Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 80
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Widzę, że tu sie nawiazała niezmiernie interesująca i wciągająca konwersacja, niekoniecznie na temat opublikowanego wiersza. Tak, chętnie jeszcze poczytam sobie kilka wyzwisk...
Bo mało ich słyszę na ulicy. A czy tak trzeba?

Panie Noe, prosze nie per "pani" tylko Anka do mnie, jeśli już, bo co to za pani w gimnazjum ;D

Opublikowano

Hmm no wie Pan ja uważam, że


Kraść mi czas i zajmować umysł genialny
waszymi pytaniami, które podszywa strach,
i odwieczna potrzeba szukania przewodnika.

Wasze umysły potrzebują pieczęci świata,
zachwytu przekabaconych redaktorów,
by przyjąć – wielki poeta jest pośród nas.

Poezja wypływa z talentu i osobowości,
a gdy jest darem od Boga – jest wielka,
niezwyciężona jak i On na swoim tronie.

Przestańcie szarpać za płaszcz poety -
wejdźcie w słowa , które do was kieruje
a zrozumienie nadejdzie z czasem.


to lekka przesada była bo każdy może inaczej to odebrać, ja bym odebrała jako wyjątkowo nie mily sposób objawienia śwaitu "patrzecie na mnie oto najlepszys z najlepszych poeta-geniusz", nie uważa Pan?

N.się k i p.
A-M.M.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Po co ?
Jak się spodoba, to zacznie Pan ze mną tworzyć kółko wzajemnej adoracji.
Jak się nie spodoba, to dla Pana będę niedojżały i matoł. Bo niezrozumiałem tego wiersza.
Nie widzę sensu czytać. Nie widzę.
Opublikowano

Mądrzy Polacy


Prolog


Zabieram sie do napisania o tym budynku
i o tym co w nim się wydarzyło, a co było
tylko częścia realnej historii świata ,która
wywarła wpływ na teraźniejszość i przyszłość.
I za każdym razem odkładam wiersz ad acta
bojąc się ,że nie oddam dobrze klimatu ani
rzeczywistej wartości i wpływu wydarzenia,
którego jestem świadkiem co dnia prawie.
Jednakże nie mogę przykryć milczeniem
tego co się dokonało ,więc podejmę się
tego ryzyka i świadom odpowiedzialności
przed historią i potomnymi.. do dzieła :


Sosnowe deski a za nimi mur,
mur powstający z pustaków-
nowy budują dom, mądrzy Polacy,
stary zburzyli i nowy budują rodacy,
na miejscu kaźni przodków plac budowy,
to Mądrzy Polacy budują na kartach historii
a Niemiec patrzy z okien konsulatu
i nadziwić się nie może –
Myśmy tam mydło z ludzi robili
a Polak grzebie własna historię!
O jak dobrze ,że tylko Polaków
tam mieliśmy- inne nacje tą kartą historii ,
kłuły by nas już na zawsze.




Posłowie

Nie oddałem tego jak zamierzałem, ale dobre i to.


Noe-Gd Gdańsk 27.02.2006 [email protected]
27-02-06 20:54 romdar77

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Chyba wogóle nie wyszło. Ni to poezja, ni proza, przykro. Mi odobiście kojarzy się Pana TEKST z tekstami hip-hopowymi lumpów-spod-mostu, naprawdę, więc jeśli Pan nie musi, to proszę takich rzeczy nie poblikować, dobrze? No chyba, że Pan musi.
N. się k. i p.
A-M.M.
Opublikowano

wady chłopcze..wady wielkich są zawsze skrywane ,a jeśli już wyjda to przemienią je w zalety, ostatecznie wytłumaczą tym ,że geniusz był nie zrozumiany ,wyprzedzał epokę itp. słowami.

Opublikowano

Wielcy Poeci


Nie mogę czytać ich wierszy,
gdy tylko wiersz zobaczę, wiem:
skradli mi słowa – przyszłe
słowa moje, nienarodzone jeszcze.

