napisany farsą i kpiący( więc mój komentarz może się nie podobać).   Kiedyś Kukuczkę spytano- po co w te Himalaje chodzi? Czy się nie boi? - tylko głupi się nie boi- odpowiedział pan Jerzy. Boję się- idę przezwyciężać strach.  Więc himalaiści mają jakiś plan- ten przykład to pokonywanie słabości.   To samo z Bogiem- Bóg ma wobec nas plan- ale niejednokrotnie nie jest prostym strzałem, do widocznego celu. Jest podróżą z przystankami, objazdami.   A Raj- non omnis moriar
    • @MIROSŁAW C.Bardzo dziękuję! 
    • Zimna głowa Mokre włosy w słońcu skąpane, Pod okularami skryty oczu diament. Dwie czarne kulki Wciąż za przechodniami podążają. Raz w górę, raz w lewo, Raz w dół, raz w prawo. Szukają czegoś, Co usta przemilczają, Ale obrazy nie milkną, Wciąż się zmieniają.   Parawanem myśli Siedzi otoczona, Biedna, Sama, Ciepłem wykończona. Nie wie, co ma zrobić ze sobą, Ale dalej wypatruje, Podąża wzrokiem za szumem obrazu. To wiatr plażę omiata – Zrozumiała to od razu. Wtem do szumu dołącza się morza fala. Siedzi na brzegu, Lecz jest jakby z dala  Gdzieś hen daleko, Gdzie wspomnienia żywe się stają.   Aż nagle z zamyślenia kropla deszczu ją wyrwała. Nie czekała długo, zebrała koc i wstała. Niezgrabnymi ruchami przez piasek się przedzierając, Weszła na jakiegoś mężczyznę, Jakby sprawy sobie nie zdając...   I wtedy zrozumiałem, Co krył ów oczu diament, Skąd ciemne okulary I chód niezgrabny, Skąd wzrokiem za szumem podążanie – Ona nie widziała tego wcale.
    • @Berenika97   metafora samotności jako sukienki jest oryginalna i niezwykle wymowna.   mistrzowskie ujęcie.   od eleganckiej "sukni wieczorowej" po ciężką, "niegrzejącą piżamę" które z niesamowitą plastycznością i precyzją oddaje jej ewolucję i fizyczny ciężar.   Berenika z wielkim kunsztem przekształca abstrakcyjne uczucie w namacalny przedmiot z "podszewką z ołowiu", sprawiając, że czytelnik niemal czuje ten ucisk na własnym sercu.   fantastycznie napisany wiersz.   pozdrawiam :)        
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...