Oni nie kradli a ja jestem okradziony,
Tak to czuję – prawie zawsze.
Dlatego nie czytam poezji wielkich,
Nie chcę wiedzieć co mi ukradziono

Skradli mi słowa i złożyli w zdania,
a to moje wersy – dzieci nie narodzone
a już porwane w świat poezji -
dlatego nie czytam poezji wielkich,



Wtedy nie czuję się okradziony.



Noe-Gd Gdańsk15-02-06 13:26 [email protected]

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @truesirex dziękuję za czytanie  Pozdrawiam serdecznie @hollow man Anna dziękuje

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Bardzo wzruszający utwór  Dziękuję za czytanie @Annie Aniu dziękuję pięknie
    • Polska – Mesjasz narodów   Nieźle, kurwa, nieźle. To hasło brzmi naprawdę potężnie. Podniośle. Dumnie. Jakbyśmy od tysiąca lat byli wyznaczeni do zbawiania świata, a przy okazji - do ponoszenia wszystkich możliwych ofiar. Mesjasz narodów. Naród wybrany do cierpienia, klęsk i moralnej wyższości. Tak mnie wychowywano. I nie tylko mnie. Miliony ludzi, którzy mieli budować nasz wspólny dom, nasiąkali tą narracją od dziecka. Polska jako ofiara. Polska jako mur. Polska jako tarcza. Polska jako przedmurze chrześcijaństwa. A na tym murze - szlachta. Nasza. Święta. Bohaterska. Polska szlachecka była ze mną od zawsze. W podręcznikach, w opowieściach, w patetycznych akademiach szkolnych.  Szlachta własną piersią broniła Europy przed zarazą ze Wschodu. Szlachta ratowała cywilizację, kulturę, wiarę. Własną piersią chroniła biednych chłopów pańszczyźnianych, którzy - jak nas uczono - i tak mieliby gorzej pod innym panowaniem. Czy na pewno? Tego pytania nie zadawano. Bo jak można podważać fundament mitu? Jak można pytać o szczegóły, gdy mówi się o obrońcach wiary? Przez długi czas udawałem, że w to wierzę. Udawanie jest wygodne. Nie wymaga myślenia. Ale z wiekiem człowiek robi się leniwy w innych obszarach - i przestaje mu się chcieć udawać. Historia zaczęła odpowiadać na moje dylematy. Bo jak - pytam uczciwie - jak taka zapijaczona, zatłuszczona warstwa społeczna mogła poradzić sobie ze sprawnymi, trzeźwymi, zdyscyplinowanymi Szwedami w 1655 roku pod Ujściem? Nie poradziła sobie. Nawet nie spróbowała. I potem było już tylko gorzej. Od potopu do rozbiorów. Od konfederacji do liberum veto. Od dumy do upadku. Dlaczego? Czy to była taka nacja? Czy taki charakter narodowy? Czy może coś innego? Sześć procent społeczeństwa - sześć procent! - uznało się za inną rasę. Lepszą. Wybraną. Herbową. Z pozwoleniem Boga. Przywileje nadane im kilkaset lat wcześniej przez królów wiązały się z jednym podstawowym obowiązkiem: obroną ojczyzny. Pospolite ruszenie. Piękna idea. Demokratyczna. Patriotyczna. W praktyce - nieporozumienie. Bo jak ma walczyć ktoś, kto jest pijany, otyły i przekonany o własnej boskiej wyjątkowości? Pijany i gruby to już trudne wyzwanie logistyczne, a co dopiero militarne. Może stąd te rasy polskich koni. Nie po to, by dźwigać ciężką zbroję, ale by unieść zajebistą nadwagę jeźdźca. Koń arabski by padł. Nasze pociągowe - ciągnęły. Może tajemnica husarii polegała na tym, że grupa nawalonych grubasów, nie do końca kojarzących, co robią, myśląc, że jadą do Żabki, bo jest promocja na Bociana, taranuje wroga czystym przypadkiem. Może stąd te sukcesy. Jadę po bandzie? Oczywiście. Ale od dziecka słyszę o tej dumie. O tej niezwyciężonej ciężkiej jeździe. Przez dwieście lat niepokonani. Kilkuset przeciw tysiącom. Może po prostu ktoś krzyknął, że na melinie pod Kircholmem jest bimber, i ruszyli z taką determinacją, że przeciwnik nie wiedział, z czym ma do czynienia. Być może obrażam wielu prawdziwych Polaków z genami szlacheckimi. Ale ja czegoś kurwa nie rozumiem. Można być patriotą. Można być obrońcą kraju. Można umierać za ojczyznę. Ale mówimy o kilku procentach społeczeństwa, które uznały się za lepszą kastę. Bóg im dał przywileje. Pokolenie Jafeta. A co z resztą? Co z dziewięćdziesięcioma procentami społeczeństwa? Co z pokoleniem Chama? Gdzie w tym miłosierdzie? Gdzie równość wobec Boga? Coś tu nie gra. Pokolenie Chama miało przechlapane. Szlachcic mógł zabić. Mógł gwałcić. Mógł sprzedać chłopa jak bydło. A przecież uczono mnie, że w Polsce nie było niewolnictwa. Tak uczono w szkołach w drugiej połowie XX i w XXI wieku. Tyle wiem. Ale im więcej czytam, tym bardziej widzę, że to była niewola w białych rękawiczkach. Z krzyżem nad drzwiami. Dlaczego część społeczeństwa była traktowana gorzej niż fellachowie w Egipcie? Czy to był gniew Boga? Ale za co? Ci ludzie nawet nie mieli czasu grzeszyć. Pracowali, żeby inni nie musieli pracować. Praktycznie nie mieli żadnych praw. Żadnych. Czy to jest zgodne z naukami Chrystusa? Mam wrażenie, że nad krajem nad Wisłą przez wieki wisiała jakaś gęsta chmura. Jakby ocieplenie klimatu przyszło wcześniej i zakryło widok nieba. Gdyby Cieśla z Nazaretu to zobaczył, sandały by mu spadły. Ale nie zauważył. Albo nie zadzwoniono. „To się w pale nie mieści” — jak mawiał najbardziej przegrany warszawiak. Ale mieściło się w głowach Kościoła. Tych najważniejszych. Dlaczego? Bo im się opłacało. A prawa człowieka? Czy coś takiego istniało? Wtedy - nie. Ale dziś? Dlaczego przez setki lat zasłoną milczenia przykrywamy fakt, że grupa trzymająca władzę żerowała jak pasożyt na dziewięćdziesięciu procentach społeczeństwa? Dlaczego stawiamy im pomniki? Za co? Może jeszcze handlarzom niewolników zróbmy aleję gwiazd. Albo order za wkład w rozwój cywilizacji. Nie wiem. Nie rozumiem. Może właśnie dlatego wciąż lubimy być Mesjaszem narodów. Bo łatwiej cierpieć w micie niż spojrzeć w lustro historii.    
    • @Berenika97 Jesteśmy częścią natury. Rodzimy się, wzrastamy,kwitniemy i odchodzimy na chwilę, by narodzić się na zawsze .   Pięknie i obrazowo pokazałaś wspólność przeżywania uczuć z naturą.    Pozdrawiam serdecznie  Miłego popołudnia 
    • @Berenika97 Trzecia droga. To nie takie łatwe :(   Pozostaje próbować.   Pozdrawiam
    • @iwonaroma Czytam ten wiersz jako opowieść o stanie zawieszenia -  między potrzebą ochrony a lękiem przed otwarciem się na świat. Obraz jest prosty, ale niesie ze sobą ciężar emocjonalny, który długo zostaje pod skórą. Wiem, że można jeszcze inaczej zinterpretować, bo tekst niesie wiele  symboli. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...